Czwartek, 28 listopada 2024

imieniny: Zdzisława, Lesława, Gościerada

RSS

Straż gminna wyrozumiała dla miejscowych przedsiębiorców

14.11.2011 18:45 | 9 komentarzy | art

 

Komendant straży gminnej w Lubomi uważa, że ograniczenia tonażowe na drogach przekraczają głównie miejscowi przedsiębiorcy. Radni są innego zdania.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

 

Na minionej sesji poruszony został problem ciężarówek, które przekraczają dopuszczalną nośność. Radni pytali komendanta straży gminnej o to, w jaki sposób straż walczy z kierowcami jeżdżącymi zbyt ciężkimi autami po ulicy Korfantego i Mickiewicza w Lubomi, oraz 3 Maja w Syryni. Zdaniem Andrzeja Wuwra większość aut, które przekraczają tonaż należy do miejscowych przedsiębiorców. - Trudno ich karać, skoro państwo radni sami umożliwiliście im zarejestrowanie działalności gospodarczej. Ja przyznam, że ich przepuszczam bo jak karać przedsiębiorców, którzy płacą jakieś tam podatki ze swojej działalności. A w gminie jest sporo firm handlujących materiałami budowlanymi czy kruszywami. Oni korzystają z ponad 40-tonowych aut ciężarowych bo przecież trudno oczekiwać by jeździli małymi Starami – tłumaczy komendant Andrzej Wuwer.

 

Radny nie zgadza się z komendantem

Jak podkreśla ciężarówki, które nie należą do miejscowych przedsiębiorców, a korzystają z dróg o ograniczonej nośności stanowią niewielki promil. - A do tego wiele aut przejeżdża pustych, i wtedy one mieszczą się w dopuszczalnym tonażu, bo nie przekraczają 15 ton – wyjaśnia komendant. Nie wszystkich przekonał. - Panie komendancie ja wiem kto tu mieszka, i kto jakim autem jeździ. Czasem się temu przyglądam i tylko do końca września naliczyłem ponad 100 dużych, czteroosiowych aut ciężarowych, które na pewno z naszej gminy nie były. Jak pan uważa, że to promil to ja dziękuję – odparł radny Bogusław Wawrzyńczyk. - Problemu bym nie poruszał gdyby nas ktoś zapewnił, że te drogi zostaną w najbliższym czasie wyremontowane, ale wątpię czy tego doczekamy szybko – dodał Wawrzyńczyk.

Przewodniczący rady uważa, że dobrze by było gdyby problemowi przyjrzały się odpowiednie do tego służby. - Dlatego poinformowałem Inspekcję Transportu Drogowego żeby zrobiła tu kontrolę. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Zapewnili, że sprawie się przyjrzą – zakończył temat przewodniczący Roman Bizoń.

 

(art)