Wypadek z udziałem Komendanta Głównego Policji na A1. Prokuratura wydała komunikat o umorzeniu śledztwa
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach umorzyła śledztwo w sprawie spowodowania wypadku, do którego doszło w połowie września na autostradzie A1. Pasażerami pojazdu, który dachował byli Komendant Główny Policji oraz inspektor Komendy Głównej Policji.
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach w czwartek (24.10.) wydała postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie spowodowania wypadku w ruchu drogowym, do którego doszło 14 września na autostradzie A1 (19,6 km – kierunek Gorzyczki). Do zdarzenia doszło na terenie powiatu tarnogórskiego, na wysokości miejscowości Szałsza, w gminie Zborosławice. Samochodem, poza kierowcą, jechali Komendant Główny Policji oraz inspektor Komendy Głównej Policji. Udawali się do Głuchołaz w związku z sytuacją powodziową. Jak wynika z ustaleń, zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję, nie jako wypadek.
- W wyniku nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez kierującego pojazdem służbowym marki BMW X5, który w wyniku niedostosowania prędkości do warunków w jakich ruch się odbywał, utracił panowanie nad samochodem, czego konsekwencją było wypadnięcie pojazdu z drogi, uderzenie w betonowe separatory i dachowanie, zaś wskutek wypadku obrażeń ciała doznali pasażerowie – Komendant Główny Policji oraz inspektor Komendy Głównej Policji, to jest o popełnienie przestępstwa z art. 177 § 1 k.k (spowodowanie wypadku komunikacyjnego) - wyjaśnia prokurator Karina Spruś, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
W toku śledztwa uzyskano opinię biegłego z zakresu mechaniki samochodowej, z której wynika, że w efekcie zdarzenia samochód marki BMW uległ znacznemu uszkodzeniu w zakresie wszystkich istotnych elementów.
Z kolei w opinii sądowo–lekarskiej określono, że obaj pokrzywdzeni odnieśli obrażenia naruszające prawidłowe czynności narządów ciała na okres poniżej 7 dni, to jest odpowiadające skutkom określonym w art. 157 § 2 k.k. (średni i lekki uszczerbek na zdrowiu).
W sprawie nie został zatem spełniony warunek konieczny do przyjęcia, że doszło do spowodowania wypadku komunikacyjnego.
- Istotą występku z art. 177 § 1 k.k. jest naruszenie, chociażby nieumyślne, zasad bezpieczeństwa w określonej sferze ruchu i spowodowanie wypadku, w którym inna osoba odnosi obrażenia ciała określone w art. 157 § 1 k.k. Omawiane przestępstwo ma charakter materialny, a do jego znamion należy m.in. skutek w postaci spowodowania obrażeń ciała na okres powyżej 7 dni. Wobec stwierdzenia negatywnej przesłanki procesowej, śledztwo w przedmiotowej sprawie zostało umorzone wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego - precyzuje prokurator Karina Spruś.
Po uprawomocnieniu się postanowienia o umorzeniu śledztwa, ze względu na wysokie prawdopodobieństwo, że kierujący pojazdem BMW X5 dopuścił się popełnienia wykroczenia z art. 86 § 1a kw, kopia materiałów sprawy zostanie przekazana właściwemu organowi celem rozważenia przeprowadzenia odpowiedniego postępowania.
O sprawie pisaliśmy: Wypadek na A1 z udziałem Komendanta Głównego Policji. Samochód dachował
Komentarze
8 komentarzy
No to się odezwali sami fachowcy. To chyba logiczne, że jeżeli obrażenia są poniżej 7 dni to zmienia się kwalifikacja prawna z przestępstwa na wykroczenie. Kolego Oberwator_R, błędnie kwalifikujesz. To nie 97 KW(tzw. worek) ale 86 kw-spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym skutkujące niedostosowaniem prędkości do warunków drogowych. Najprawdopodobniej skończy się mandatem i punktami karnymi. W przypadku kolizji nie ma znaczenia wartość samochodów. Nawet jak skasujesz Bugatti Chiron Profilée wartości 10 mln, to też skończy się mandatem.
Ludzie, jesteście okropni!
To były rencista, który został uzdrowiony przez Donka. Cud!
"Niedostosowanie prędkości do warunków w jakich ruch się odbywa: art.97 KW w zw. z art. 19 ust. 1 PRD Kwota mandatu: 20-3000 zł". Jeśli tak, to ktoś dostał przynajmniej mandat czy nie? Skasowanie auta za pół bańki też uszło płazem? Sprawa jest oczywista, jest to typowe "zamiecenie pod dywan". Pierwsze doniesienia jakie można znaleźć po tym wypadku mówiły o tym że komendant ma złamane żebra. Widocznie zacisnął zęby i zamiast siedzieć w szpitalu siedział w domu, żeby leczenie nie przekroczyło 7 dni, bo wtedy umorzyć sprawy by się nie dało. Taki mamy klimat...
A ile limuzyn rozbił BOR/SOP za czasów pisu??? Podpowiem - CAŁĄ flotę (kilkadziesiąt aut) WYMIENIONO ponad 2 razy (!). Kolumna kilku służbowych wioząca Antoniego z Torunia skasowała "tylko" 7 cywilnych aut (od rządowych tylko jedno było zdolne do jazdy - wiec do "ochrony" zaangażowano kilka radiowozów policyjnych). Nie było tygodnia bez jakiegokolwiek zdarzenia. Kolizje i obtarcia - tego nawet nie wspominano, wypadki z udziałem osób postronnych? - dziwnym trafem nawet w centrum miasta nie było świadków, nikt nic nie nagrał, nie działał monitoring...
Macie swoj sprawiedliwy rzad,rece opadaja,a ty zrob kolizje to mandacik,punkciki ehhh
Jasne... bo to był niezwykły kierowca....to był nadczłowiek....
5000 kary i 15 pkt + zabranie premii na okres 6 mc ze względu że takie osoby muszą mieć nieposzlakowana opinie !
Zwykły kierowca - wypadek, najwyższy mandat, sąd, cofnięcie uprawnień...