Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

29.03.2024 11:43 | 8 komentarzy | juk

W Europie Wielki Piątek bardzo często jest wolny. Tego dnia do pracy nie idą m.in. Niemcy, Czesi, Słowacy, Hiszpanie czy Brytyjczycy. Na razie Polska nie dołączy do tego grona. Rząd nie planuje w tej kwestii zmian, ale prowadzi analizy czterodniowego tygodnia pracy.

Wolny Wielki Piątek? Rząd prowadzi analizy
Choć Wielki Piątek to jedno z najważniejszych świąt dla katolików, których według najnowszych danych jest w naszym kraju ponad 70%, to tego dnia Polacy normalnie muszą iść do pracy.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Choć Wielki Piątek to jedno z najważniejszych świąt dla katolików, których według najnowszych danych jest w naszym kraju ponad 70%, to tego dnia Polacy normalnie muszą iść do pracy. Jednocześnie prawie pół Europy ma dzisiaj wolne. Związkowcy domagają się zmian. Resort pracy przyznaje, że "prowadzi analizę efektywności czasu pracy" oraz bada, jakie skutki może mieć jego skrócenie. Wielki Piątek może stać się dniem wolnym niejako "przez przypadek".

Część Europy w Wielki Piątek nie pracuje

Wielki Piątek, w tradycji chrześcijańskiej, to dzień upamiętniający śmierć Jezusa Chrystusa na krzyżu, co czyni go jednym z głównych świątyń dla wyznawców tych religii. Jednak w Polsce jest to dzień roboczy, podczas gdy w innych krajach Europy często występuje dzień wolny. Takie kraje jak Niemcy, Czechy, Słowacja, czy Brytania nie pracująca w Wielkim Piątku. Do pracy nie muszą też iść mieszkańcy Hiszpanii i Portugalii oraz tradycyjnie laickich krajów skandynawskich. W tych ostatnich wolny jest już nawet Wielki Czwartek (np. w Norwegii).

Zakupy na ostatnią chwilę

W takiej samej sytuacji jak Polska są natomiast Francuzi, Włosi czy Litwini. W tych krajach Wielki Piątek to normalny dzień pracujący. Są oczywiście pracodawcy, którzy tego dnia skracają godziny pracy albo wręcz dają pracownikom wolne, ale to nieliczne przypadki. Z drugiej strony są ci, którzy w ostatni piątek przed Wielkanocą pracują więcej niż zwykle. To na przykład pracownicy handlu, którzy muszą zmierzyć się ze wzmożonym ruchem w sklepach. Nie dość bowiem, że Polacy robią zakupy na ostatnią chwilę, to jeszcze muszą się przygotować na prawie trzy dni bez handlu. Przypomnijmy, że w sobotę sklepy pracują maksymalnie do 14.00, a potem są zamknięte w niedzielę i poniedziałek.

Związkowcy żądają wolnego

Niedawno pomysł wprowadzenia dnia wolnego w Wielki Piątek podnieśli związkowcy. Oprócz tego chcieliby również nie pracować w wigilię Bożego Narodzenia.

- W mojej opinii jest to bardzo dobry pomysł, w wielu przedsiębiorstwach już teraz te dni są zwyczajowo dniami wolnymi od pracy, bądź dniami ze skróconym czasem świadczenia pracy - mówił niedawno "Faktowi" Paweł Galec z wydziału prawno-interwencyjnego Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. - Brak obowiązków służbowych w tym okresie pozwoli pracownikom na zbalansowanie czasu poświęcanego na pracę i życie rodzinne podczas tak ważnych i rodzinnych świąt - argumentował.

Nie wszystkim jednak podoba się ten pomysł. - Polska to widać bardzo bogaty kraj, w którym duża część obywateli uważa, że bogactwo bierze się z wolnych dni. Tak nie jest – odpowiadał z kolei dr Marcin Wojewódka radca prawny i doktor nauk ekonomicznych. Jak dodał, dodatkowe wolne oznacza, że mamy mniejszy produkt krajowy brutto, czyli rozwijamy się wolniej. O ile? Ekonomiści różnie szacują wpływ jednego dnia wolnego na wysokość PKB. Często mówi się, że "zamknięcie" gospodarki na jeden dzień to koszt między 0,2, a nawet 0,5 proc. PKB. W polskich warunkach oznacza to między 5 a 10 mld zł kosztów dla gospodarki. Niższe PKB to automatycznie niższe wpływy do budżetu. Np. z VAT. Jeden dzień wolny mógłby uszczuplić wspólną kasę tylko z tytułu tego jednego podatku o ok. 600 mln zł.

Rząd na razie tylko "prowadzi analizy"

Co ciekawe, jeszcze kilka lat temu propozycję dnia wolnego w Wielki Piątek oraz w Wigilię złożyli w Sejmie posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego. To był 2018 r., gdy PSL był w opozycji. W uzasadnieniu projektu autorzy napisali wówczas, że "Wielki Piątek to jeden z najważniejszych dni w roku dla wielu chrześcijan", natomiast Wigilia jest dniem o wyjątkowym charakterze rodzinnym. "Należy zauważyć, że szczególnie w odniesieniu do Wigilii niektórzy pracodawcy wprowadzają skrócony dzień pracy, umożliwiając odpowiednie przygotowanie osób do obchodzenia tego święta".

Dziś, gdy PSL jest jedną z partii tworzących koalicję rządzącą, takich planów nie ma. Przynajmniej oficjalnie. Portal businessinsider.com.pl zapytał w resorcie pracy, czy rozważana jest w ogóle koncepcja dnia wolnego w Wielki Piątek. "Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej prowadzi analizę efektywności wykorzystywania czasu pracy pracownika. Analizowana jest kwestia, jaki system czasu pracy jest najkorzystniejszy (optymalny) dla pracodawcy i pracownika" - czytali w odpowiedzi tamtejsi dziennikarze. Ministerstwo przyznało, że analizuje również, czy "skrócenie czasu pracy, a tym samym wydłużenie okresów nieprzerwanego odpoczynku pracownika, wpłynęłoby na efektywność świadczonej przez niego pracy". "Na podstawie wyników tych badań będą przygotowane optymalne rozwiązania"- przekazywało ministerstw. Bardziej niż o Wielki Piątek może tu więc chodzić o potencjalne wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy. Gdyby wszedł w życie, to Wielki Piątek mógłby niejako "z automatu" stać się wolny, jeśli zrealizowany byłby scenariusz, że dni wolne dotyczą wszystkich piątków w trakcie roku. Zmiany nie nadejdą szybko. "Rozpoczęcie prac dotyczących zmian przepisów w zakresie czasu pracy musi zostać poprzedzone dokonaniem oceny skutków wprowadzenia zmiany obecnych rozwiązań m.in. na sektor finansów publicznych, na konkurencyjność gospodarki i przedsiębiorczość, w tym funkcjonowanie przedsiębiorców oraz na rynek pracy" - pisze resort pracy. Jak dodaje, takie rozwiązanie "powinno być także poddane szerokiej dyskusji, m.in. z partnerami społecznymi, tj. przedstawicielami reprezentatywnych organizacji pracodawców i związków zawodowych w Radzie Dialogu Społecznego".