- Jastrzębie-Zdrój
- Pszów
- Racibórz
- Radlin
- Region
- Rybnik
- Rydułtowy
- Wodzisław Śląski
- Żory
- Wiadomości
- Nie przegap
- Patrol
Za jazdę pod wpływem alkoholu stracisz auto? Policja będzie wykonywać swoje obowiązki
Przepisy umożliwiające zarekwirowanie pojazdów nietrzeźwym kierowcom weszły w życie w czwartek, 14 marca. Zgodnie z nimi, kierowca, który przekroczy próg 1,5 promila alkoholu we krwi, straci pojazd. Jednakże w praktyce, jak zauważa wiceminister sprawiedliwości, Arkadiusz Myrcha, regulacje te mogą okazać się bezużyteczne. Resort, w którym pracuje Myrcha, pracuje nad zmianą przepisów wprowadzonych przez ich politycznych adwersarzy.
Realny problem
W pierwszej połowie marca śląscy policjanci zatrzymali ponad 270 kierowców za jazdę na "podwójnym gazie". Mimo licznych apeli, akcji, a przede wszystkim tragicznych w skutkach wypadków, część kierujących i tak decyduje się prowadzić samochód będąc pod wpływem alkoholu.
Drogowi przestępcy zatrzymywani są coraz częściej dzięki świadkom, którzy zgłaszają policji niepokojące sytuacje. Wielokrotnie również sami interweniują powstrzymując nietrzeźwych przed jazdą. Sprawdź: Żory: Pijany ojciec za kierownicą. Wiózł dwoje dzieci mając 3 promile alkoholu w organizmie
Statystyki ukazują skalę problemu. W 2023 roku ujawniono ponad 93 tysiące przypadków prowadzenia pojazdów przez pijanych kierowców. Aby przeciwdziałać takim zachowaniom policjanci systematycznie prowadzą różnego rodzaju akcje. W minioną sobotę w czasie działań "Trzeźwość" prowadzonych w powiecie raciborskim z dalszej jazdy wykluczono czterech kierowców.
Policjanci organizują punkty kontrolne w różnych miejscach, gdzie praktycznie każdy kierowca poddawany jest badaniu. - Zatrzymano dwóch kierujących w stanie nietrzeźwości - o takiej sytuacji mowa, gdy zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila, oraz dwóch w stanie po spożyciu alkoholu - gdy jego stężenie we krwi zawiera się między 0,2 i 0,5 promila - wyjaśnia sierż. sztab. Joanna Wiśniewska.
Najbardziej rażący był przypadek 55-letniego mężczyzny, który jechał na rowerze mając blisko 2 promile alkoholu. Został ukarany mandatem karnym w wysokości 2500 złotych. Kierowcy staną przed sądem. Podobnie jak ci zatrzymani w ostatni weekend w Jastrzębiu-Zdroju. Dwóch z nich doprowadziło do kolizji. Co więcej jednego obowiązywały trzy zakazy prowadzenia, zaś niechlubny rekordzista miał trzy promile alkoholu w organizmie. Więcej: Weekend pijanych kierowców w Jastrzębiu-Zdroju
- Kolejny raz apelujemy do wszystkich uczestników ruchu drogowego o rozsądek i odpowiedzialne zachowanie. Reagujmy przed, a nie po tym, jak dojdzie do nieszczęścia. Nie pozwalajmy na stwarzanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym i utracenie tego, co najważniejsze, czyli życia. Pamiętaj! Nigdy nie prowadź pod wpływem alkoholu, zawsze możesz sprawdzić swój stan trzeźwości w najbliższej jednostce policji - przestrzega sierż. sztab. Wiśniewska.
Nowe przepisy bezużyteczne?
Skutecznym batem na pijanych kierowców mają być kolejne zmiany w prawie wprowadzające konfiskatę samochodu, jeśli poziom alkoholu w organizmie kierującego wynosi co najmniej 1,5 promila. Nowelizacja kodeksu karnego weszła w życie 14 marca. W zapisach czytamy, że zasada ma być stosowana także, kiedy kierowca spowoduje wypadek przy zawartości alkoholu we krwi wynoszącej co najmniej 0,5 promila, albo też w przypadku recydywy.
