Senator Ewa Gawęda oświadcza: brudne przedwyborcze rozgrywki dopadły mnie w ostatnim tygodniu przed wyborami
Kandydująca jako bezpartyjna w wyborach senackich Ewa Gawęda odnosi się do medialnych doniesień publikowanych ostatnio przez Gazetę Wyborczą i TVN24 o rzekomych działaniach jej męża posła Adama Gawędy, wpływających na sytuację kadrową w wodzisławskim garnizonie policji. Publikujemy oświadczenia pani senator oraz informujemy, do jakich publikacji się odnosi.
Styczniowa wizyta u komendanta
Jak napisała w tym tygodniu wyborcza.pl szef wodzisławskiej policji Wiesław Dryja twierdzi, że poseł PiS Adam Gawęda zażądał od niego by przeniósł podwładnego - narzeczonego pracownicy biura senatorskiego jego żony - do jednostki w Raciborzu. Gdy funkcjonariusz się nie zgodził, polityk miał mu grozić, że ten straci stanowisko.
W portalu wyborczej można przeczytać, że sprawa zaczęła się w styczniu tego roku. Szef komendy nie chciał spełnić prośby posła, bo miał do czynienia z kryzysem kadrowym w jednostce. Z relacji Wiesława Dryi wynika, że Adam Gawęda zapowiedział interwencję w komendzie wojewódzkiej i "zabrzmiało to jak groźba". Rozmowie miał się przysłuchiwać jeden z oficerów z Wodzisławia Śląskiego.
Jak donosi wyborcza.pl, w Katowicach przeprowadzono postępowanie wyjaśniające wobec Wiesława Dryi, bo poseł przeprowadził interwencję i powiadomił o możliwych nieprawidłowościach. Postępowanie w tej sprawie nie wykazało naruszenia dyscypliny. Powołano też komisję antymobbingową, ale W. Dryja nie był przez nią przesłuchiwany i nie przedstawiono mu zarzutów.
Odruch serca i obawa o służbę
Ostatecznie komendant przeszedł na emeryturę na swój wniosek. Napisał jeszcze list do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, gdzie poskarżył się na działania posła Gawędy. Nie otrzymał odpowiedzi.
Polityk PiS wypowiada się w artykule, że działał w odruchu serca. W kwestii swej interwencji oparł się na zgłoszeniach skierowanych doń przez wodzisławskich policjantów. Obawiał się o prawidłowe funkcjonowanie ważnej służby. Rzeczniczka śląskiej policji oświadczyła dla wyborcza.pl, że nie było żadnych nacisków na komendanta wojewódzkiego ze strony posła Gawędy. Poinformowała, że znaczna część ujawnionych nieprawidłowości uległa przedawnieniu. Pełnomocnik byłego komendanta Dryi złożył w wodzisławskiej prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posła Gawędę - możliwości przekroczenia uprawnień przez polityka PiS w celu osiągnięcia korzyści osobistej.
Gawęda: nie mam z tym nic wspólnego
Głos w sprawie zabrała senator Ewa Gawęda. - Mimo że sama nikogo nie atakuję, ani nawet nie używam w swej kampanii negatywnego języka, brudne, przedwyborcze rozgrywki dopadły mnie w ostatnim tygodniu przed wyborami - zaczęła swe oświadczenie przesłane mediom w piątek rano.
Gawęda twierdzi, że nie mam z omawianą sytuacją nic wspólnego.
- Nigdy nie rozmawiałam w opisanej sprawie z komendantem Wiesławem Dryją. Opisane artykuły pełne są kłamstw i manipulacji. Aby zobrazować wam ich skalę i bezczelność powiem tylko, że poseł Adam Gawęda (a prywatnie mój mąż) nie mógł „załatwić” niczego swojej bratanicy (jak napisano), gdyż…nie ma brata. Jak można wywnioskować, w związku z tym nie może mieć też bratanicy. Mam nadzieję, że pozostałe kłamstwa i manipulacje odwołają sami autorzy tych paszkwili – natychmiast po wyborach przeanalizujemy możliwość prawnego dochodzenia swoich praw w związku z publikacją nieprawdziwych treści - zaznaczyła senator.
Podała, że na pytania autorów artykułów skierowane do posła Adama Gawędy udzielona została obszerna odpowiedź.
