środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Senator Ewa Gawęda oświadcza: brudne przedwyborcze rozgrywki dopadły mnie w ostatnim tygodniu przed wyborami

13.10.2023 08:29 | 76 komentarzy | ma.w

Kandydująca jako bezpartyjna w wyborach senackich Ewa Gawęda odnosi się do medialnych doniesień publikowanych ostatnio przez Gazetę Wyborczą i TVN24 o rzekomych działaniach jej męża posła Adama Gawędy, wpływających na sytuację kadrową w wodzisławskim garnizonie policji. Publikujemy oświadczenia pani senator oraz informujemy, do jakich publikacji się odnosi.

Senator Ewa Gawęda oświadcza: brudne przedwyborcze rozgrywki dopadły mnie w ostatnim tygodniu przed wyborami
Ewa Gawęda senator RP
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Styczniowa wizyta u komendanta

Jak napisała w tym tygodniu wyborcza.pl szef wodzisławskiej policji Wiesław Dryja twierdzi, że poseł PiS Adam Gawęda zażądał od niego by przeniósł podwładnego - narzeczonego pracownicy biura senatorskiego jego żony - do jednostki w Raciborzu. Gdy funkcjonariusz się nie zgodził, polityk miał mu grozić, że ten straci stanowisko.

W portalu wyborczej można przeczytać, że sprawa zaczęła się w styczniu tego roku. Szef komendy nie chciał spełnić prośby posła, bo miał do czynienia z kryzysem kadrowym w jednostce. Z relacji Wiesława Dryi wynika, że Adam Gawęda zapowiedział interwencję w komendzie wojewódzkiej i "zabrzmiało to jak groźba". Rozmowie miał się przysłuchiwać jeden z oficerów z Wodzisławia Śląskiego.

Jak donosi wyborcza.pl, w Katowicach przeprowadzono postępowanie wyjaśniające wobec Wiesława Dryi, bo poseł przeprowadził interwencję i powiadomił o możliwych nieprawidłowościach. Postępowanie w tej sprawie nie wykazało naruszenia dyscypliny. Powołano też komisję antymobbingową, ale W. Dryja nie był przez nią przesłuchiwany i nie przedstawiono mu zarzutów.

Odruch serca i obawa o służbę

Ostatecznie komendant przeszedł na emeryturę na swój wniosek. Napisał jeszcze list do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, gdzie poskarżył się na działania posła Gawędy. Nie otrzymał odpowiedzi.

Polityk PiS wypowiada się w artykule, że działał w odruchu serca. W kwestii swej interwencji oparł się na zgłoszeniach skierowanych doń przez wodzisławskich policjantów. Obawiał się o prawidłowe funkcjonowanie ważnej służby. Rzeczniczka śląskiej policji oświadczyła dla wyborcza.pl, że nie było żadnych nacisków na komendanta wojewódzkiego ze strony posła Gawędy. Poinformowała, że znaczna część ujawnionych nieprawidłowości uległa przedawnieniu. Pełnomocnik byłego komendanta Dryi złożył w wodzisławskiej prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posła Gawędę - możliwości przekroczenia uprawnień przez polityka PiS w celu osiągnięcia korzyści osobistej.

Gawęda: nie mam z tym nic wspólnego

Głos w sprawie zabrała senator Ewa Gawęda. - Mimo że sama nikogo nie atakuję, ani nawet nie używam w swej kampanii negatywnego języka, brudne, przedwyborcze rozgrywki dopadły mnie w ostatnim tygodniu przed wyborami - zaczęła swe oświadczenie przesłane mediom w piątek rano.

Gawęda twierdzi, że nie mam z omawianą sytuacją nic wspólnego.

- Nigdy nie rozmawiałam w opisanej sprawie z komendantem Wiesławem Dryją. Opisane artykuły pełne są kłamstw i manipulacji. Aby zobrazować wam ich skalę i bezczelność powiem tylko, że poseł Adam Gawęda (a prywatnie mój mąż) nie mógł „załatwić” niczego swojej bratanicy (jak napisano), gdyż…nie ma brata. Jak można wywnioskować, w związku z tym nie może mieć też bratanicy. Mam nadzieję, że pozostałe kłamstwa i manipulacje odwołają sami autorzy tych paszkwili – natychmiast po wyborach przeanalizujemy możliwość prawnego dochodzenia swoich praw w związku z publikacją nieprawdziwych treści - zaznaczyła senator.

Podała, że na pytania autorów artykułów skierowane do posła Adama Gawędy udzielona została obszerna odpowiedź.

