Codziennie co najmniej 4 godziny w mediach społecznościowych. Jak to na nas działa?
Badacze z Uniwersytetu w Arkansas potwierdzili, że media społecznościowe mogą odgrywać dużą rolę przy procesach tworzących depresje. Okazuje się, że znaczenie ma typ osobowości.
Coraz bardziej samotni w sieci
Media społecznościowe radykalnie zmieniły sposób, w jaki ludzie komunikują się z przyjaciółmi, znajomymi czy członkami rodziny. Poprzez sieci społecznościowe przesyłamy ogromną ilość informacji – wiadomości, zdjęć, filmów – które dzięki wzajemnym powiązaniom w sieci dzielimy nie tylko z naszymi znajomymi, ale także ze znajomymi naszych znajomych, a czasem z osobami, których zupełnie nie znamy. Globalna sieć stwarza wiele nowych możliwości, jednak jej niewłaściwe wykorzystanie może nieść za sobą szereg zagrożeń.
Zespół zebrany wokół Programu Polityki Publicznej przebadał ponad 1000 osób w wieku 18 do 30 lat, czyli tych, którzy w mediach społecznościowych spędzają najwięcej czasu. Jak wynika z najnowszego raportu o Social Media, stworzonego przez analityków z Inmar Intelligence, aż 80% użytkowników internetu przebywa w mediach społecznościowych co najmniej 4 godziny.
"Nic nie zapowiada, żeby ten czas diametralnie się skracał. Social Media wchodzą w niemal każdą dziedzinę życia i będą używane, żeby pobudzić nas jako konsumentów" – mówi Michał Jeska, prezes zarządu platformy społecznościowej oyou.me, pasjonat nowych technologii oraz specjalista w budowaniu zaangażowania w internecie.
Zmienia się bowiem sposób naszego wykorzystywania kanałów w social media. Z raportu wynika, że 70% konsumentów podjęło choć jedną decyzję zakupową na podstawie tego co zobaczyło w social media, dlatego marki będą jeszcze mocniej wykorzystywały ten kanał promocji i będą znajdowały coraz to bardziej wymyślne sposoby, żeby przykuć naszą uwagę.
Warto więc wyposażyć się w odpowiednie narzędzia, aby obecność w social mediach nie narażała naszej psychiki. A jak wynika z wielu badań zbyt częste i zbyt długie przebywanie w wirtualnym świecie ma dla niej negatywne skutki.
Kłótliwi i emocjonalni bardziej narażeni
Jak wynika z obserwacji specjalistów, spore znaczenie dla odbioru treści znalezionych z social mediach ma typ osobowości. Osoby ugodowe były o 49 procent mniej podatne na depresję niż ludzie z niską ugodowością.
Dwa razy bardziej narażone są też osoby z neurotycznym typem osobowości, czyli nadmiernie przeżywające negatywne emocje, cierpiący na stany lekowe lub nieradzący sobie ze stresem. Osoby impulsywne i nadmiernie emocjonalne przejawiają zazwyczaj skłonność do niekorzystnych dla siebie działań. Jeżeli doświadczają czegoś dla siebie bolesnego, zwykle chcą albo się od tego natychmiast odsunąć, albo szybko rozładować przeżywane napięcie.
Sprzyjać może temu również nadmierna, w dużym stopniu biologicznie uwarunkowana, potrzeba doznawania intensywnych, mocnych wrażeń. Nie bez znaczenia są również problemy w relacjach z innymi ludźmi (w rodzinie, w szkole i poza nią) prowadzące do przeżywania silnych napięć, poczucia wyobcowania, które mogą przeradzać się we wrogość wobec innych oraz w zachowania autoagresywne. Niedocenianie siebie, brak jasno wytyczonych celów i trudności w radzeniu sobie z przeżyciami i porażkami mogą sprawiać, że dużo łatwiej jest wówczas ulegać presji grupy, która namawia na przykład do wzięcia narkotyku czy wypicia alkoholu.
Bardziej samotni
Choć media społecznościowe ułatwiają nawiązywanie kontaktów z innymi ludźmi, to jednak nie stanowią panaceum na poczucie izolacji społecznej. Według naukowców z Uniwersytetu w Pittsburghu (USA) młode osoby często korzystające z portali społecznościowych nagminnie doświadczają braku przynależności do społeczeństwa oraz braku zaangażowania w wartościowe relacje interpersonalne.
„W kontekście badań naukowych jest to temat niezwykle ważny, gdyż problemy związane ze zdrowiem psychicznym i izolacją społeczną występują wśród młodych ludzi bardzo powszechnie. Jesteśmy istotami społecznymi, ale współczesne życie zamiast łączyć, raczej nas od siebie oddziela. Chociaż wydawałoby się, że media społecznościowe dają możliwość zapełnienia tej pustki, nasze badanie sugeruje, że nie są rozwiązaniem, na jakie liczyliśmy" – komentuje koordynator projektu Brian A. Primack.
