środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Śląski patrol: Przez 3 dni przekazywali oszustom pieniądze. 75-latka i jej syn stracili ogromną kwotę

12.09.2023 22:32 | 0 komentarzy | sqx

Jak to możliwe, że matka i syn przekazali oszustom 220 tysięcy złotych? O szczegółach w kolejnym śląskim patrolu. Piszemy także o mężczyźnie, który strzelał w przechodniów z rewolweru na gumowe kulki oraz o awanturnikach, których zatrzymano na stacji benzynowej. Czytaj więcej.

Śląski patrol: Przez 3 dni przekazywali oszustom pieniądze. 75-latka i jej syn stracili ogromną kwotę
Gdy dzwoni policjant/policjantka, którzy polecają wypłacić pieniądze z banku bądź wyciągnąć z domowych schowków swoje oszczędności, od razu SKOJARZ, że jest to OSZUSTWO i powiadom natychmiast o tym fakcie prawdziwych policjantów.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Bieruń - Łapówka za "przymknięcie oka"...

Do zdarzenia doszło kilka dni temu w Lędzinach. Pełniący tam służbę policjanci z bieruńskiej komendy zauważyli kierującą samochodem osobowym, która popełniła wykroczenie nie stosując się do znaku "Stop". Kierująca pojazdem 50-letnia mieszkanka Sosnowca od razu wysiadła z pojazdu i w zamian za "puszczenie do domu i nierobienie kontroli pojazdu", zaproponowała łapówkę w wysokości 500 złotych. Jak się okazało pojazd nie posiadał ważnych badań technicznych ani obowiązkowego ubezpieczenia. 50-latka została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu. Usłyszała zarzut próby skorumpowania policjantów, za co grozi jej kara do 10 lat więzienia.

Gliwice - Wulgaryzmami w klientów, potem w policjantów

Policjanci są wzywani do różnych interwencji, zazwyczaj związanych z agresją i przemocą. W poniedziałek po 22:00, pracownicy jednej z gliwickich stacji benzynowych zadzwonili po pomoc Policji w związku z awanturą oraz obecnością dwóch agresywnych mężczyzn, którzy zachowywali się wulgarnie wobec innych klientów. Na miejsce przybył patrol posterunkowych z II komisariatu. Wylegitymowano i pouczono agresorów. Chociaż interwencja mogła się wówczas zakończyć, niestety, tak się nie stało.

- 40- i 35-letni mężczyźni zdecydowali się na kontynuację swojego nieodpowiedniego zachowania tym razem wobec funkcjonariuszy, nagrywając swoje przestępcze działania telefonem. Oczywiście nie będziemy cytować obraźliwego słownictwa i nieprzyzwoitych gestów, jakich używali obaj mieszkańcy Gliwic - przekazuje podinsp. Marek Słomski, oficer prasowy komendy. - Ta ryzykowna przygoda nie zakończyła się dla nich sukcesem. Obaj agresorzy zostali obezwładnieni i przy wsparciu drugiego patrolu, skuci kajdankami, zatrzymani i przewiezieni do komendy miejskiej, gdzie osadzono ich w policyjnym areszcie - dodaje rzecznik.

Telefon młodszego z mężczyzn został zabezpieczony jako dowód w sprawie przestępstwa. Obecnie obaj zatrzymani trzeźwieją. Kiedy będzie możliwe przeprowadzenie czynności procesowych, usłyszą zarzuty znieważenia policjantów oraz szeregu wykroczeń, takich jak zakłócanie ładu i porządku publicznego, wielokrotne używanie słów wulgarnych w miejscu publicznym i zanieczyszczanie miejsca publicznego.

- Często katalizatorami takich zachowań są alkohol, narkotyki lub ich mieszanki. Osoby, wobec których interweniują funkcjonariusze, często wykazują ponadprzeciętny poziom agresji - tłumaczy rzecznik.

Mężczyźni byli już wielokrotnie notowani i karani za różne przestępstwa.

