Szampan i hop do wody. Impreza na basenie z okazji 15-lecia „Białego Misia” [ZDJĘCIA, WIDEO]
Tańce, tort, szampan i hop do wody, zimnej wody. Co było okazją do takiego świętowania? Klub Morsów „Biały Miś” obchodził 15-lecie swojej działalności. Kąpielisko „Zdrój” było miejscem wielkiej, radosnej imprezy.
W niedzielę Klub Morsów „Biały Miś” zainaugurował sezon zimnych kąpieli. Chociaż pogoda momentami przypominała letnią aurę, to jednak tradycji stało się zadość. Był tort, szampan, życzenia i wspólne „100 lat”, rozgrzewka i tańce – tak członkowie Klubu Morsów „Biały Miś” świętowali 15-lecie swojej działalności. Manuela Antos, obecna prezeska stowarzyszenia dziękowała wszystkim za zaangażowanie i wspólne kąpiele. „Misiaczki” spotykają się w każdą niedzielę o godzinie 15:00 na kąpielisku „Zdrój” i w tak miłych okolicznościach przyrody (sąsiedztwo z Parkiem Zdrojowym) zażywają wspólnych kąpieli.
Zalety zimnych kąpieli
- Na pierwszym planie wymienię endorfiny, czyli hormony szczęścia, błogości i radości. Oprócz tego po kąpielach mamy cudowną skórę, ale jest też świetne spędzanie czasu wolnego z przyjaciółmi, znajomymi, poznawanie nowych ludzi. Poprawiamy odporność co znakomicie wpływa na zdrowie - mówi Manuela Antos, energiczna prezeska „Białego Misia”.
Wszystko zaczęło się nad Bałtykiem…
O początkach klubu mówi Adolf Merkel, jeden z założycieli jastrzębskich morsów.
- Pojechałem do Gdyni i spotkałem tam doktora Orłowskiego. Pewnego dnia zaprosił nas do wspólnej kąpieli w Bałtyku. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że był to środek zimy i 22 stopnie na minusie. I poszedłem, spodobało mi się to i tak minęło 45 lat od tego dnia. Wróciłem do Jastrzębia i zachęcałem mieszkańców do morsowania u nas. Tak to się wszystko zaczęło - wspomina Adolf Merkel.
15 sezon „Białego Misia” został uroczyście zainaugurowany na Kąpielisku „Zdrój”. Na pierwszym w tym roku spotkaniu nie zabrakło nowicjuszy, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z zimnymi kąpielami.
- Jest trochę obawy, strachu, ale mąż, który ma większy staż w morsowaniu, mnie wspiera. Jestem już po pierwszym wejściu do basenu i wcale nie było aż tak źle. Myślę, że będę dzielić z nim tę pasję - mówiła jedna z pań.
Klub Morsów „Biały Miś” może liczyć na przychylność Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który udostępnia basen i szatnie kąpieliska „Zdrój”.
Pierwsze morsowanie odbyło się, kiedy ciepła, słoneczna jesień nie powiedziała ostatniego słowa. Jednak dopiero kąpiel, kiedy trzeba wycinać taflę lodu, jest prawdziwym wyzwaniem. I takiej zimy trzeba życzyć jastrzębskim morsom. Wszystkiego najlepszego „misiaczki”!