środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Wojciech Gdesz o przeprowadzanych audytach w Kuźni Raciborskiej: Ufam, że poziom zaskoczenia nie będzie porównywalny do zdobywania Himalajów [WYWIAD]

03.06.2024 07:00 | 2 komentarze | mad

Rozmawiamy z nowym burmistrzem Kuźni Raciborskiej, Wojciechem Gdeszem, o jego pierwszych decyzjach oraz współpracy z radą miejską, gdzie nie ma większości. Poruszamy także kwestie związane z planowaną budową bloków przy ul. Bema, która, jak zauważa burmistrz, nie będzie łatwa do przeprowadzenia. Rozmawia Dawid Machecki.

Wojciech Gdesz o przeprowadzanych audytach w Kuźni Raciborskiej: Ufam, że poziom zaskoczenia nie będzie porównywalny do zdobywania Himalajów [WYWIAD]
- Nie tylko chcę planować trwałe i bezpieczne inwestycje, ale także realizować marzenia mieszkańców, które często pozostają niewypełnione przez lata - zapowiada Wojciech Gdesz, burmistrz Kuźni Raciborskiej
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Co z planami budowy bloków w Kuźni Raciborskiej?

- Po konsultacjach z innymi włodarzami oraz ekspertami w dziedzinie społecznego budownictwa, uznaję, że jest to wyjątkowo wymagające zadanie, zarówno ze względów ogólnopolskich, jak i lokalnych. Szczególnie teraz, gdy nasze działania są poddawane kontroli Najwyższej Izby Kontroli, a oczekujemy wniosków. Jednym z głównych wyzwań jest również konieczność dostosowania się do nowej sytuacji politycznej. Dodatkowo czekamy na decyzję dotyczącą pracy nad ustawą związaną z SIM-ami, bo chodzi m.in. o kwestie związane z własnością.

- No ale to chce pan, aby doszło do budowy tych bloków w ramach SIM-u?

- Chcę, aby w Kuźni Raciborskiej powstały nowe bloki mieszkalne, ponieważ od 30 lat nie było tu żadnej budowy w tej kwestii. Po uzyskaniu pełnej wiedzy na temat aktualnego stanu spółki zamierzam jak najszybciej podzielić się tą wiedzą z mieszkańcami.

- Czyli wskazuje pan, że może w ogóle nie dojść do budowy tych bloków w ramach SIM-u?

- Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby wspierać rozwój budownictwa mieszkaniowego na wyznaczonych terenach. Czekamy na decyzje, jednak jestem zdeterminowany, aby te mieszkania powstały. Niemniej wiele czynników, niezależnych od burmistrza, wpływa na ten proces. Wiele innych włodarzy, jak sąsiednie gminy: Pietrowice Wielkie, Wisła, Knurów czy Czerwionka-Leszczyny, staje przed podobnymi wyzwaniami. Każda z tych gmin ma własną, unikatową sytuację, co sprawia, że ta inicjatywa jest skomplikowana. Nasza sytuacja wydaje się być szczególnie skomplikowana.

- Z czego wynika to skomplikowanie?

- Choćby ze względu na dużą liczbę mieszkań w porównaniu do innych samorządów.

- O blokach w Kuźni Raciborskiej mówi się od lat. Zresztą te, o których rozmawiamy, miały być już budowane...

- Powiem tak: od pierwszego dnia mojej pracy w urzędzie zdaję sobie sprawę z oczekiwań społecznych wobec tej inwestycji. Chcę, aby ta historia dobrze się zakończyła dla Kuźni Raciborskiej.

- Wiele osób zastanawia się nad przyszłością spalarni, a w zasadzie spalaniem odpadów drewnianych i drewnopochodnych. Czy popiera pan te działania?

- Jak dowiadujemy się z mediów, spalarnie i biogazownie to temat dotyczący Rybnika. W Kuźni Raciborskiej skupiamy się natomiast na budowie Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.

- Czyli pan nie będzie realizować tego zadania?

- Koncentruję się na PSZOK-u.

- To zadanie, które swego czasu wywołało wiele emocji wśród mieszkańców Kuźni Raciborskiej.

- Na pewno każda decyzja, którą podejmujemy, będzie konsultowana z mieszkańcami. Obserwuję z zaciekawieniem inwestycje dotyczące spalarni w Rybniku. Jednak nasza uwaga skupia się obecnie na budowie PSZOK-u. Na razie temat spalarni nie jest przedmiotem dyskusji.

- A czy zamierza pan walczyć o budowę zbiornika przeciwpowodziowego Kotlarnia na rzece Bierawce?

- Temat jest dosyć skomplikowany z różnych powodów. Osobiście nie mam zamiaru toczyć walki.

- To było oczko w głowie pana poprzednika.

- Chciałbym, aby wszystkie decyzje były podejmowane po szerokich konsultacjach, tak jak ma to miejsce podczas obrad konwentu powiatowego. Ważne jest, aby różne perspektywy były brane pod uwagę, nie tylko perspektywa burmistrza miasta. Wiele rzeczy mogło być lepiej zaplanowanych, gdyby szersze grono osób miało udział w procesie decyzyjnym. Dłużej działający samorządowcy również wspominają o korzyściach takiego podejścia.

Ludzie:

Wojciech Gdesz

Wojciech Gdesz

Burmistrz Kuźni Raciborskiej