Hmmm, głupio zbierać baty za nie swoje słowa. Dla jasności dodam tylko, że tytuł tego artykułu nie jest w żadnym wypadku cytatem z mojej wypowiedzi. Takie słowa po prostu z moich ust nie padły. Mówiłem natomiast o tym, że raciborskim urzędnikom udało się w tym roku zaprosić wielu ciakawych i zróżnicowanych wystawców i produkty, które się pojawiły - niczym nie odstają np. od tych, które widziałem we Wiedniu. Tak uważam i sam to sprawdziłem w zeszłą sobotę. Natomiast kwestia organizacji przestrzeni, sama tradycja i kultura jarmarku, kwestia wystroju stoisk (nie wspominając o otoczeniu architektonicznym) to oczywiście osobna kwestia. Tu w dalszym ciągu jest nad czym pracować, a i tak Wiednia nie dogonimy, bo po prostu nie mamy takiej architektury i przestrzeni, co zresztą też mówiłem. Jednak jeśli chodzi o produkty, to tegoroczne stoiska (mówię tu o jarmarku miejskim, tym 8 dniowym, nie o handlu w małych budkach) są o wiele ciekawsze niż dawna chińszczyzna i plastik. Nie wiem, czy to jest jakoś skomplikowane, ale potrafię to otwarcie powiedzieć pomimo tego, że pozostaję w opozycji.
Napisany przez ~DW, 20.12.2011 14:49
Najnowsze komentarze