Mieszkańcy mogą tworzyć projekty uchwał. Będą też wiedzieć jak każdy radny głosował
Wodzisław ma nowy statut miasta. Pojawiło się kilka ważnych zmian.
Dzisiaj radni przegłosowali uchwałę zmieniająca statut miasta. To akt prawny regulujący zadania, strukturę organizacyjną i sposób działania miejskich władz.
Najważniejsze nowości to wprowadzenie tzw. inicjatywy uchwałodawczej mieszkańców. Grupa wodzisławian będzie mogła przygotowywać projekty uchwał i przedkładać je pod obrady rady miejskiej. Nie będzie to jednak łatwe. Po pierwsze, pod projektem musi się podpisać tysiąc mieszkańców (rady dzielnic walczyły o obniżenie tej liczby do 500 – bezskutecznie). Po drugie autorzy projektu muszą wskazać jakie będą konsekwencje finansowe wprowadzenia w życie danej uchwały. Na przykład, gdy zaproponują wybudowanie boiska, powinni wskazać ile to szacunkowo będzie kosztować i ile należy wydać rocznie na jego utrzymanie. W przygotowaniu takich danych pomogą miejscy urzędnicy.
Druga ważna zmiana to wprowadzenie głosowania rejestrowanego. Radni wyposażeni zostaną w maszynki do głosowania, dzięki którym będziemy wiedzieć jak każdy z nich głosował w konkretnej sprawie. Wydruki głosowań będą dołączane do uchwał i publikowane także w internecie.
Dyskusja nad nowym statutem trwała od ponad trzech lat. Już pod koniec stycznia 2009 r. radny Jan Grabowiecki złożył w biurze rady projekt uchwały wprowadzającej głosowanie imienne i inicjatywę uchwałodawczą mieszkańców. Ówczesny przewodniczący rady miejskiej Lech Litwora pozorował działania zmierzające do wprowadzenia zmian w życie. Sprawa nabrała tempa, gdy jego miejsce zajął właśnie Jan Grabowiecki. – To ważne zmiany dla wodzisławian, które pozwolą im bardziej uczestniczyć w życiu miasta. Ponad 600 gmin w Polsce wprowadziło podobne zapisy. Jestem pewien, że z ich realizacją również i my nie będziemy mieli problemów – mówi Jan Grabowiecki.
(raj)
Ludzie:
Jan Grabowiecki
Radny Miasta Wodzisławia Śląskiego.
Komentarze
6 komentarzy
Z czego się niektórzy cieszą? Gdzie tu demokracja? Głosowanie jawne. Łapią za mordę radnych. Na przykład jest głosowanie w sprawie jakiejś placówki miasta (np. Domu Kultury) albo o podwyższeniu pensji prezydenta. Żona, siostra albo kuzynka radnego X pracuje w tej placówce. Radny X ma inne zdanie niż prezydent - zdanie zgodne z interesem dużej grupy mieszkańców miasta, którą reprezentuje. Jak radny X zagłosuje przeciw prezydentowi, to żona, siostra, kuzynka pójdą na bruk, bo ich szefem jest prezydent i ten będzie wiedział, że radny X zagłosował przeciw niemu. Więc radny X będzie głosował tak jak chce prezydent - zgodnie z interesem swojej rodziny i niezgodnie z interesem dużej grupy mieszkańców miasta, którą reprezentuje. Istotą demokracji jest głosowanie tajne. Jak tak dalej pójdzie to niedługo wprowadzą takie jawne głosowanie w wyborach samorządowych i do Sejmu. A w przyszłości zlikwidują tajemnicę spowiedzi.
wydruki głosowań dostępne w internecie, jeśli tak będzie to gratuluje pomysły to pomoże w kolejnych wyborach
maksymalnie 500 osób, no coż ,po raz kolejny przepisy nie dla mieszkańców,władza absolutna,sama dla siebie ,o mieszkańcach przypominają sobie gdy są wybory bo...tylko mieszkańcy mogą na nich głosować,
w praktyce może się okazać, że to martwy zapis a nie inicjatywa uchwałodawcza, z taką inicjatywą powinno wystąpić góra 100-200 ludzi wtedy miałoby to sens.
"W przygotowaniu takich danych pomogą miejscy urzędnicy. " urzędnik, który w czymś pomaga to ciekawe...
no cóż , inicjatywa uchwałodawcza mieszkańców to bedzie fikcja,przepis na papierze ,tysiąc głosów pod projektem uchwaly to absurd ,przecież Wodzisław to bardzo małe miasto,obecnie liczy ok.49tys.mieszkańców i ta liczba co roku maleje,na dodatek mieszkańcy mają wskazać ile to bedzie kosztowało wraz z kosztami rocznymi utrzymania danego obiektu, a ja sie pytam dlaczego?,przecież gmina dysponuje naszymi pieniędzmi z podatków i gdy wprowadza jakąś uchwałę nie pyta o zgodę nas podatników .To wcale nie sa ważne zmiany dla mieszkańców i nie pozwolą nam bardziej uczestniczyć w życiu miasta.A mioało być tak dobrze...