Pacjent zmarł, doktor Małgorzata F. stanie przed sądem. Biegły stwierdził błąd w sztuce lekarskiej
Popełniła błąd w sztuce lekarskiej. Doktor Małgorzata F. nawet nie wyszła do pacjenta, chociaż uskarżał się na ból w klatce piersiowej. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach skierowała właśnie do Sądu Rejonowego w Jastrzębiu-Zdroju akt oskarżenia w tej sprawie.
Pacjent nie miał kontaktu z lekarzem
Do tragedii doszło 17 marca ubiegłego roku. Do miejsca zamieszkania Tomasza Ch. wezwano zespół ratownictwa medycznego, który zdecydował o konieczności przewiezienia pacjenta do izby przyjęć Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju.
W trakcie przyjęcia rutynowo wykonano u mężczyzny triage, zaznaczono, iż głównym objawem zgłaszanym prez pacjenta jest ból w klatce piersiowej. Lekarka dyżurująca zleciła wykonanie EKG, pobranie krwi oraz podłączenie kroplówki. Niestety, pacjent nie miał bezpośredniego kontaktu z lekarzem.
- Jak ustalono, pełniąca tego dnia dyżur Małgorzata F. nie wyszła do pacjenta i nie zbadała go, a wskazane wyżej badania zleciła telefonicznie. Telefonicznie uzyskała również informacje o wynikach badań, po czym poleciła wypisanie pacjenta do domu - przekazuje prokurator Karina Spruś, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Po opuszczeniu izby przyjęć Tomasz Ch. przewrócił się i stracił przytomność. Obecni w izbie pielęgniarki i sanitariusz podjęli akcję reanimacyjną, którą kontynuowano w karetce, a następnie w izbie.
Na ratunek było za późno
Działania te nie przyniosły jednak żadnych rezultatów, mężczyzny nie udało się uratować. Stwierdzono zgon.
- Wyniki przeprowadzonej sądowo-lekarskiej sekcji zwłok Tomasza Ch. wykazały, że przyczyną jego zgonu było rozwarstwienie aorty wstępującej z jej pęknięciem i następczym krwotokiem wewnętrznym - przedstawia szczegóły prokurator K. Spruś.
Powołany w sprawie biegły wskazał, że postępowanie lekarza dyżurnego – Małgorzaty F., która nie przeprowadziła osobiście badania podmiotowego i przedmiotowego było nieprawidłowe i stanowi błąd w sztuce lekarskiej. Ponadto z opinii biegłego wynika, że w trakcie pobytu pacjenta Tomasza Ch. na Izbie Przyjęć nie przeprowadzono diagnostyki w celu wyjaśnienia przyczyn zgłaszanych przez mężczyznę silnych dolegliwości bólowych w klatce piersiowej.
Małgorzacie F. przedstawiono zarzut z art. 160 par. 2 k.k. (narażenie na niebezpieczeństwo) i art. 155 k.k. (nieumyślne spowodowanie śmierci) w zw. z art. 11 par. 2 k.k.. Wobec podejrzanej zastosowano środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia wykonywania zawodu lekarza, który został utrzymany w mocy decyzją Sądu Rejonowego w Gliwicach.
źr. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, o. sqx
Komentarze
17 komentarzy
Pseudo lekarze powinni być w więzieniach
Dlaczego chronione są dane przestępców?
To celowe działanie na szkodę reszty społeczeństwa.
41 latka poszła na narządy, tak mówili na mieście.
Dziś było kilka helikopterow w nocy i z samego rana w szpitalu, podobno kogoś cięli na narządy, wie ktoś coś więcej na ten temat ?
Czy to jest ta lekarka co tylko latała oglądać ciuchy na kiermaszach szpitalnych . A dodatkowo odbyła jedną rundę walki bokserskiej z pacjentką hehe było o tym głośno.
Dostanie wyrok, jeśli w ogóle dostanie, w zawiasach z ewenualną nawiązką dla rodziny ofiary w wysokości 5 tys zł i po sprawie, tak u nas działają ''wolne sądy'' o które tak walczyli fanatycy platfusów z PO.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Ciekawe co takiego ważnego robiła że nie chciało jej się zejść nawet do pacjenta
Jeśli to ta lekarka o której myślę to ma ona wiecej grzechów na sumieniu.Moze nie takich drastycznych ale od małych grzeszków się zaczyna.To jest finał.
Czy szpital nie weryfikuje CV swoich pracowników ? Tej kobiety jeśli nazwisko jest takie jak kolega albo koleżanka napisali post niżej to straszne opinie są o tej lekarce, dlaczego szpital zatrudnia takie coś ?
To ten lekarz z Zebrzydowic ?
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Zabrać dożywotnio prawo do wykonywania zawodu , a jak tak lubi telefony to niech idzie pracować w telemarketingu .
Jastrzębski szpital specjalistyczny nr 2 czyli - standard !
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Ostatnio też zmarł człowiek mlody czekając na przyjęcie kilka mc temu kazali mu czekać w kolejce, siedział z 2 h po czym osunął się i zmarł. Miał z 30 kilka lat. Takich mamy tutaj lekarzy.
Dobrze sprawa toczy się w Gliwicach.
W Jastrzębiu Zdroju wiadomo jak by się to skończyło.