Kolizja osobówki z pociągiem. Policja apeluje do kierowców o przestrzeganie przepisów
Policja apeluje do kierowców o zachowanie ostrożności na przejazdach kolejowych i stosowanie się do umieszczonych tam znaków drogowych. Na jednym z takich przejazdów w Pszczynie pociąg uderzył w przejeżdżający przez torowisko samochód marki Hyundai, którego kierowca nie zastosował się do znaku „STOP”. Przypominamy, ku przestrodze, by pamiętać o zasadach bezpieczeństwa.
Pomimo wielu apeli wielu kierowców nadal lekceważy podstawowe zasady bezpieczeństwa dotyczące poruszania się przez przejazdy kolejowe i nie stosuje się do umieszczonych tam znaków drogowych.
W minionym tygodniu do niebezpiecznego zdarzenia doszło w Pszczynie. Policja apeluje do wszystkich uczestników dróg, by przestrzegać przepisów dla bezpieczeństwa własnego i innych.
Kierujący osobówką 64-latek, który zignorował znak STOP i wjechał na przejazd kolejowy wprost pod nadjeżdżający pociąg miał wiele szczęścia. W ostatniej chwili zaczął hamować i chociaż doszło do zdarzenia, to jednak nikt nie odniósł obrażeń. Sprawca był trzeźwy, policjanci zatrzymali mu prawo jazdy i sporządzili wniosek o ukaranie do sądu. Wszystko działo się w czwartek na ulicy Hallera w Pszczynie.
Policja przypomina o zachowaniu szczególnej ostrożności, szczególnie teraz, kiedy warunki atmosferyczne (opady deszczu, niekiedy mgła, śliska nawierzchnia, słaba widoczność) nie sprzyjają uczestnikom dróg i utrudniają bezpieczeństwo na drodze.
źr. KPP Pszczyna, oprac. sqx
Komentarze
3 komentarze
@ Anka_Pisanka
Zlikwidujmy torowiska - i przerzućmy transport na tiry... Zlikwidujmy torowiska - zróbmy ścieżki (żelazne szlaki) rowerowe - i będzie więcej kolizji i wypadków z udziałem rowerzystów, zatrudnijmy kilkaset tysięcy rowerzystów do transportu towarów masowych - zboża, paliwa, mąki, chleba, mebli. Zastanów się ilu trzeba by było rowerzystów do transportu np transformatora energetycznego czy palety wody - jakie byłyby koszty. Niestety przepisy dla pieszych i rowerzystów powinny się zmienić DLA NICH - dla ich dobra i bezpieczeństwa. Raz - podnieść (i to drastycznie!) kary za przejście czy przejazd na czerwonym (bo teraz to dostanie MAKSIMUM 100 zł - śmiesznie mało!) - kary powinny być OD 1000 zł. Dwa - kamizelki, odblaski - obowiązkowe całą dobę poza miastem i przy gorszej widoczności w mieście. Trzy - BEZWZGLĘDNY NAKAZ zatrzymania się przed przejściem i rozejrzenie - za złamanie po 500 zł (idzie taki - nie patrzy czy coś jedzie czy jakie ma światło) - często nos w komórce (za używanie komórki na przejściu - kara minimum 200 zł) - to punkt 4 - a potem "kierowca jest winny potrącenia". Wyjdzie taki zza krzaka/drzewa na maskę - to jakim prawem mają karać kierowcę? Rowerzyści nie sygnalizujący zamiaru skrętu czy wymuszający pierwszeństwo to też częste zjawisko. Połącz transport rowerowy i zima/ zmrok - co wyjdzie - katastrofa. Może powinni wprowadzić zakaz używania rowerów zimą?
Dobrze, że w Jastrzębiu-Zdroju nie ma takich problemów.
Myślę, że idąc naszym przykładem, gdyby w innych miastach też zlikwidować torowiska, żeby na ich miejsce powstawały żelazne szlaki rowerowe, to nie byłoby takich kolizji, jak samochodu z pociągiem.
Policja NIE MOŻE BYĆ sędzią i katem. Odebranie prawa jazdy należy do sądu. Stan dróg w okolicach przejazdów często jest pod znakiem zapytania - oblodzona, śliska, nieposypana nawierzchnia. Czy tak było w tym przypadku? (sądząc po zdjęciach - tak) Ale policji najprościej ukarać kierowcę (i najchętniej stosowana formułka przez policję jak nie chce się dochodzić prawdy "nie dostosował prędkości do warunków") a to drogowcy powinni zdrowo beknąć (ciekawe czy jakby na takiej śliskiej drodze sam się pośliznął teżby tak chętnie karał kierowcę?). Tu - co widać na zdjęciu jest znak stop i tabliczki Rogatka uszkodzona i Sygnalizacja uzkodzona (maszynista też o tym wie - ma odpowiednie semafory oraz ostrzeżenia) więc prędkość nie była duża. Ale nie zwalnia to kierowców od myślenia.