- Niestety, autorzy nie uwzględnili jej w rzetelny sposób w swoich tekstach, gdyż zapewne wyjaśnienia zburzyłyby postawioną z góry tezę, krzywdzącą dla posła Adama Gawędy (a pośrednio także mnie). Żaden z dziennikarzy opisujących rzekomą nieprawidłowość nie próbował nawet skontaktować się z drugim, z głównych „bohaterów” artykułów, czyli policjantem. Potraktowano go niestety jako „mięso armatnie” w tej sprawie, zapewne także dlatego, że mógłby wyjaśnić, jak było naprawdę. A to znów mogłoby zburzyć założoną tezę. Gdyby policjanta zapytano, to potwierdziłby, że zwrócił się do posła Adama Gawędy z prośbą o pomoc, bo uważał, że jednym z obowiązków posła jest pomaganie ludziom w potrzebie, gdy normalne procedury zawodzą. I że przyszedł ze swoim problemem dopiero wtedy, gdy pomocy odmówił mu ówczesny Komendant KPP Wodzisław Śląski, który dziś ustroił się w szaty oskarżyciela, w myśl zasady, że najlepszą obroną jest atak - napisała w oświadczeniu pani senator.

Nie rozwija tego wątku, gdyż postępowanie związane ze skargami również innych policjantów na mobbing ze strony Komendanta jest wciąż prowadzone.

Policjant chciał zmienić środowisko

Gawęda podkreśla bezinteresowne wsparcie swego męża - posła, okazane policjantowi w trudnej sytuacji życiowej. Według niej nie wiązało się z jakąkolwiek wymierną korzyścią, ani dla policjanta, ani dla posła. - Nie wiązało się też z żadną stratą czy dodatkowym kosztem dla policji. Jej jedynym celem była zmiana toksycznego środowiska pracy policjanta na inne, w którym szanuje się ludzi, a ludzie odwdzięczają się solidną pracą dla mieszkańców i dla Polski - kontynuuje E. Gawęda.

Przytacza też "bezpardonowy i brutalny atak byłego komendanta" skierowany pod jej adresem.

- Komendant Dryja już półtora miesiąca temu straszył mnie konsekwencjami z jego strony, jeśli będziemy (razem z posłem Adamem Gawędą) kontynuować interwencję związaną z troską o należyte warunki pracy w podległej mu komendzie. Mało tego, groźby, lekko tylko zawoalowane, kierował także w stosunku do swojego przełożonego - Komendanta Wojewódzkiego Policji - podkreśla Ewa Gawęda.

Postanowiła ujawnić fragment jednej z wiadomości sms, którą komendant przesłał do niej 25 sierpnia 2023 roku. Chce w ten sposób zobrazować, "że planowanie podłej kampanii wyborczej zaczęło się już dawno temu (cytat bez żadnych skrótów, pisownia oryginalna):

„Cieszę się bardzo, że są wybory bo będę też razem z państwem Gawęda twarzą medialną dzienników ogólnopolskich i mediów lokalnych, być może również telewizji TVN 24. Ujawnię wszystkie podłe rzeczy które mi zrobili niszcząc moją karierę w Policji. A że pan Komendant Wojewódzki miał w tym udział nie zapomnę też o nim. Na marginesie 20 sierpnia spotkałem się z p. Adamem ale nie chciał się dogadać”.

- Skoro poseł „nie chciał się dogadać” to plan bezczelnej zemsty, wpleciony w kampanię wyborczą, przy użyciu mało dociekliwych mediów (nie śmiem nawet przypuszczać, że powody mogły być inne…), został wprowadzony w życie - uważa E. Gawęda.

Nie mieści jej się w głowie, że z powodu tak nieprawdziwych zarzutów można było wytoczyć medialne działa tego kalibru.

Gawęda pisze o medialnym linczu

- Nieuchronnie przychodzi mi do głowy ważne pytanie: Czyim potężnym interesom w czasie pełnienia mojej senatorskiej służby tak mocno zagroziłam, że posuwają się aż do tak ordynarnych działań, żeby tylko zmniejszyć moje szanse w wyborach? Czy naraziłam się wtedy, gdy jako jedyna zadawałam z trybuny senackiej trudne (także pod adresem rządu PiS) pytania o sytuację i przyszłość firmy Rafako? Czy może wtedy, gdy ujęłam się za źle traktowanymi pracownikami spółki SiG? A może wtedy, kiedy zajmowałam się składowiskiem toksycznych odpadów w Rydułtowach? Obecnie warunkami pracy policjantów…itd. Wówczas też byłam zastraszana, tyle że w inny sposób - oświadcza pani senator.

Wierzy, "że prawda i sprawiedliwość w tej sprawie jednak zwyciężą". Ocenia, że media stały się tu narzędziem do prowadzenia manipulacji i przedwyborczych rozgrywek.

- Jeśli ma być w naszym kraju tak, że poseł i senator będzie musiał się bać medialnego linczu z powodu absurdalnych lub wymyślonych zarzutów to nasza parlamentarna służba nie ma sensu. Nie pomożemy wtedy wielu krzywdzonym ludziom, nie pomożemy praworządności i sprawiedliwości w naszym kraju. Naprawdę tego chcemy? - pyta na koniec Ewa Maria Gawęda senator RP

Ludzie:

Adam Gawęda

Adam Gawęda

były poseł i senator

Ewa Gawęda

Ewa Gawęda

Była senator.