Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Adwokat bez dyplomu przez kilka lat świadczył usługi. Wpadł, bo... doniosła jego była żona

25.05.2023 12:12 | 21 komentarzy | mad, sqx

Prokuratura postawiła 50-latkowi cztery zarzuty, w tym przystąpienie do egzaminu adwokackiego na podstawie podrobionego dyplomu szkoły wyższej. Mężczyzna prowadził sprawy karne, cywilne, majątkowe, gospodarcze, materialne, jak i sprawy wobec osób nieletnich. O działalności "fałszywego adwokata" doniosła jego była żona.

Adwokat bez dyplomu przez kilka lat świadczył usługi. Wpadł, bo... doniosła jego była żona
Fałszywy adwokat za kratkami może spędzić trzy lata (zdjęcie poglądowe, freepik)
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Złap mnie, jeśli potrafisz

Ta historia przypomina scenariusz filmowy z DiCaprio w roli głównej. Mężczyzna na podstawie podrobionego dokumentu ukończenia szkoły wyższej zdaje egzamin adwokacki i rozpoczyna praktykę. Podejmuje się szeregu najróżniejszych spraw. Klienci niczego nie podejrzewają, co więcej, polecają innym dobrego obrońcę. Wszystko być może nigdy nie ujrzałoby światła dziennego, gdyby nie fakt, że o działalności mężczyzny śledczych powiadomiła jego była żona. Nie wiadomo, czy sprawy, które prowadził zostaną przeanalizowane ponownie, to zostanie  rozstrzygnięte. Jednak osoby, które skorzystały z "usług" jastrzębianina mogą wnieść pozwy cywilne, jeśli się na to zdecydują. 

Dotychczas nie ustalono ostatecznie ilu klientów miał, to wciąż jest w toku. Biorąc pod uwagę fakt, że został wpisany na listę adwokatów w 2019 roku, można przypuszczać, że ich liczba będzie znaczna. Po niemal czterech latach odkąd rozpoczął swoją praktykę, został zatrzymany przez jastrzębskich policjantów zwalczających przestępczość gospodarczą.

 - Mężczyzna, mając świadomość, że nie posiada uprawnień zawodowych adwokata, odpłatnie oferował usługi adwokackie wielu osobom. Chodziło o porady prawne oraz możliwość reprezentowania i działania w ich imieniu przed organami ścigania, sądami powszechnymi i innymi organami państwowymi - relacjonuje st. asp. Halina Semik, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.

Policjanci zatrzymali mężczyznę we wtorek (23.05.), ze spokojem przyjął informację o ciążących na nim podejrzeniach.

Do trzech razy sztuka

50-latek z Jastrzębia-Zdroju ma wykształcenie zawodowe, prawdopodobnie jest mechanikiem samochodowym, nie ma matury. Kilka lat temu powziął zamiar pracy jako adwokat i ambitnie go realizował, chociaż obrał drogę "na skróty". Zaczął od "załatwienia" sobie dyplomu ukończenia szkoły wyższej. Dokument był podrobiony tak dobrze, że kiedy mężczyzna udał się do notariusza, by uzyskać uwierzytelnienie jego autentyczności, nie napotkał przy tym na żadne komplikacje. Później jednak, by zminimalizować ryzyko, samym fałszywym dyplomem już się nie posługiwał. Używał notarialnego poświadczenia jego prawdziwości, uzyskanego w 2016 roku.

Kolejnym krokiem było podejście do egzaminu adwokackiego, do którego został dopuszczony w 2017 roku na podstawie notarialnego poświadczenia podrobionego wcześniej dokumentów. Wprowadził tym samym w błąd członków Okręgowej Izby Adwokackiej. Jednak zarówno ani pierwszy, ani kolejny, zdawany rok później egzamin, nie zakończyły się powodzeniem. Pozytywny wynik, którego osiągnięcie nie należy do najłatwiejszych, uzyskał w 2019 roku.

- Swój cel osiągnął i na podstawie podrobionych dokumentów zdał egzamin adwokacki, uzyskując wpis na listę adwokatów prowadzoną przez Izbę Adwokacką - przekazuje oficer prasowa st. asp. Halina Semik.

Po uzyskaniu uprawnień, mężczyzna zaczął pozyskiwać klientów i prowadzić ich sprawy.

Nikt nie miał żadnych podejrzeń

50-latek, z uprawnieniami uzyskanymi na podstawie fałszywego dokumentu i bez odbycia studiów prawniczych, występował przed sądem jako pełnomocnik podając się za adwokata. Prowadził sprawy karne, cywilne, majątkowe, gospodarcze, materialne, jak i spraw wobec osób nieletnich.

We wtorek (23.05.) policjanci udali się do miejsca zamieszkania mężczyzny, został zatrzymany, przedstawił dokumenty, którymi się posługiwał, złożył wyjaśnienia. Prokurator przedstawił podejrzanemu w sumie cztery zarzuty. Mężczyznę objęto policyjnym dozorem, zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe, obowiązuje go również zakaz opuszczania kraju.

Jak ustaliliśmy, grozi mu kara pozbawienia wolności. Wynika to z Art. 272 KK - Kto wyłudza poświadczenie nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.