- Niestety, autorzy nie uwzględnili jej w rzetelny sposób w swoich tekstach, gdyż zapewne wyjaśnienia zburzyłyby postawioną z góry tezę, krzywdzącą dla posła Adama Gawędy (a pośrednio także mnie). Żaden z dziennikarzy opisujących rzekomą nieprawidłowość nie próbował nawet skontaktować się z drugim, z głównych „bohaterów” artykułów, czyli policjantem. Potraktowano go niestety jako „mięso armatnie” w tej sprawie, zapewne także dlatego, że mógłby wyjaśnić, jak było naprawdę. A to znów mogłoby zburzyć założoną tezę. Gdyby policjanta zapytano, to potwierdziłby, że zwrócił się do posła Adama Gawędy z prośbą o pomoc, bo uważał, że jednym z obowiązków posła jest pomaganie ludziom w potrzebie, gdy normalne procedury zawodzą. I że przyszedł ze swoim problemem dopiero wtedy, gdy pomocy odmówił mu ówczesny Komendant KPP Wodzisław Śląski, który dziś ustroił się w szaty oskarżyciela, w myśl zasady, że najlepszą obroną jest atak - napisała w oświadczeniu pani senator.
Nie rozwija tego wątku, gdyż postępowanie związane ze skargami również innych policjantów na mobbing ze strony Komendanta jest wciąż prowadzone.
Policjant chciał zmienić środowisko
Gawęda podkreśla bezinteresowne wsparcie swego męża - posła, okazane policjantowi w trudnej sytuacji życiowej. Według niej nie wiązało się z jakąkolwiek wymierną korzyścią, ani dla policjanta, ani dla posła. - Nie wiązało się też z żadną stratą czy dodatkowym kosztem dla policji. Jej jedynym celem była zmiana toksycznego środowiska pracy policjanta na inne, w którym szanuje się ludzi, a ludzie odwdzięczają się solidną pracą dla mieszkańców i dla Polski - kontynuuje E. Gawęda.
Przytacza też "bezpardonowy i brutalny atak byłego komendanta" skierowany pod jej adresem.
- Komendant Dryja już półtora miesiąca temu straszył mnie konsekwencjami z jego strony, jeśli będziemy (razem z posłem Adamem Gawędą) kontynuować interwencję związaną z troską o należyte warunki pracy w podległej mu komendzie. Mało tego, groźby, lekko tylko zawoalowane, kierował także w stosunku do swojego przełożonego - Komendanta Wojewódzkiego Policji - podkreśla Ewa Gawęda.
Postanowiła ujawnić fragment jednej z wiadomości sms, którą komendant przesłał do niej 25 sierpnia 2023 roku. Chce w ten sposób zobrazować, "że planowanie podłej kampanii wyborczej zaczęło się już dawno temu (cytat bez żadnych skrótów, pisownia oryginalna):
„Cieszę się bardzo, że są wybory bo będę też razem z państwem Gawęda twarzą medialną dzienników ogólnopolskich i mediów lokalnych, być może również telewizji TVN 24. Ujawnię wszystkie podłe rzeczy które mi zrobili niszcząc moją karierę w Policji. A że pan Komendant Wojewódzki miał w tym udział nie zapomnę też o nim. Na marginesie 20 sierpnia spotkałem się z p. Adamem ale nie chciał się dogadać”.
- Skoro poseł „nie chciał się dogadać” to plan bezczelnej zemsty, wpleciony w kampanię wyborczą, przy użyciu mało dociekliwych mediów (nie śmiem nawet przypuszczać, że powody mogły być inne…), został wprowadzony w życie - uważa E. Gawęda.
Nie mieści jej się w głowie, że z powodu tak nieprawdziwych zarzutów można było wytoczyć medialne działa tego kalibru.
Gawęda pisze o medialnym linczu
- Nieuchronnie przychodzi mi do głowy ważne pytanie: Czyim potężnym interesom w czasie pełnienia mojej senatorskiej służby tak mocno zagroziłam, że posuwają się aż do tak ordynarnych działań, żeby tylko zmniejszyć moje szanse w wyborach? Czy naraziłam się wtedy, gdy jako jedyna zadawałam z trybuny senackiej trudne (także pod adresem rządu PiS) pytania o sytuację i przyszłość firmy Rafako? Czy może wtedy, gdy ujęłam się za źle traktowanymi pracownikami spółki SiG? A może wtedy, kiedy zajmowałam się składowiskiem toksycznych odpadów w Rydułtowach? Obecnie warunkami pracy policjantów…itd. Wówczas też byłam zastraszana, tyle że w inny sposób - oświadcza pani senator.