Nie ma mowy o konfiskacie, jeśli sprawca prowadził pojazd, który nie był jego własnością, w ramach wykonywania obowiązków zawodowych lub służbowych na rzecz pracodawcy. W takiej sytuacji sąd może orzec nawiązkę w wysokości od 5000 złotych do 100 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Według Arkadiusza Myrchy, wprowadzone przez Zjednoczoną Prawicę prawo jest obecnie martwe. W rozmowie z Radiem ZET wiceszef resortu sprawiedliwości wyjaśnia, że brak jest gotowych aktów wykonawczych, co sprawia, że przepisy nie mogą być skutecznie wdrażane. Dodaje, że rząd podjął działania w celu zmiany przepisów, aby uregulować tę kwestię. Te mają być gotowe za kilka miesięcy.
- Obecne kierownictwo resortu sprawiedliwości uważa, że zmuszanie sędziów do obligatoryjnego zabierania aut wszystkim kierowcom, którzy mieli przynajmniej półtora promila alkoholu we krwi, może okazać się sprzeczne z konstytucją i narazić skarb państwa na ogromne odszkodowania - podaje radio.
Planowana zmiana w przepisach ma na celu zniesienie obowiązkowej, fizycznej konfiskaty pojazdów. Pomimo to, możliwość taka ma pozostać w ustawie, lecz sąd ma mieć swobodę w wyborze alternatywnych kar, takich jak na przykład nałożenie grzywny równowartości wartości pojazdu, w przypadku gdy odebranie samochodu zostanie uznane przez sędziego za nieuzasadnione, zbyt radykalne lub prawnie skomplikowane.
Policja będzie wykonywać obowiązki w swoim zakresie
Jednak to jak w przyszłości będą wyglądały przepisy, nie zmienia faktu, że od czwartku 14 marca, zgodnie z zapisami samochody będą konfiskowane. - Osoba, która zdecyduje się na jazdę w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem narkotyków, musi liczyć się z utratą swojego samochodu - podkreśla policja w komunikacie.
- Wykonujemy czynności w zakresie do jakiego zobowiązują nas przepisy. Jesteśmy od tego, aby ten samochód znalazł się na policyjnym parkingu, albo został przekazany osobie wyznaczonej przez sprawcę przestępstwa do tego, żeby się tym mieniem zaopiekowała. To oczywiście jest odnotowane i na tym się nasza rola kończy - powiedziała Nowinom kom. Magdalena Szust z biura prasowego komendy wojewódzkiej.
O gotowości do podejmowania działań w tym zakresie zapewnia również oficer prasowy żorskiej komendy. - Jeśli zajdzie taka okoliczność, będziemy działać. Jesteśmy przygotowani, przeszliśmy szkolenia - stwierdza asp. Marcin Leśniak.
Przepisy
Zgodnie z artykułem 44 b znowelizowanego kodeksu karnego, w wypadkach wskazanych w ustawie sąd orzeknie przepadek pojazdu mechanicznego. Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa pojazd nie stanowił wyłącznej własności sprawcy albo po popełnieniu przestępstwa sprawca zbył, darował lub ukrył pojazd podlegający przepadkowi, orzeka się przepadek jego równowartości.
Przepadek będzie orzekany między innymi wtedy, gdy:
- zawartość alkoholu w organizmie kierującego przekroczy 1,5 promila we krwi lub 0,75 mg/dm w wydychanym powietrzu;
- sprawca katastrofy, osoba sprowadzająca bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy albo sprawca wypadku drogowego dopuści się tych czynów w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub zbiegnie z miejsca zdarzenia albo wypije alkohol lub zażyje środek odurzający po popełnieniu tych czynów - lecz przed badaniem trzeźwości albo badaniem na obecność środków odurzających;
- nietrzeźwy lub znajdujący się pod wpływem środka odurzającego kierujący:
- a) był już wcześniej prawomocnie skazany za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego albo za takie przestępstwa związane z katastrofą i wypadkiem;
- b) znajduje się w okresie obowiązywania zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, orzeczonego w związku ze skazaniem za przestępstwo.
