Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Śląski patrol: Narkotyki warte milion złotych, broń i amunicja przejęte przez policję [ZDJĘCIA]

14.09.2023 23:22 | 0 komentarzy | sqx

Kradł jednoślady, by skonstruować z nich superrower - od tego rozpoczynamy kolejne wydanie śląskiego patrolu. Dziś również o 20-latku, który kopnął 9-latka w głowę i zabrał mu czapkę. Czytaj także o pościgu za agresywnym mężczyzną, który wcześniej groził żonie nożem oraz o szczegółach zatrzymania członków grupy przestępczej.

Śląski patrol: Narkotyki warte milion złotych, broń i amunicja przejęte przez policję [ZDJĘCIA]
Na poczet przyszłych kar i grzywien policjanci zajęli mienie podejrzanych, w skład którego wchodziły samochody, gotówka oraz złoto o wartości przekraczającej pół miliona złotych.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Częstochowa - Kradł jednoślady, aby skonstruować superrower

fot. Policja

fot. Policja

Policjanci z Częstochowy od połowy sierpnia przyjęli kilka zgłoszeń dotyczących kradzieży rowerów. Jednoślady znikały głównie spod supermarketów. Kryminalni ustalili i zatrzymali 44-letniego złodzieja. Mężczyzna usłyszał 8 zarzutów dotyczących kradzieży i przyznał się do winy. Kryminalni odzyskali dwa ze skradzionych jednośladów oraz wiele części pochodzących z pozostałych. Po demontażu interesujących go podzespołów, resztę wyrzucał bowiem na śmietnik. Chciał złożyć swój własny superrower. 44-latek został objęty policyjnym dozorem. Śledczy nie wykluczają kolejnych zarzutów.

Świętochłowice - Kierował koparką bez uprawnień

fot. Policja

fot. Policja

We wtorek patrol Ruchu Drogowego zauważył przy jednej z ulic w Świętochłowicach jadącą koparko-ładowarkę, która nie miała zamontowanego z tyłu, obowiązkowego trójkąta ostrzegawczego.

Po zatrzymaniu pojazdu okazało się, że dla 62-letniego rudzianina to nie jedyne przewinienie na koncie. Oprócz braku oznaczenia pojazdu nie posiadał w pojeździe również obowiązkowego dla tego typu pojazdów potwierdzenia zawarcia ubezpieczenia oraz... uprawnień do kierowania.

Policjanci w związku z obowiązującymi przepisami za brak uprawnień skierowali sprawę do sądu, gdzie może go teraz czekać bardzo wysoka grzywna oraz orzeczenie przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów.

Cieszyn - Chciał podpalić dom - obezwładnili go dzielnicowi

Dzielnicowi ze Skoczowa interweniowali wobec 63-latka z gminy Brennej, który zagroził, że wysadzi dom w powietrze. Mężczyzna odkręcił butlę gazową, rozlał benzynę i nie rozstawał się z zapalniczką. Tylko szybka i zdecydowana reakcja dzielnicowych zapobiegła możliwej tragedii. Dzięki ich opanowaniu oraz natychmiastowej reakcji, pobudzony 63-latek został sprawnie obezwładniony, zatrzymany, a następnie osadzony w policyjnym areszcie. W ocenie kierującego działaniami ratowniczymi straży pożarnej, istniało realne niebezpieczeństwo pożaru lub nagłego wybuchu. Po zatrzymaniu mężczyzny miejsce zdarzenia zabezpieczyli strażacy, którzy zneutralizowali zagrożenie. Mężczyzna miał 2 promile alkoholu w organizmie, za swój czyn odpowie przed sądem.

63-latek został po wytrzeźwieniu doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty narażenia innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz groźby karalne. Wobec podejrzanego prokurator zastosował dozór policyjny. Za swoje nieodpowiednie zachowanie odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.

Bytom - Za napad na taksówkarza trafił do aresztu

Do zdarzenia doszło w dzielnicy Miechowice w Bytomiu. 51-latek zamówił w jednej z korporacji taksówkarskiej kurs z centrum miasta do Miechowic. Gdy taksówkarz dowiózł klienta pod wskazany adres, ten złapał go za szyję i próbował skraść mu saszetkę, którą miał przewieszoną przez ramię. 49-letniemu kierowcy udało się oswobodzić i wysiąść z taksówki. Wtedy agresor wyszedł za nim i zaczął szarpać mężczyznę. Obrona i zdecydowana postawa pokrzywdzonego, skłoniła napastnika do przerwania ataku. Mężczyzna, wygrażając taksówkarzowi i nie płacąc za kurs, odszedł w głąb osiedla.

