Piknik z Disneyem za nami
Długi weekend już za nami, a wraz z nim zakończył się Piknik z Disneyem organizowany przy współpracy firm Studio Węgorowski, Crazy Club oraz kawiarni Poza Czasem.
Drugi i ostatni dzień Pikniku był pełen emocji i niespodzianek dla najmłodszych. Podobnie jak w niedzielę wszystkich przywitali właściciele firm, zaczęła Pani Małgosia z Crazy Club, wtórował Jej Pan Sebastian Węgorowski, a Pan Tomasz Latoń kończąc przemówienie otworzył drugi dzień zabawy. Po rozgrzewce przepełnionej grą w kręgle, skokach na skakance i malowaniem twarzy do akcji wkroczyła firma Pana Sebastiana z postaciami prosto ze szklanego ekranu. Myszka Miki, Mini oraz Kaczor Donald u niektórych dzieci powodowały wręcz łzy radości. Piskom, ściskaniom i wspólnym fotkom nie było końca. Pociąg, Kaczuszki, Taniec Połamaniec to tylko trzy z wielu tańców jakie miały miejsce z bajkowymi postaciami. Takich występów podczas trwania całej imprezy były dwa.
Poza programami z maskotkami najmłodsi mogli spróbować swoich sił w tworzeniu ogromnych, mydlanych baniek, w chodzeniu na szczudłach oraz mnóstwem innych konkurencji. Żadne dziecko nie zostało w niczym poszkodowane-nie było wygranych i przegranych, wszyscy otrzymali jakiś słodki przysmak.
Podsumowaniem całego przedsięwzięcia była zachęcająca, aczkolwiek tajemnicza zapowiedź Pani Małgosi i Pana Sebastiana: „ Obiecujemy, że dołożymy wszelkich starań by Państwa dzieci ujrzały jeszcze niejednokrotnie możliwości naszych firm nie tylko na rynku raciborskim… Jako jedyni w województwie śląskim posiadamy tego typu maskotki oraz co najważniejsze i nie do kupienia za żadne pieniądze -potencjał i wspaniałe i podejście do dzieciaczków.”
Komentarze
10 komentarzy
Prawdę pisze pani poniżej.To fakt, poświęcenie osób przebranych nie miało granic.Zapraszam tego osobnika by sam przebrał się w ten strój i trochę poparadował ,a co dopiero poskakał.I wszystko za friko.Brawo dla organizatorów i występujących,oraz sponsorujących firm.A o zarobku to niech wypowiadaja sie tacy sami ,którzy się tym zajmują.Dobrze wiedzą o czym piszę.A nie laik ,który widzi wszędzie zysk.
To że ktoś chce do czegoś dojjść własną pracą nie znaczy że od razu zarabia kokosy.Trzeba wnieść swój wkład i to nie mały ,nie raz zapożyczając się by najpierw, by wydatek zwrócił sie a potem możemy mówic o zarobku.
jednym słowem głupich się nie sieje! Nikt nie mówi o finansowaniu tylko o pomocy-typowy zawistny polaczek. Sam nie da nic, innym nie pozwoli na nic! o jakim utargu mówisz? chyba tylko kawiarni,byłam i widziałam na własne oczy zmęczenie tych ludzi na drugi dzień,na zakończenie. Taki mądry jesteś? Zrób podobną,ba nawet lepszą imprezę ze swoich pieniędzy-nie martw się-zwróci sie z naddatkiem.
laski z crazy club wymiatały :) oby tak dalej, udane trio. Myszka Mini i reszta też były wspaniałe
Nie rozczulajcie się tak nad prywaciarzami. Dlaczego miasto ma ich finansować?- Byłby wrzask, że nasze pieniądze wydają. Spokojnie- im zwróci się to, co wydali z naddatkiem. Imprezka -utarg rośnie.
władza ma nas w duie. taka jest prawda. my jestesmy jako mieszkancy potrzebni im tylko podczas wyborow. tam liczy sie tylko nabicie ich kieszeni. my jestesmy pionkami, a oni maja uklady, "przyjaznie". a tak w ogole troche z innej beczki, dlaczego ciagle jedna i ta sama firma Tra***ski wygrywa przetargi i partaczy w kółko robotę? czy ktos dokonuje odbioru tych robót? przeciez tam powinna wpasc CBA o 6 rano i wytargac co niektorych w łózka w samych slipkach! Miasto upada. Ludzi mlodych coraz mniej. Czy miasto nie mogo by wyjsc np. tym wlasnie mlodym przedsiębiorcom i razem z nimi zorganizowac dla mieszkancow? czy to takie trudne postawic scene (koszty miasta), maskotki (studio-foto), szereg zabaw (crazy club) i coś jeszcze od kawiarni Poza Czasem. Włodarze ruszcie tyłki, ruszcie mózgi i wykorzystajcie to, ze sa jeszcze ludzie z potencjałem. Bedzie korzysc obupólna-dla miasta, firm które zostawiaja podatki w naszym miescie, aprzede wszystkim dla nas-mieszkancow!!!!!!
nareszcie ktoś ruszył to zaspane miasto! długi weekend,a władze nawet palcem nie ruszyły! wstyd żeby prywatni przedsiębiorcy ze swoich kieszeni musieli organizować takie festyny. Ciekawe gdzie była cała świta? Weekend nad morzem? a może w górach? Raciborzanie niech sobie sami radzą!
tyyy nie badź taki napalony:P podaj wymiary najpierw:D
Laski w koszulkach Crazy Club - ale bym je brał... :)
kiedyś była era Makulika i Łazarczyka, a teraz Węgorowski i reszta /.../ No i dobrze, ze młodzi biorą sie za to miasto, ze cos robia:)
super sprawa, że trzy całkiem różne firmy potrafią zorganizować wspólne przedsięwzięcie :)