Kompletnie pijana kierująca jechała z synem. "Chłopiec był zapłakany"
Policjanci z Jastrzębia chwalą wzorową postawę jednego z mieszkańców, który przyczynił się do zatrzymania pijanej kierującej. Kiedy tylko mężczyzna zobaczył samochód jadący całą szerokością jezdni, natychmiast zainterweniował.
Trudno było nie zauważyć, że kierowca opla ma solidne problemy z utrzymaniem prostego toru jazdy. Samochód poruszał się całą szerokością jezdni, stwarzając spore zagrożenie. Jeden z kierowców o sprawie zawiadomił policję. Wszystko działo się w miniony czwartek (22.06.).
- Świadek miał podejrzenia, iż kierowca może być nietrzeźwy, na miejsce natychmiast skierowano patrol - przekazuje oficer prasowa jastrzębskiej komendy, st. asp. Halina Semik.
W międzyczasie zgłaszający pojechał za oplem, a kiedy nadarzyła się sposobność, wyprzedził go i zajechał drogę, po czym podszedł do samochodu i wyjął kluczyki ze stacyjki. Za kierownicą siedziała kobieta, w pojeździe znajdował się również jej syn, był zapłakany.
Przybyli na miejsce policjanci zbadali stan trzeźwości kierującej, okazało się, iż mieszkanka Jastrzębia miała 2,5 promila alkoholu. 40-latka stanie przed sądem, za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi jej do dwóch lat więzienia.