Wierzy, "że prawda i sprawiedliwość w tej sprawie jednak zwyciężą". Ocenia, że media stały się tu narzędziem do prowadzenia manipulacji i przedwyborczych rozgrywek.
- Jeśli ma być w naszym kraju tak, że poseł i senator będzie musiał się bać medialnego linczu z powodu absurdalnych lub wymyślonych zarzutów to nasza parlamentarna służba nie ma sensu. Nie pomożemy wtedy wielu krzywdzonym ludziom, nie pomożemy praworządności i sprawiedliwości w naszym kraju. Naprawdę tego chcemy? - pyta na koniec Ewa Maria Gawęda senator RP
Komentarze
76 komentarzy
Nie jestem z okręgu wyborczego, z którego Pani Ewa ubiega się o reelekcję, ale czytając "hejtowskie" komentarze to muszę odnieść się do nich... jak łatwo jest krytykować innych, wytykać im "błędy" nie znając szczegółów sprawy... niestety najłatwiej jest wówczas kiedy jak szczury ukrywające się w kanałach, my ukrywamy się pod nickami, gwarantującymi nam anonimowość, bo jeżeli się podpiszę to jak spojrzę Pani Ewie, jak będę mijał ją na ulicy... albo: muszę tak napisać bo w ostatni dzień kampanii prosili mnie Ci, którym nie zależy na dobru lokalnej społeczności, ale postanowili za wszelką cenę szargać dobre imię Pani Ewy, która oddała serce dla Was mieszkańców Wodzisławia, Raciborzu, Jastrzębia, Żor i okolicznych miejscowości... Jeżeli macie wątpliwości co do uczciwości Pani Ewy to napiszcie o tym, ale miejcie odwagę i podpiszcie to swoim imieniem i nazwiskiem... a jeżeli macie tylko do wypełnienia zadanie, które wam zlecili kontrkandydaci Pani Ewy, zastanówcie się nad swoimi wpisami...
Ps. Pani Ewo dziękuję za to co Pani dotychczas zrobiła dla SWOJEJ lokalnej społeczności, gdyż zawsze Pani podkreślała szczególne przywiązanie do Śląska... I proszę nie zwracać uwagi na komentarze tych, którzy są "mocni" będąc anonimowymi... Gdybym mieszkał w Pani okręgu głosowałbym na Panią❤️
No tak tłumaczy się tonący, który chwyta się brzytwy, najważniejsze koryto o którym wspomina przedmówca.
Ale fotograf jak będzie ciężko pracował to też spłaci kredyt.
Szokujące w tym wszystkim jest to, że Adaś siedzi cicho od momentu wykreślenia z listy PiS. Teraz jeszcze żonę wysyła żeby się za niego tłumaczyła. Pani Gawęda promuje się jak tylko może, teraz nawet czuje się zaatakowana choć realny atak tyczył jej męża i to on powinien się bronić. Rzeczywistość moim zdaniem jest bardziej brutalna - "gawędziarze" po wykreśleniu z list zostali postawieni w nowej rzeczywistości. Oświadczenia majątkowe jasno wskazują jakie kredyty na nich wiszą. Perspektywa "odciętego koryta" mocno pewni zmieni ich styl życia, stąd ta walka o mini.koryto. Z polityki po wielu latach trudno się czasem wraca do rzeczywistości, szczególnie wtedy kiedy na horyzoncie jest wtopa PiSu w wyborach i układy układziki mogą się nagle skończyć - tym bardziej, że ma się wilczy bilet od własnej organizacji.
PrzemyslałemTo
Nie tym razem p. Ewo,nie w tej sytuacji!
Moje sumienie katolicko-prawicowe nie pozwala mi głosować na kogoś o kim piszą takie rzeczy i sprawa jest niewyjaśniona.
Ale pani jest młoda,zdolna i elastyczna, może kiedyś jeszcze pani się uda zaistnieć w polityce.
Była pani w pis-e,teraz niby w bezpartyjnych samorządowcach może kiedyś znajdzie pani partię bardziej demokratyczną to i głosy się znajdą,powodzenia życzę w przyszłości.
