Drogowy potworek czy ułatwienie dla rowerzystów? O co chodzi z zatoczką w Łaziskach?
Do naszej redakcji trafiły zdjęcia z ul. Powstańców Śląskich w Łaziskach, gdzie powstał dość niezwykły twór drogowy.
Drogowy potworek czy ułatwienie dla rowerzystów? O co chodzi z zatoczką w Łaziskach?
Mieszkańcy Łazisk podczas prac drogowców podejrzewali, że w tym miejscu powstanie przystanek autobusowy. Okazało się jednak, że to nietypowe zakończenie ścieżki rowerowej.
- Liczyliśmy, że to będzie wyczekiwany przystanek "Łaziska autostrada las", a tu zaskoczenie. To absurd drogowy, bo rowerzyści mają się rozpędzić, żeby przejechać przez drogę, czy o co chodzi? Ktoś chyba uszczęśliwia mieszkańców na siłę. Obawiam się o bezpieczeństwo, jeśli to ma być wjazd do włączenia się do ruchu - mówi jeden z mieszkańców. - Niedaleko są pasy, to czemu tego zjazdu ze ścieżki nie zrobiono tam? - dodaje.
Nietypowe zakończenie ścieżki rowerowej powstało przy drodze powiatowej, dlatego o sprawę spytaliśmy Jana Zemło, który do końca kwietnia pełnił w zarządzie powiatu funkcję etatowego członka, odpowiedzialnego resortowo za drogi. - W ramach przebudowy stacji paliw, firma realizująca to zadanie wykonała zjazd z drogi rowerowej na lewy pas. Ten bajpas służy do tego, aby rowerzysta przejeżdżając przez przejście dla pieszych, które powstanie na końcu bajbasu, mógł włączyć się do ruchu na drodze, bo nie ma już dalej ścieżki. Umożliwi to rowerzystom płynne włączenie się do ruchu, z zachowaniem pierwszeństwa pojazdów, poruszających się ulicą Powstańców - wyjaśnia Jan Zemło.
Komentarze
3 komentarze
Dlaczego usunęliście mój komentarz? Wszak był związany z tematem rowerzystów - a zwłaszcza ich bezpieczeństwa. Bo to co wyrabiają piesi i rowerzyści to aż się prosi o wypadek (i naprawdę solidne mandaty - a nie jakieś 50 zł czy pouczenie) - a potem kierowca osobówki winny. To wyglada jak niedokończony przejazd rowerowy i wręcz zachęca do wjazdu przed maskę auta.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
To tylko możliwe w Polsce. Scieżka rowerowa co 100 m raz z prawej raz z lewej strony. Przejazdy zrobione tak że kierowca nie ma szans się zatrzymać by takiego rowerzysty nie potrącić bo te przejazdy są tak skonstruowane że taki pedalarz może wjeżdżać bez rozglądania z pełną prędkością a później - ojjoj kierowca za szybko jechał... NIE! Na każdej ścieżce rowerowej co 50 m hopki a przez przejazdami/skrzyżowaniami z drogą - wysokie 20 cm krawężniki.