Po skoku policjantom zostały nudne filmy
Lina, drabina a może specjalistyczny pojazd? Nadal nie wiadomo jak złodzieje dostali się na dach hipermarketu i ile czasu przed rabunkiem tam przebywali. Cienką blachę można przeciąć nawet nożycami. To już kolejny skok tego typu w naszym regionie. Rabusie korzystający z technik alpinistycznych wyspecjalizowali się w tego typu skokach i nadal pozostają bezkarni.
W Komendzie Powiatowej Policji w Raciborzu trwa żmudne przeglądanie nagrań z monitoringu. Policjanci z wydziału kryminalnego liczą, że natrafią na jakikolwiek ślad, który pozwoli ustalić jak doszło do skoku na jubilera w hipermarkecie Auchan. W nocy z 10 na 11 listopada lub z 11 na 12 listopada nieznani sprawcy, wykorzystując nieczynny z powodu święta narodowego market, opróżnili gabloty w jednym ze sklepów w pasażu, kradnąc wyroby jubilerskie o wartości co najmniej 370 tysięcy złotych. Weszli przez dach, opuszczając się na linach. Wyszli tą samą drogą.
Kradli komórki
Kiedy kilka lat temu grupa alpinistów okradała w podobny sposób sklepy z komórkami w marketach Kaufland na terenie całego kraju, szefostwo sieci zadecydowało o montażu instalacji alarmowych zabezpieczających dach marketów. Czujki alarmowe reagowały na każdy ruch w przestrzeni pomiędzy dachem marketu a podwieszanymi sufitami sklepów w pasażu handlowym. Już wiadomo, że gdyby w największym centrum handlowym w Raciborzu, funkcjonowały tego typu zabezpieczenia, złodzieje mieliby utrudnione zadanie. Tymczasem złodziejom poszło gładko. – Nie wiemy w tym momencie jak sprawcy dostali się na dach – mówi Jakub Ceglarek, naczelnik wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu. Dokładnie, metr po metrze obejrzano ściany marketu. – Nie znaleźliśmy żadnych śladów wskazujących na wspinaczkę. Wersja z drabiną też jest wątpliwa. Rozważamy różne możliwe scenariusze skoku. Również taki, że sprawcy mogli wykorzystać specjalistyczny pojazd, tzw. zwyżkę – mówi policjant.
Brak precyzji
Market ma wysokość blisko dziesięciu metrów. Na jego dach można dostać się zamontowaną na stałe drabinką, tej jednak strzeże wycelowana w nią kamera. Dodatkowo na każdym z rogów wielkiego sklepu zamontowane są ruchome kamery o szerokim polu widzenia. Każda z nich może pilnować dwóch ścian. Dach marketu wykonany jest z ocynkowanej blachy trapezowej o grubości około 0,6 milimetra. Markety pokrywane są jej dwoma warstwami, pomiędzy którymi znajduje się ocieplenie z wełny mineralnej. To cienka blacha, którą bez wysiłku można przeciąć akumulatorową kątówką lub specjalnymi nożycami. Rabusie niezbyt dokładnie obliczyli odległość od ścian marketu i wytypowali punkt dachu, pod którym powinien znajdować się sklep. Najprawdopodobniej nieco chybili. – Złodzieje wykonali dwa otwory kontrolne w bliskiej odległości od siebie – mówi szef raciborskich kryminalnych. – Trzeci otwór już był większy, wielkości umożliwiającej dostanie się do wnętrza – dodaje.
Hałas na dachu
Złodzieje opuścili się do sklepu na linach. Sforsowali zabezpieczenia gablot i ukradli wyłożone tam złoto. Kosztowności nie były trzymane w kasie pancernej, bo tej podobnie, jak instalacji alarmowej w samym sklepie nie było. Właściciele dopiero dostosowywali sklep po poprzednim najemcy. Korytarze pasażu handlowego miały być patrolowane przez ochroniarzy. Czy tak było? – to ustali policja, która chce zbadać również zachowanie ochrony. Jak mówi nam osoba zorientowana w sprawie, podczas jednej ze zmian pracownik ochrony miał poinformować swojego przełożonego o hałasach dochodzących z dachu marketu. Wysłano patrol, który nie wypatrzył niczego z dołu na dachu. W sklepie nie ma rolet, to co dzieje się w środku doskonale widać przez wielkie okna wystawowe. Nikt jednak złodziei nie wypatrzył. Włamanie wykryto dopiero po tym, gdy do pracy przyszły ekspedientki i zauważyły, że brakuje niemal całości towaru.