Komentarze
11 komentarzy
Juz szykują furtki dla siebie aby sędziowie, prokuratorzy nie tracili furow za grube tysiące tylko plebs
A co z rowerzystami, motorowerzystami - im też będą zabierać pojazdy? (no i co z woźnicami - im też będą rekwirować furmanki i konie?) Policyjne parkingi nie są z gumy i w końcu braknie miejsca - a jak pijacy będą kupować gruzy za 1000 to staną się złomowiskami (bo koszty holowania, przechowywania, zabezpieczania, postępowania sądowego przekroczą wartość pojazdów). Po co wsadzać do więzienia - choć z jednej strony to też bat na tych co mają kilka sądowych zakazów. Złapanych pijaków po pierwsze - kierować na przymusowy odwyk (oczywiście na jego koszt - miał kasę na alkohol, to znajdzie kasę na swoje leczenie). Dwa - zapewnić mu pracę przy rehabilitacji ofiar wypadków drogowych (tak z 2-5 lat). Trzy - w przypadku recydywy albo drastycznych wypadków - przymusowe wszycie esperalu. Tak jak pisze @ Obywatelka25 "Sprawców drastycznych wypadków z ofiarami śmiertelnymi dawać na bilboardy - nie bawić się w ochronę danych. " - skoro miał odwagę jechać po pijaku to też powinien mieć odwagę na taką "sławę" - to też byłby niezły bat - bo każdy by widział (zapamiętał) jego pijacką mordę i miałby przerąbane żeby ponownie wsiaść za kierownicę. UE zamiast nakazywać montażu asystentów, pomocników i innych niepotrzebnych systemów lepiej jakby nakazała montaż blokady alkoholowej (test co 15 minut i przed każdym uruchomieniem silnika).
Już ponoć jakiemus zabrali ale szybko oddali bo nie wiadomo kto miałby płacić za parking 50 zeta ...
Wiesz co do zero , pięć to bym pięćdziesiąt tysięcy dał mandat a powyżej to 200 tysięcy jak taki pijany głąb przejedzie TB dziecko albo mamę po pijaku to dałbyś takiej pijanej świni 8 lat a za 4_ry wyjdzie ja to bym poczekał aż wyjdzie i po 4 latach go stara srebrną bmk puknął by na wózku inwalidzkim do końca życia jezdzil
Mam pytanie do Myrchy czy posłów, sędziów prokuratorów i wszystkich posiadaczy imunitetow nie dotyczy tylko robolom po kielichu zabrać samochód ,zielony ład będzie w Polsce po kwartale
Nie kukał ...
Niech te autka ustawiają na ul B.Chrobrego przy tej słynnej melinie co ten pan w pomarańczowej kamizelce w soboty za 50 zł ustawiał autka Hej jak coś to już nie pracuje by ZUS tam nie kulał
Kara za jazdę po pijaku powinna wynosić np 1000 zł za KAŻDE 0,1 promila - czyli masz 2 promila to płacisz 20 TYSIĘCY kary, 3,5 promila - to 35 tys a 0,8 - to 8 tys. Przy recydywie podwajać karę (za każdym razem!) czyli złapią drugi raz z np 3 promilami to kara nie 30 a 60 tys zł (czyli praktycznie trzeba sprzedać auto). Odbieranie? czy to ma sens? - kupi kolejnego gruza za 1000 zł i dalej będzie jeździć (ile było i jest takich przypadków że ma kilka sadowych zakazów?). Widmo egzekucji komorniczej np domu/mieszkania powinno załatwić sprawę. Sprawców drastycznych wypadków z ofiarami śmiertelnymi dawać na bilboardy - nie bawić się w ochronę danych.
Najwięksi krzykacze w tym temacie to ci, którzy nie widzą nic złego w prowadzeniu po kilku głębszych.
Zupełnie jak z fotoradarami.
Ich przeciwnicy mają po prostu zbyt ciężką nogę na gazie i w ogóle jeżdzą niebezpiecznie stwarzając zagrożenie.
Popieram w 100%
Pijaka za kierownicą powinno się traktować jak pijaka z bronią. Pijakowi zabiera się broń. A tu jak widzę, chcielibyście zabierać samochody tylko biednym. Juz szykujecie sobie "furtki" żeby tylko polityków, sędziów to nie dotknęło. Bogaci mogą zabijać.