Taksówkarz zgłosił sprawę na policjantom. Kryminalni z bytomskiej komendy, w trakcie prowadzonego dochodzenia, ustalili tożsamość sprawcy. Jak się okazało, miał on bogatą przeszłość kryminalną. Wczoraj kryminalni z bytomskiej komendy zatrzymali 51-latka i doprowadzili go do sądu. Na wniosek śledczych, sądu zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Za to przestępstwo grozi mu kara do 12 lat więzienia.

Częstochowa - Szef grupy odpowiedzialnej za składowanie odpadów niebezpiecznych zatrzymany i aresztowany

Od 4 lat w Komendzie Miejskiej Policji w Częstochowie działa grupa śledczych, zajmująca się zwalczaniem nielegalnego procederu składowania niebezpiecznych odpadów. Do tej pory, dzięki ścisłej współpracy z Prokuraturą Regionalną w Katowicach, zatrzymali oni już 68 osób za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, czerpiącej zyski z transportowania i składowania groźnych dla życia i zdrowia substancji. Sześciu z nich w dalszym ciągu przebywa w areszcie.

W poniedziałek, policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą zatrzymali 47-latka, którego do tej sprawy poszukiwały organy ścigania. Mężczyzna usłyszał 32 prokuratorskie zarzuty, w tym kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz składowania odpadów niebezpiecznych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Na wniosek Prokuratury Regionalnej w Katowicach Sąd Rejonowy Katowice-Wschód w Katowicach wczoraj zastosował wobec podejrzanego najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Na razie na 3 miesiące.

Za kierowanie i udział w zorganizowanej grupie przestępczej, transport i składowanie odpadów niebezpiecznych w sposób zagrażający życiu i zdrowiu wielu osób, grozi do 10 lat więzienia.

Jaworzno - Kopnął 9-latka w głowę i skradł mu czapkę

Do zdarzenia doszło na przystanku w Jaworznie-Szczakowej. 9-letni mieszkaniec Jaworzna czekał na autobus do domu. Wtedy też podszedł do niego młody mężczyzna i zapytał chłopca, komu kibicuje. Dziecko odpowiedziało, że nikomu. Wówczas napastnik popchnął go, a następnie kopnął w głowę, aż ten upadł na ziemię. Gdy leżał, sprawca podszedł do dziecka i zdjął mu z głowy czapkę. Spłoszony krzykami przypadkowej kobiety, uciekł. Tuż przed zdarzeniem sprawca był widziany w towarzystwie dwóch innych młodych mężczyzn, którzy siedzieli za przystankiem autobusowym. Na szczęście chłopiec nie odniósł poważnych obrażeń, ale z uwagi na traumatyczne przeżycie, tego samego dnia przyszedł z rodzicemn do jaworznickiej komendy, aby wszystko zgłosić.

Zawiadomieni mundurowi rozpoczęli poszukiwania sprawcy. W ciągu kilku dni ustalili, kim może być napastnik i zatrzymali go. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 20-letniemu mężczyźnie zarzutu rozboju, do którego się przyznał. Na wniosek śledczych, prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny oraz zakaz zbliżania i kontaktowania się z pokrzywdzonym. Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo karę do 12 lat więzienia.

Do kobiety, która udzieliła na miejscu pomocy dziecku policja skierowała podziękowania. Poprzez natychmiastową reakcję, spłoszyła napastnika, a następnie zaopiekowała sie chłopcem.

 - Ponownie apelujemy do wszystkich osób, które są świadkami przestępstw, by nie pozostawali obojętni wobec takich czynów i informowali o tym Policję. Szybka informacja, która trafi do policjantów, jest bardzo istotna w celu zatrzymania sprawcy. Dziękujemy za każdy sygnał, który może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa mieszkańców - przekazują mundurowi.

Tarnowskie Góry - Staranował radiowóz i uciekał przed policjantami

fot. Policja

fot. Policja

Zgłoszenie o awanturze domowej w Ożarowicach wpłynęło do dyżurnego z tarnogórskiej komendy. Padły w nim stwierdzenia o groźbach użycia noża. Na miejscu błyskawicznie znaleźli się stróże prawa, którzy na posesji zauważyli agresywnego mężczyznę, który na ich widok wsiadł do swojego audi i z impetem ruszył w kierunku bramy wyjazdowej, za którą stali.

Mundurowi, będąc w bezpośrednim zagrożeniu życia, oddali strzał w oponę rozpędzonego pojazdu. To jednak nie zatrzymało rozwścieczonego mężczyzny, który staranował bramę i policyjny radiowóz, a następnie odjechał w kierunku Miasteczka Śląskiego. W rozpoczęte poszukiwania uciekiniera włączyli się mundurowi z Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego.

