Wojciech Gdesz o przeprowadzanych audytach w Kuźni Raciborskiej: Ufam, że poziom zaskoczenia nie będzie porównywalny do zdobywania Himalajów [WYWIAD]
Rozmawiamy z nowym burmistrzem Kuźni Raciborskiej, Wojciechem Gdeszem, o jego pierwszych decyzjach oraz współpracy z radą miejską, gdzie nie ma większości. Poruszamy także kwestie związane z planowaną budową bloków przy ul. Bema, która, jak zauważa burmistrz, nie będzie łatwa do przeprowadzenia. Rozmawia Dawid Machecki.
- Czy rozważał pan rezygnację z objęcia urzędu burmistrza Kuźni Raciborskiej?
- Nie.
- Przed ślubowaniem krążyły takie plotki.
- Dementuję je. Nie miałem takich myśli.
- A czy cieszy pana wygrana, zważywszy na brak konkurenta, który wycofał się na kilka dni przed wyborami?
- Wygrana cieszy, choć uważam, że rywalizacja z samym sobą jest trudniejsza. Decyzja o rezygnacji z wyborów ówczesnego burmistrza, Pawła Machy, w tym etapie wyborów była dla mnie kłopotliwa. Wolałbym startować i mierzyć się bezpośrednio z kontrkandydatem.
- Paweł Macha twierdził, że wygrałby drugą turę, gdyby kandydował.
- Zostawię to bez komentarza.
- Jakie było pana pierwsze wrażenie po wejściu do tego gabinetu? Niegdyś odwiedzał pan tu swojego szefa.
- Czuję silne poczucie odpowiedzialności w tej roli, zwłaszcza w kontekście czasu i miejsca, w którym się znajduję. Nie patrzyłem na ten urząd jako na coś nowego, bo jestem piątym burmistrzem Kuźni Raciborskiej. Spotkania z poprzednimi burmistrzami, które odbywały się tutaj, przypominają mi historię naszego miasta. Miałem przyjemność gościć, spotykać się i współpracować z wcześniejszymi włodarzami, realizując wspólne projekty. Dlatego, stojąc tu dzisiaj, widzę przed sobą wszystkich moich poprzedników.
- Pierwsza decyzja nowego burmistrza to powołanie sekretarz Roksany Pytlik na stanowisko wiceburmistrza.
- Tak.
- Dlaczego właśnie taki wybór?
- Roksana Pytlik ma podejście do samorządu podobne do mojego. Jest pracowita. Poza tym dzisiaj nawet w rządzie wiele mówi się o tym, że samorząd czy polityka na wyższych szczeblach są zdominowane przez mężczyzn. Ja jednak całe życie współpracowałem z mądrymi, pracowitymi i odważnymi kobietami. Dlatego uważam, że podział obowiązków powinien uwzględniać kompetencje, a nie płeć.
- A jak podzieliliście swoje obowiązki? Tak jak wcześniej: burmistrz ma zadania twarde, zastępca miękkie?
- Tak, ten schemat pozostał.
Ludzie:
Wojciech Gdesz
Burmistrz Kuźni Raciborskiej