Wędkarz potrącony przez własne auto
Około godziny 14.00 raciborscy strażacy otrzymali zgłoszenie o 45-letnim mężczyźnie przygniecionym przez samochód na terenie żwirowni w raciborskiej dzielnicy Ostróg.
Na miejsce zadysponowano trzy jednostki straży pożarnej, policję oraz pogotowie ratunkowe. Jak wstępnie ustalili policjanci mężczyzna wędkujący na terenie żwirowni źle zabezpieczył swoje auto. W pewnym momencie pojazd zaczął staczać się w stronę wody. Chcąc go zatrzymać mężczyzna próbował dostac się do wnętrza mercedesa. Podczas tej próby został potrąconyi został przygnieciony przez samochód. Na pomoc pospieszyły mu osoby które przebywały w pobliżu. Mężczyzna z ogólnymi obrażeniami i poparzeniami został przewieziony do raciborskiego szpitala.
(acz)
Komentarze
20 komentarzy
najlepiej jest komentowac !!!
żal!
no tak było-co za osioł z kierowcy
Panowie a może zostawił auto w luzie, zlechało a on je chciał powstrzymać przed zniszczeniem. wiem jak to było bo opowiadał mi jeden strazak.
rower też odradzam,może hulajnoga? jest lżejsza ha ha ha
he he he-rowerem powinien jeździć,byłoby bezpieczniej dla niego-co za fujara
no właśnie
,,Po trzecie nie jest debilem, który nie potrafi zaciągnąć ręcznego"-masz rację,nie jest debilem tylko imbecylem!!! jakby zaciągnął ręczny to auto zostałoby na miejscu pajacu
Po pierwsze miał 35 lat.
Po drugie dopiero przyjechał, nie wędkował.
Po trzecie nie jest debilem, który nie potrafi zaciągnąć ręcznego.
Nie oceniajcie jak nie wecie jak było.
Jest w Siemianowicach i oby szybko wydobrzał - życzcie mu powrotu do zdrowia, a nie piszcie głupot.
Nie udactwo i tyle...
Jak to wszystko czytam to zastanawiam się czemu w naszym kraju jest tylu bezrobotnych skoro wszyscy są tacy mądrzy,przewidujący i zapobiegliwi ?
Według mnie to zostawił włączone auto, żeby przypatrzyć się stanowisku do łowienia czy jest odpowiednie, a później auto sie stoczyło na niego.
tacy są właśnie wędkarze. rodzice pamiętajcie, nigdy nie dawajcie dzieciom wędek do ręki!
możecie wymienić te 3 jednostki straży które tam były?
Byłem ostatnio na zbiorniku "Pniowiec " w Rybniku i co tam można było zaobserwować ? na dziesięciu tzw. wędkarzy ośmiu było nawalonych jak Harnaś na bilbordzie ,a była to godz.8-rano ,przy czym stało tam 6-samochodów !!! Więc wcale mnie nie dziwią takie wypadki .
Ale ty koles tepy jestes, przeciezn widzisz ze nie ma rozlozonychg wedek wiec dopiero co przyjechal, a jak sie jedzie to silnik czasem sie grzeje ;0
No co za przeproszeniem ciul, idąc na ryby zostawia włączony silnik, żeby i on i wydech był gorący? Coś mi się wierzyć nie chce. Jak dla mnie auto stało na luzie, z wyłączonym silnikiem i zjechało z górki.
od silnika lub wydechu matołku
Poparzeniami? A od czego? Słońca?
jakby zginął to pewna nagroda Darwina