Czwartek, 4 lipca 2024

imieniny: Malwiny, Izabeli, Aureliana

RSS

Pokazali marszałkowi dziurawą drogę w Pszowie

12.08.2011 20:21 | 12 komentarzy | tora

 

Co innego pisać pisma, telefonować, co innego pokazać, a nawet dać odczuć na własnej skórze. Z tego założenia wyszły władze Pszowa.

Pokazali marszałkowi dziurawą drogę w Pszowie
Marek Hawel i Adam Matusiewicz rozmawiają o wyboistej drodze podczas przystanku w Krzyżkowicach. Towarzyszą im Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego, poseł Ryszard Zawadzki, Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia i Dariusz Szymczak, jego zastępca.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

 

Skorzystały na obecności Adama Matusiewicza, marszałka województwa 30 lipca w Wodzisławiu i wzięły na przejażdżkę pszowskim odcinkiem drogi wojewódzkiej 933. Droga, której administratorem jest właśnie marszałek, znajduje się w fatalnym stanie technicznym. Burmistrz i radni od lat nie mogą się doprosić o jej naprawę. Jezdnia miejscami w ogóle nie przypomina jednej z głównych tras województwa, a podrzędną szosę. - Chcieliśmy udowodnić marszałkowi, że nie przesadzamy. Adam Matusiewicz powiedział nam, że ogólnie drogi wojewódzkie nie są w najlepszym stanie, a ta wybija się negatywnie. Był też zaskoczony, że w naszym powiecie jest tak dużo dróg wojewódzkich. Zwykle w danym powiecie jest to jedna trasa przelotowa, a u nas jest ich cała sieć – mówi Marek Hawel, burmistrz Pszowa. Marszałkowi starał się uzmysłowić nie tylko stan asfaltu na ulicach Pszowskiej, Skwary, Andersa i Kolberga składających się na miejski odcinek DW 933. Natychmiastowej naprawy wymaga również chodnik przy ul. Kolberga. Pieszy trakt na odcinku 300 metrów osuwa się i grozi zapadnięciem. Pod względem dokumentacji technicznej chodnik jest gotowy do remontu. Brakuje jedynie pieniędzy. Według kosztorysu potrzeba około 1,5 mln zł. Marszałek nie dał żadnej jednoznacznej deklaracji. Tymczasem kilka miesięcy temu burmistrz był u Adama Matusiewicza w Katowicach w tej samej sprawie. Wówczas marszałek obiecał przekazanie pieniędzy. Była to jednak tylko ustna deklaracja.