Jarmarkiem nie odstajemy od Wiednia
Taką opinię wygłosił dziś radny Dawid Wacławczyk o tegorocznym Jarmarku w Raciborzu. Porównał w weekend obie imprezy.
Radny NaM podzielił się swymi spostrzeżeniami na dzisiejszym posiedzeniu komisji budżetu określając Jarmark Bożonarodzeniowy "świetnym lokalnym produktem". - Pora promować go na zewnątrz. W regionie więcej mówiło się o jarmarku w Chorzowie, a o naszej imprezie nic - żałował Dawid Wacławczyk, który w sobotę był w Wiedniu by przyjrzeć się tamtejszemu jarmarkowi.
Od urzędników usłyszał, że to kwestia pieniędzy na promocję w mediach ponadlokalnych. - Poza tym proponuję zrezygnować ze sprowadzania gwiazdy jak w tym roku Arka Noego, a bardziej skupić się na kolędowaniu i miejscowych twórcach - dodał.
Prezydent Raciborza zgodził się z radnym. - Też wolałbym w tym przypadku mniejsze gwiazdki. Dostałem na temat jarmarku wiele maili, w większości pozytywnych. Tam też pisano, że powinno być więcej kolęd - przyznał Mirosław Lenk.
Do dyskusji dołączył szef komisji Franciszek Mandrysz przypominając, że powrót Raciborza do jarmarków był jego pomysłem. - Poziom naszej imprezy był bardzo wysoki. Niech inni wzorują się na nas, mamy bogate tradycje. Taki Chorzów to jarmark nowożytny - stwierdził radny z Markowic.
Ludzie:
Dawid Wacławczyk
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Franciszek Mandrysz
Radny Gminy Racibórz.
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Komentarze
15 komentarzy
oj panie Dawidzie odstajemy, odstajemy. Byliśmy na tym samym wyjeździe i trochę śmieszne to jest porównywać te dwie imprezy. Faktem jest, że nasz Jarmark jest duuużo lepszy od zeszłorocznego ale nie można go stawiać w jednym rzędzie z Jarmarkami Wiedeńskimi... ale należy się od nich uczyć czego serdecznie Wam (czyt. radnym) życzę.
Wesołych Świąt
ja bywałem trochę po Polsce i jarmarki odbywają się w różnych miastach. Nasz raciborski to zaledwie namiastka jarmarków. Wrocław, Kraków, Poznań to mają jarmarki. Wiem, powiecie że miasta duże, a to nie jest wytłumaczenie. Trzeba promocję tej imprezy prowadzić szerzej.
A skąd ty wiesz jak ja świętuję. Wiele osób pracuje w Święta. Ludzi na obsługę można za odpowiednią stawkę znaleźć w Raciborzu. Wystarczy by lodowisko rozbierać we wtorek po świętach zamiast w Wigilię, dzięki temu przyjezdni będą wcześniej w domu.
Hmmm, głupio zbierać baty za nie swoje słowa. Dla jasności dodam tylko, że tytuł tego artykułu nie jest w żadnym wypadku cytatem z mojej wypowiedzi. Takie słowa po prostu z moich ust nie padły. Mówiłem natomiast o tym, że raciborskim urzędnikom udało się w tym roku zaprosić wielu ciakawych i zróżnicowanych wystawców i produkty, które się pojawiły - niczym nie odstają np. od tych, które widziałem we Wiedniu. Tak uważam i sam to sprawdziłem w zeszłą sobotę. Natomiast kwestia organizacji przestrzeni, sama tradycja i kultura jarmarku, kwestia wystroju stoisk (nie wspominając o otoczeniu architektonicznym) to oczywiście osobna kwestia. Tu w dalszym ciągu jest nad czym pracować, a i tak Wiednia nie dogonimy, bo po prostu nie mamy takiej architektury i przestrzeni, co zresztą też mówiłem. Jednak jeśli chodzi o produkty, to tegoroczne stoiska (mówię tu o jarmarku miejskim, tym 8 dniowym, nie o handlu w małych budkach) są o wiele ciekawsze niż dawna chińszczyzna i plastik. Nie wiem, czy to jest jakoś skomplikowane, ale potrafię to otwarcie powiedzieć pomimo tego, że pozostaję w opozycji.
Nie pomyślałeś o tym, że ludzie obsługujący lodowisko też by chcieli świętować w święta tak jak ty? Na dodatek to są przyjezdni więc by musieli specjalnie przyjeżdżać do Raciborza na święta, żeby kilku osobom dogodzić. Nie ma to jak samemu wymyślać świąteczne atrakcje, a nie bierze się pod uwagę, że ich realizacja będzie się wiązała z czyimś brakiem okazji do świętowania w rodzinie.
Raciborzanie to najwięksi pod Słońcem malkontenci. Zamiast próbować podpowiedzieć jakieś propozycje na przyszłość to wiecznie marudzą. Jarmark w tym roku naprawdę fajny, trzymam kciuki za następne. Moja jedna uwaga dotyczy lodowiska, a mianowicie tego, że powinno być czynne również w Święta. Pozdrawiam oganizatorów.
Jarmarkiem może nie odstajemy, ale poziomem radnych na pewno!
Ludzie, tylko narzekacie ! Jarmark to piękna raciborska tradycja. Dla większości Raciborzan, wszędzie jest super - tylko nie w Raciborzu !
No rzeczywiście, parę bud z pączkami i chińszczyzną to unikatowy produkt. Proponuję wyasygnować ze 2 mln zł na promocję w TVN!!!
Wygląda na to, że Pan radny nigdy nie był w Wiedniu na jarmarku?
lukii i tu sie z Tobą zgadzam jarmark świąteczny to potrawy, gorące napoje, smakołyki dla dzieci itp. reszta jarmarku to Made in China i to powinno się zmieni
Albo za dużo popili w tym Wiedniu albo czyste wazeliniarstwo:)
Wchodzenie w d..ę władzy. Panie Wacławczyk liczyłem, że będzie pan lepszym radnym.
Arka Noego to moje klimaty, mi sie podobalo:)
to jest kawał roku!!!! JARMARKIEM NIE ODSTAJEMY OD WIEDNIA haha usmiałem się,to chyba we Wiedniu się nie było,co takiego u nas jest? może pseudo lodowisko gdzie nie ma tafli lodu,mój 5 letni syn mnie się zapytał,tato a gdzie jest lód ?same Chińskie badziewie.Najlepsze tylko co jest to Pączki i Grzaniec,to jak co roku w 100% popieram