Kilka chwil później, na terenie leśnym w Miasteczku Śląskim, patrol prewencji zauważył poszukiwany pojazd. Kierujący nie miał najmniejszego zamiaru rozmawiać z policjantami, dlatego docisnął pedał gazu i zaczął uciekać.

Kilkukilometrowy pościg zakończył się w lesie na terenie Kalet, gdzie mężczyzna stracił panowanie nad swoim pojazdem i uderzył w drzewo. Jego niechęć do spotkania z policjantami, skutkowała użyciem siły, gdyż mężczyzna stawiał opór przy zatrzymaniu.

40-latek trafił do policyjnej celi, a następnego dnia usłyszał prokuratorskie zarzuty czynnej napaści na policjantów, kierowania gróźb karalnych z użyciem niebezpiecznego narzędzia, niezatrzymania się do policyjnej kontroli oraz kierowania pojazdem pod wpływem środków odurzających.

Sąd pierwszej instancji objął mężczyznę policyjnym dozorem, jednak Prokurator Rejonowy zażalił tę decyzję. Od tamtej pory 40-latek był dwukrotnie zatrzymywany na terenie powiatu tarnogórskiego, gdy posiadał przy sobie zabronione substancje. Rozpatrując całą sprawę Sąd Okręgowy w Gliwicach przychylił się do wniosku prokuratora i wydał nakaz zatrzymania i tymczasowego aresztowania mężczyzny.

W ubiegły wtorek policjanci z Pyrzowic ponownie zatrzymali 40-latka z Ożarowic i doprowadzili do aresztu, gdzie będzie czekał na finał swojej sprawy. Za szereg przestępstw odpowie karnie, a grozić mu może nawet kilkuletni pobyt w więzieniu.

Zabrze - Maczetą chcieli wymusić zwrot długu

Kilka dni temu do policjantów w Zabrzu zgłosił się 42-letni mężczyzna, który poinformował, że został pobity przy użyciu maczety przez znajomych jego byłej partnerki. Do zdarzenia doszło na ulicy Męczenników Majdanka. W wyniku ataku mężczyzna doznał obrażeń w okolicy głowy i karku, które na szczęście nie zagrażały jego życiu. Powodem takiego zachowania sprawców miał być rzekomy dług w kwocie 5 tysięcy złotych oraz, jak wyjaśniał jeden z podejrzanych, zmuszenie go do zaprzestania kontaktów z byłą partnerką. Po zebraniu niezbędnych informacji, kryminalni ustalili miejsce pobytu i zatrzymali podejrzanych w tej sprawie dwóch 26-latków. Obaj zatrzymani usłyszeli już zarzuty. Odpowiedzą oni przed sądem za pobicie w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności, za co grozi kara do 5 lat więzienia.

Będzin - Narkotyki warte ponad milion złotych oraz broń przechwycone przez policjantów

Zdjęcia w galerii na górze artykułu

Kryminalni z będzińskiej komendy, w związku z uzyskaną informacją, wyruszyli pod pewien adres, gdzie pod domem zauważyli w samochodzie parę 39-latków, odpowiadającą wizerunkom do poszukiwanych przez nich osób. Osoby te zostały zatrzymane.

Następnie policjanci przeszli do przeszukań posesji w Będzinie oraz dwóch mieszkań w Katowicach. Na miejscu przez wiele godzin śledczy pracowali z technikami kryminalistyki oraz przewodnikami psów z komend w Częstochowie oraz w Tarnowskich Górach.

Działania te przyniosły efekty w postaci odnalezienia ponad 10 kilogramów narkotyków - amfetaminy, marihuany, kokainy, ecstasy oraz 11 litrów płynnej amfetaminy. Ponadto mundurowi znaleźli 9 jednostek broni, w tym karabiny maszynowe, a także ponad 1100 sztuk "ostrej" amunicji różnego kalibru.

Śledczy ustalili, że związek ze sprawą może mieć jeszcze jeden mężczyzna. Po kilku dniach, przy współpracy ze strażnikami granicznymi, kryminalni zjawili się na lotnisku w Pyrzowicach, gdzie zatrzymali 50-letniego mieszkańca Katowic, który właśnie wrócił z zagranicznej wycieczki.

Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty związane z posiadaniem znacznej ilości narkotyków oraz nielegalnym posiadaniem broni i amunicji.

Na poczet przyszłych kar i grzywien policjanci zajęli mienie podejrzanych, w skład którego wchodziły samochody, gotówka oraz złoto o wartości przekraczającej pół miliona złotych.

Na wniosek prowadzącej śledztwo Prokuratury Rejonowej w Będzinie, sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu wszystkich zatrzymanych na 3 miesiące.

Sprawa jest rozwojowa.