Sobota, 27 lipca 2024

imieniny: Natalii, Aureliusza, Jerzego

RSS

Brzezie ostrzega: jak u nas nie przestanie śmierdzieć, to smród zapanuje w całym Raciborzu

06.06.2024 09:11 | 13 komentarzy | ma.w

Nowy radny miejski Adam Witecki, jeden z liderów protestu w sprawie problemu odorowego w Brzeziu i Dębiczu wystąpił dwa razy na sesji z 5 czerwca. - Tego smrodu nie da się wytrzymać - oznajmił.

Brzezie ostrzega: jak u nas nie przestanie śmierdzieć, to smród zapanuje w całym Raciborzu
Adam Witecki od kilkunastu lat nagłaśnia problem odoru w dzielnicy Raciborza. Teraz ma mandat radnego koalicji rządzącej Miastem
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Zadziwiająca cisza nad odorem

Wpierw Witecki nie krył rozczarowania, że służby raportujące przed radą o swej rocznej pracy, w tym Sanepid i Straż Miejska, mówiąc o bezpieczeństwie Raciborza, ani razu nie wspomniały o problemie mieszkańców Brzezia i Dębicza.

- Nie padło żadne słowo o zagrożeniu smrodem, o zagrożeniu epidemiologicznym. W 2023 roku nic nie zrobiono w tej kwestii. Liczę że służby się temu przyjrzą - stwierdził A. Witecki z Koalicji 15 października, grupy radnych rządzących miastem wspólnie z prezydentem Jackiem Wojciechowiczem.

Przewodniczący rady Mirosław Lenk przyznał, że w rozwiązaniu kwestii odorowej duża jest rola samego urzędu, ale i rady miasta także.

- Mam nadzieję, że w tym roku się uporamy z tym problemem - zapowiedział Lenk.

Radny Witecki wypowiedział się na temat odoru raz jeszcze, na zakończenie obrad. Podkreślił, że jest czerwiec i minęło już jakieś 150 dni roku. - W tym czasie w Brzeziu przez 34 dni śmierdziało. W tamtym roku odór zaczął się w kwietniu, a w tym już od stycznia smród jest przeogromny. Boimy się co się zadzieje od lata - mówił Witecki.

Blokada nawet wbrew prawu

Przestrzegł resztę rady, że jak sytuacja się nie zmieni, to zaśmierdzi w całym Raciborzu.

- Zablokujemy jako mieszkańcy dzielnicy drogę dojazdową do wysypiska śmieci na Dębiczu. Zrobimy to zgodnie czy niezgodnie z prawem i śmieci nie będą odbierane przez Empol (obecnie śmieci wywozi w Raciborzu miejskie PK - przyp. red.), bo tego się nie da wytrzymać - zaznaczył Adam Witecki.

Przewodniczący Lenk powiedział, że rada przyjmuje oświadczenie Witeckiego i trafi ono do protokołu z czerwcowego posiedzenia.

Po sesji radny Koalicji rozmawiał z opozycyjnym rajcą Marianem Czernerem, były szefem Przedsiębiorstwa Komunalnego. Czerner w kampanii wyborczej wskazywał, że istotne jest stwierdzenie źródła odorów. Urzędnicy pod wodzą byłego prezydenta Dariusza Polowego utrzymywali, na podstawie licznych kontroli, że smród pochodzi z instalacji prowadzonej przez spółkę Empol.

Zmienili prezesa, a nadal śmierdzi

Decyzjami nowego prezydenta Jacka Wojciechowicza spółką z Dębicza - Raciborskim Centrum Recyklingu zarządza już nowy prezes. W miejsce odwołanego Jana Makowskiego przywrócono na stanowisko prezesa długoletniego szefa wysypiska - Władysława Konopkę. Zmiana kadrowa na razie nic nie wniosła w kwestii odoru.

- Wiem, że spółka musi jeszcze zrealizować zawarte wcześniej umowy i śmieci spoza miasta są wciąż zwożone do Raciborza - powiedział nam Adam Witecki.

19 czerwca kolejna sesja Rady Miasta Racibórz - tam swoje raporty będą składać prezesi spółek komunalnych, w tym RCR. Dodatkowo będzie to posiedzenie poświęcone obecnemu stanowi Miasta. Przed rokiem taką sesję zdominowała tematyka odoru z Dębicza.

Ludzie:

Mirosław Lenk

Mirosław Lenk

Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.