Zxc ty jak lewaktylko PKP a po co coś remontować jak będzie bezużyteczne już ci raz zadałem pytanie o firmy które by mogły tu używać dodatkowych torów i bocznicy
Tak.... taki porządek był w komendzie, że ho ho. To sobie przypomnijcie materiały tak mnie więcej z lipca, coś tam o mobbingu w komendzie nowiny.pl pisały
"podziękowania dla Pani Senator przekazywane przez wójtów burmistrzów z naszego powiatu za pomoc pozyskaniu funduszy na inwestycje w ich gminach i miastach" a co mieli zrobić,się postawić gawendom jak okazuje się,że nie warto z nimi zadzierać!
Jedynym który ma jaja okazał się komendant i zrobił to co powinien i chwała mu za to
kolejna hipokryzja pis-u obnażona
Za grzechy się płaci p. Ewo......... niestety
Chciałem na panią zagłosować ale nie tym razem,może jak wybierzemy nowy demokratyczny rząd i cała sprawa się wyjaśni to ļedzie można się zastanowić.
Dzisiaj mówię zdecydowanie NIE !!!
zxc faktów nie zakrzyczysz . Skąd w takim razie podziękowania dla Pani Senator przekazywane przez wójtów burmistrzów z naszego powiatu za pomoc pozyskaniu funduszy na inwestycje w ich gminach i miastach .Te tematy które ty przedstawiasz należą do prezydenta miasta i to on ma być wnioskodawcą . Czy zwrócił się o pomoc.
Powinni w końcu zrobić porządek w tej wodzisławskiej komendzie!
jej praca? hahahaha dobre, może w Racku, bo w Wodzisławiu na PKP syf i krzaczory, DGP też nie ma, sądu tak samo, mieli wybudować nowy budynek już w 2018 i do dzisiaj nie ma. państwowo pis niczego sam w Wodzisłaiwu nie wybudował. A faktycznie na stronie PKW widnieje nadal jako... członek pis...
To, że pani Senator ciężką pracą dla mieszkańców zasłużyła sobie na szacunek i wyborców, to teraz używa się brudnych zagrywek, żeby jej zaszkodzić. Nikt nie ma zastrzeżeń do pani Senator, a urządza się jej hejt za to, że jej mąż wstawił się za policjantem, który chciał przejść do innej komendy. Wplątywanie w ten sposób wątku p. Senator, jest obrzydliwe. Doceńmy jej pracę i zaangażowanie, a nie dajmy się zmanipulować podłymi insynuacjami i pomówieniami.
czyżby pan gawęda miał dwie żony tak wynika z sms komendanta a tak na marginesie slyszłem kiedys rozmowe policjantów którzy z powodu warunków w wodzislawiu przeniesli się do innych komend więc coś musi być na rzeczy
Pani Ewo ! Żenada z tym Pani wyjaśnieniem sprawy. Typowo pisowskie podejśćie! Cyt" Wszystko nieprawda bo mój mąż nie ma brata to nie może mieć też bratanicy". A swoją drogą to powinna Pani mocno zrugać swojego męża za to że próbował przedobrzyć. Osiągnął to co chciał a jeszcze zrealizował zemstę. I skończyło się jak zawsze czyli hu...o dla obu stron. Jednak wina całego zamieszania moim zdaniem leży Po stronie Adama. Tym bardziej że jak widać Pan Dryja wyciągną do niego rękę pojednania która została odrzucona.
Bardzo dobra, rzeczowa odpowiedź na prymitywne paszkwile - napisane w interesie Siedlaczka, który walczy brudnymi metodami. Wszyscy mieszkańcy znają panią Ewę i wiedzą ile dla nich zrobiła.
co zrobiłaś dla Wodzisławia? Chyba tylko zdjęcia. Pakt dla Raciborza, więc niech Racibórz na ciebie głosuje! Stracone lata dla Wodzisławia.
