Poniedziałek, 24 czerwca 2024

imieniny: Jana, Danuty, Janiny

RSS

Wójt chce kontrolować kominy. Tak jak robią to w Bielsku

13.10.2011 11:29 | 67 komentarzy | art

 

Piotr Oślizło zamierza walczyć z paleniem plastików.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

 

Na razie wójt zaproponował jedynie by zastanowić się nad tym czy nie warto podjąć działania, mające na celu sprawdzenie czym mieszkańcy gminy palą w swoich piecach. Chodzi o wyeliminowanie zjawiska spalania w nich plastiku. - Być może warto zastanowić się nad akcją, która umożliwi nam karanie bądź najpierw napominanie osób, które palą plastik – zastanawia się Piotr Oślizło, wójt Gorzyc. Pracownik gminy lub strażnik miejski pobierałby wymaz z komina osoby, co do której istnieje podejrzenie, że spala w piecu sztuczne tworzywa. Taki wymaz byłby poddany analizie. - Tak walczą z tą plagą w Bielsku-Białej – dodaje wójt Gorzyc. Na razie nie wiadomo, czy pomysł wójta zyska akceptację radnych. Część z nich zapewne problem widzi, bo kwestia palenia plastików przez mieszkańców była już nieraz podnoszona na obradach rady gminy.

 

Prawo zezwala

Na dobrą sprawę wójt o zdanie radnych pytać nawet za bardzo nie musi. Bo uprawnienie do kontrolowania mieszkańców pod kątem ochrony środowiska daje mu artykuł 379 ustawy prawo o ochronie środowiska. Na podstawie tego artykułu wójt, burmistrz lub prezydent może wydać pracownikowi gminy lub strażnikowi miejskiemu upoważnienie do wykonywania kontroli na posesji. - Często słyszymy od urzędników twierdzenia, że nie mogą robić takich kontroli, ale to nieprawda – podkreśla Alicja Fober z fundacji ekologicznej Arka z Bielska-Białej. Fundacja ta zainicjowała ogólnopolską akcję „Kochasz dzieci, nie pal śmieci”. Jednym z pierwszych miast, do których zwróciła się o podjęcie skutecznych działań w walce przeciwko spalaniu śmieci było Bielsko. Tamtejszy prezydent miasta upoważnił strażników do kontrolowania posesji i pobierania wymazów z kominów. - Największe zanieczyszczenia wywołane niską emisją pochodzą właśnie z domowych kotłowni i spalania w nich tworzyw sztucznych. A to przynosi opłakany efekt w postaci rosnącej liczby nowotworów, co do świadomości ludzi nie chce na razie trafić - mówi Fober.

 

Nie warto przeszkadzać

Jak podkreślają strażnicy z Bielska ich kontrole mają przede wszystkim charakter prewencyjny. - Mandat za tego typu wykroczenie wynosi 100 zł, ale w przypadku kiedy ktoś notorycznie pali plastikiem sprawa może skończyć się w sądzie grodzkim. Wtedy grozi grzywna nawet do 5 tysięcy zł – zaznaczają bielscy strażnicy. Nie warto również przeszkadzać w przeprowadzeniu działań kontrolnych. Odmowa strażnikowi lub uprawnionemu pracownikowi przeprowadzenia kontroli może być ścigana z artykułu 225 kodeksu karnego. Paragraf 1 tego artykułu mówi, że kto osobie uprawnionej do przeprowadzania kontroli w zakresie ochrony środowiska lub osobie przybranej jej do pomocy udaremnia lub utrudnia wykonanie czynności służbowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

 

(art)