Nudny film
Raciborskich policjantów czeka żmudne przeglądanie zapisów z kamer umieszczonych na zewnątrz marketu Auchan. Każde nagranie musi być przejrzane przez policjantów w rzeczywistym czasie, bo przy przyśpieszeniu można przeoczyć ważny szczegół. Mogło tak być, że sprawcy napadu weszli na dach w momencie kiedy market był jeszcze otwarty dla kupujących, wykorzystując wmieszanie się w tłum. W zależności od liczby kamer i pojemności dysków rejestratora monitoringu, policjanci będą mogli liczyć tylko na kilka dni zapisu z kamer. Po określonej liczbie dni, nagranie nadpisuje się.
Są nieuchwytni
Policjanci mogą tylko przypuszczać, że złodzieje korzystali ze sprzętu alpinistycznego, bo włamywacze nie zostawili w sklepie jubilerskim żadnego przedmiotu. Inaczej było podczas tzw. skoku stulecia w 2008 roku w katowickim Silesia City Center. Tu również złodzieje wycięli dziurę w dachu i spuścili się na linach, część sprzętu porzucając na miejscu. Nie zapomnieli za to zabrać dwustu luksusowych zegarków i biżuterii wartej 1,2 miliona złotych. Sprawców nigdy nie zatrzymano. W ręce policji wpadli jedynie paserzy a wśród nich policjant, który pomagał sprzedać łup. Przed skokiem na Auchan, kilka tygodni wcześniej okradziono jubilera w sosnowieckim Fashion House. – Rzeczywiście potwierdzam, że mieliśmy tego typu zdarzenie – mówi st. asp. Hanna Michta z sosnowieckiej policji. – Złodzieje okradli jeden sklep jubilerski w centrum handlowym opuszczając się przez dach do boksu w pasażu handlowym – dodaje policjantka. Właściciele okradzionego sklepu nie chcą komentować pogłosek o tym, że rzeczywista wartość łupu jest większa.
Adrian Czarnota
Komentarze
17 komentarzy
to był robin hood
heh w auchan nawet kamery nie pomoga...
zabezpieczamy.com.pl
usuwaj błaźnie dalej, prawda w oczy kole
No tak, na pewno weszli na dach tydzień przed napadem. Rozbili tam namioty kupione w auchanie i czekali do czasu kiedy kamery skończa rejestrować. Proste ;)
Czy w policji dalej pracuje Krystyna Szymańska? Jezeli tak to w dalszym ciągu tragedia...i zenada!
ŚWIĘTE SŁOWA!!!!!!!!!
Olsen o jakiej ty mówisz policji w Raciborzu?stanowiska obsadzone przez nieudaczników i pijaków-pokłosie mazura-fiona zarabia naj wiecej bo lubiała cygaro trzymać u podstawy.kto tam ma wykrywać ?pociotek Józia,mielona,k...yk,czy który inteligentny inaczej?Dobrze,ze ten nowy Komendant zaczął coś robić ,bo to widać ale na efekty przyjdzie jeszcze zaczekać po schedzie nieudaczników EDA
Zlądowali na spadochronach ! Policja!!!!!! ROWERZYSTĘ PO 1 PIWIE SKASOWAĆ to potrafią ale skok na jubilera to już wyższa szkoła jazdy.
przypomina mi się film Vabank też weszli przez dach.
Ciemno nie ciemno ,musieli wiedzieć ze nie są na podczerwień i miało wchodzili
Pewnie właściciele sami zorganizowali skok na swój sklep, a wszyscy się produkują he he. A teraz lamentują i tak dostali odszkodowanie he he. To wszystko powinno być w sejfie. :)
rety rety popieram wypowiedz!
widocznie kamery widzące drabinkę nie są na podczerwień
Gang Olsena!:D
a podczerwien?
Dlaczego pisze się tutaj o drabince monitorowanej przez kamery, a nie wspomina się o tym, że dyrektor Auchan w ramach oszczędności wymyślił gaszenie świateł na zewnątrz. I faktycznie drabinka znika w ciemnościach mimo, że patrzy na nią jedna z kamer. O tym huczy wśród pracowników Auchan. Złodzieje weszli po drabinie na stałe przymocowanej do ściany sklepu ale kamera tego nie widziała, bo było ciemno.