No cóż jak ktoś po kilku latach władzy robi takie numery to ja już wolę zagłosować na pana Siedlaczka,który siedzi w polityce prawie 20 lat i nie ma co do niego żadnych zastrzeżeń
Wiesław Dryja przesłał nam pełną treść SMS do swojego kolegi – policjanta (pisownia oryginalna):
Cześć A… (imię znane redakcji), wiem że jesteś na wczasach, ale 17 lipca o godz.11:18 pytałeś mnie "co jest". Otóż odpowiadam bo dziś odebrałem niezbędne dokumenty związane z moim przymusowym odejściem na emeryturę 4 września. Możesz przekazać p. Senator Ewie Gawęda, że wiem i mam dowody że to ich sprawka. Z przeniesieniem Pana G… (nazwisko znane redakcji) do Raciborza to też ich robota, więc moja dobra kancelaria prawna z Katowic już od dziś pracuje aby ujawnić wszystkie podłe rzeczy które Ci państwo mi zrobili. Pisze się już zawiadomienie o popełnieniu pstwa przez pana Adama Gawędę z art. 230 kk.platnej protekcji w celu osiągnięcia korzyści osobistej - pani Dominika P… (nazwisko znane redakcji) obecna żona Adama G… (nazwisko znane redakcji) to rodzina p. Ewy . Cieszę się bardzo że są wybory bo będę też razem z państwem Gawęda twarzą medialną dzienników ogólnopolskich i mediów lokalnych, być może również telewizji TVN 24. Ujawnię wszystkie podłe rzeczy które mi zrobili niszcząc moją karierę w Policji. A że pan Komendant Wojewódzki miał w tym udział nie zapomnę też o nim. Na marginesie 20 sierpnia spotkałem się z p. Adamem ale nie chciał się dogadać. Więc przekaż Pani Senator te informacje. Znamy się od lat A... i wiesz że ja nie blefuję. Życzę udanego urlopu.
Tak Droga Pani pali się grunt pod nogami bo za chwilę zmienisz rolę z senatora na pasjonata fotografii. I nie pisz bzdór tylko powiedz kim jest dla Ciebie ta pracownica z biura a nie wplątaj w to bratanicy męża. To manipulacja.
onatu - no chyba nie daliście się nabrać na tak prymitywną akcje ?
Lokalnywyborca, również pragnę wiedzieć dlaczego PKW nie potrafi skutecznie usunąć "pomyłki" ze swojej strony internetowej. Może dlatego, że to wcale pomyłką nie jest.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
A wracając do "prawdy", jak pani Ewa wytłumaczy informację na stronie Państwowej Komisji Wyborczej, liście kandydatów do Senatu, na bieżąco aktualizowanej, że nadal jest członkiem PIS-u?!
O bratanicy TVN 24 chyba pisał
Jeszcze dodam, ze przez ciebie i mężusia mały 4-letni Szymonek nie ma kontaktu z matka, bo ten obrzydliwy wyrok żeby zabrać dobrej matce dziecko już dawno zapadł, ale widocznie stary komendant nie chciał wykonywać poleceń wodzisławskiej PiS prokurator ale nowy to już sługus systemowy i szybko dziadków rzucił na asfalt, a matce wyrwał malucha z ramion.
Czyli dołączył nowy patus do starych patusow i już można robić w powiecie co się chce .
Gdzie jesteś obrończynio uciśnionych ??
Fałsz i obłuda od was biła na odległość.
Pani senator skromnie (jak zwykle) pomija fakt, że z list wyborczych oboje zostali skreśleni przez własną partię (czyli jej prezesa), a nie przez media czy jakiegoś policjanta.
Nie nadajecie się na posłowanie i mam nadzieje, że się nie dostaniesz Ewunio.
Nie zrobiłaś NIC żeby wyczyścić Wodzisławski Sąd i Prokuraturę z patologii, jedynego normalnego człowieka komendanta Policji, który miał nienaganna opinię jeszcze przed objęciem stanowiska zniszczyliście.
Z całym szacunkiem ale w przytoczonym artykule z wyborczej nie ma słówka o bratanicy mimo że w całej sprawie ma to i tak drugorzędne znaczenie.
Rzeczywiście, zagrywka podła. Pani Ewo, niech pani się nie poddaje.
SMS Pana komendanta raczej świadczy o tym, że mówi prawdę.
Road to hell....a to młodszy aspirant ma bliżej do Raciborza ? ciekawe
Zapomniała jeszcze dodać na końcu - to jawny hejt i wina Tuska
Czy ktoś się zastanowil jaka odległość dzieli w km Racibórz i Wodzisław? Może chciał na paliwie oszczędzić
Pani Ewo, Adam G. skrzywdził, upokorzył i zniszczył kariery wielu ludziom. Jest osobą ktora nie powinna nigdy piastować żadnych stanowisk. Znając Adama G. mozna wysnuc twierdzenie ze taka sytuacja zwiazana z rozmowa i naciskiem na komendanta miala miejsce i mogla sie wydarzyć. Adam G. wlasnie tak potrafi działać. Mozna powiedziec w końcu trafił na mocnego zawodnika ktora pokazal mu czym jest prawo.
Tak Pani Ewo. Chcemy, żebyście ponosili konsekwencje swojego podłego działania.
TAK, tego chcemy.