Siemianowice Śląskie - 220 tysięcy złotych otrzymała oszustka podająca się za policjantkę

Matka z synem uwierzyli "policjantce", która skontaktowała się z nimi telefonicznie i zgodnie z jej poleceniami wypłacali z banków swoje oszczędności. Przez kilka dni siemianowiczaninie przekazali oszustce 220 tysięcy złotych. Fałszywa policjantka dzwoniąc ostrzegła, że rozpracowali grupę, która miała kilkaset podrobionych dowodów osobistych, wśród których był również dokument 75-latki. Dzięki nim przestępcy mieli zaciągać w imieniu pokrzywdzonych pożyczki.

Aby taki los nie spotkał 75-latki i jej syna, "policjantka" doradziła im, aby zlikwidowali swoje oszczędności w bankach. Oszustka już na początku rozmowy wzbudziła ich zaufanie, ponieważ przedstawiła się, podała jednostkę oraz kazała zadzwonić na 997, gdzie męski głos potwierdził, że jest ona prawdziwą policjantką.

- Oczywiście wszystko było zaaranżowane, ponieważ podczas trwającej rozmowy siemianowiczanka wybrała numer 997, co technicznie jest niemożliwe. Faktycznie wyglądało to tak, że obok oszustki siedział jej wspólnik, któremu przekazała słuchawkę potwierdzając jej autentyczność - wyjaśnia nadkom. Tatiana Latoszek z miejscowej komendy.

Policjanci NIGDY nie proszą o przekazanie pieniędzy czy wartościowych przedmiotów, aby zrealizować zaplanowaną akcję. Gdy dzwoni policjant/policjantka, którzy polecają wypłacić pieniądze z banku bądź wyciągnąć z domowych schowków swoje oszczędności, od razu SKOJARZ, że jest to OSZUSTWO i powiadom natychmiast o tym fakcie prawdziwych policjantów. Nie przekazuj żadnych pieniędzy ani wartościowych przedmiotów. Prawdziwi stróże prawa mają swoje metody, by walczyć z przestępcami i NIGDY nie proszą o wsparcie finansowe bądź rzeczowe obywateli.

Zawiercie - Strzelał gumowymi kulkami do ludzi - został zatrzymany

fot. Policja

fot. Policja

W sobotę po 18.00 w Zawierciu dwóch mężczyzn zapytało przechodnia o drogę do najbliższej stacji benzynowej. Rozmowa szybko przerodziła się w kłótnię. Zapytany o drogę mężczyzna odszedł z miejsca spotkania, by po chwili powrócić i do swoich rozmówców wymierzyć z rewolweru, jak się później okazało, na gumowe kulki. 34-latek grożąc im, oddał w ich kierunku kilkanaście strzałów, po czym odszedł w stronę jednego z pobliskich domów. Na miejscu pojawił się wezwany policyjny patrol, który znalazł sprawcę we wskazanym budynku. Mężczyzna został zatrzymany, a rewolwer zabezpieczony. 34-latek był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu. Stróże prawa zatrzymali także inną osobę. Jak się okazało, jeden z pokrzywdzonych był poszukiwany. 30-letni mieszkaniec Zawiercia miał do odbycia karę więzienia, więc trafił do policyjnego aresztu. 34-latek usłyszał zarzuty i przyznał się do ich popełnienia. Wczoraj mężczyzna został objęty policyjnym dozorem. To nie pierwszy jego konflikt z prawem. Tym, razem dopuścił się przestępstwa w warunkach recydywy.

Przypominamy:

  • Groźby karalne są przestępstwem, zagrożonym karą do 2 lat więzienia.
  • Za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, sprawca musi się liczyć z karą do 3 lat więzienia.
  • Za spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu kodeks karny przewiduje karę do 5 lat za kratami.
  • Z uwagi na fakt, że sprawca działał w warunkach recydywy, sąd może wymierzyć karę przewidzianą za przypisane mu przestępstwo w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.