Według naukowców korzystanie z mediów społecznościowych może zwiększać poczucie izolacji społecznej na kilka sposobów.
Jedną z największych ironii jest to, że media społecznościowe połączyły więcej osób niż cokolwiek kiedykolwiek wcześniej, jednak więź wytworzona w sieci odbiega od znajomości tradycyjnych i na pewnym etapie może doprowadzić do izolacji i samotności. Zamiast spotkać się z kim, to tylko przewijamy kolejne zdjęcia.
Portale społecznościowe zabierają czas potrzebny na budowanie wartościowych relacji w realnym życiu. Z mediów społecznościowych możemy też dowiedzieć się o wydarzeniach (spotkaniach, imprezach), na które nie byliśmy zaproszeni.
Wszystko to wzmaga w nas uczucie odrzucenia.
Tworzenie relacji internetowych zwiększa też ryzyko nieporozumień poprzez błędne postrzeganie niektórych gestów czy słów. W ostateczności może to doprowadzić do sporych trudności w realnych związkach. Natomiast samo obserwowanie kontaktów społecznych innych osób może prowadzić do FOMO, czyli leku przed utratą. Tylko patrzenie na radosne relacje innych osób sprawia, że poczucie samotności wzmacniane jest przez zazdrość. Pominięcie pogłębia poczucie wyobcowania, czujemy się gorsi, a ostatecznie, gdy nadarza się okazja do spotkania wstydzimy się, bo myślimy, że nie będziemy na tyle ”fajni” jak ludzie, którzy opublikowali swój filmik z innego spotkania.
Inni są lepsi i piękniejsi
Naukowcy z Arkansas przekonują, że jednym z powodów powiązania depresji z częstym korzystaniem z mediów społecznościowych jest to, że bardziej prawdopodobne jest porównywanie siebie i swojego zwykłego życia z barwnym światem kreowanym w internecie, co może wywoływać poczucie przygnębienia i bezwartościowości. Wyidealizowane profile znajomych mogą budzić w nas uczucie zazdrości i sprawiać wrażenie, że inni prowadzą lepsze i szczęśliwsze życie. Porównanie się często rodzi zawiść i niską samoocenę, a nierealistyczne wymagania ustanawiane przez świat mediów skłaniają do dążenia do
Specjaliści ostrzegają, że bezkrytyczne przyswajanie oferowanej przez media społecznościowe „normy” może – szczególnie u nastolatków - prowadzić do narastania poczucia nieadekwatności i nieprzystawania do społecznych oczekiwań. W konsekwencji może to spowodować pojawienie się lęku, obniżonego nastroju, a nawet depresji. Niektórzy badacze łączą obecność na wielu portalach jednocześnie z symptomami wręcz fobii społecznej.
Warto też zwrócić uwagę, że często intensywna obecność na portalach wiąże się z poświęcaniem części czasu przeznaczonego na sen, a jakość snu bezpośrednio wpływa na samopoczucie, a brak snu i zmęczenie nim spowodowane utrudniają koncentrację na codziennych zadaniach. Działanie poniżej własnych możliwości obniża z kolei samoocenę, skąd niedaleko już do zamartwiania się i stresu, który nie pozwala spać.
W mediach społecznościowych – w szczególności w tych, które posługują się głównie obrazem – panuje kult piękna. Wartościowy jest tylko ten kto jest szczupły, młody, wytrenowany. Przekaz ten wzmacniany jest przez oferowane filtry i programy do obróbki zdjęć umożliwiające (w drastyczny czasem sposób) zmianę rzeczywistego wyglądu. Poprawione w Photoshopie i wystylizowane zdjęcia zawsze wydają się doskonałe w porównaniu z wyglądem przeciętnego człowieka. Próba dorównania wyśrubowanym standardom może skutkować zaburzeniami obrazu własnego ciała i narazić np. na zaburzenia odżywiania się.
Uwaga: Nie musisz wyrzucać smartfona
Czy zatem należy porzucić internetowe znajomości? Psychologowie z Arkansas przekonują, że to nie jest rozwiązanie.
„Doświadczenia w mediach społecznościowych można poprawić, stając się bardziej świadomymi naszych emocji i relacji z innymi w różnych okolicznościach życiowych i stosując różne narzędzia. Komunikacja internetowa powinna być bardziej efektywna i odznaczać się troską o innych i siebie” - czytamy w opracowaniu.
Specjaliści nie pozostawiają złudzeń: nie zrezygnujemy z social mediów, tylko dlatego, że mogą być przyczynkiem do depresji. Co zatem zrobić, by pozwoli zminimalizować negatywne skutki korzystania z mediów społecznościowych dla zdrowia psychicznego?
- Ustal limity czasowe i ściśle ich przestrzegaj
- Selektywne dobieraj kanały społecznościowe
- Skupiaj się tylko na kilku silnych relacjach, bo tylko tak jesteśmy przynajmniej czasami umówić się z tymi ludźmi w realnym świecie.
- Angażuj się tylko w pozytywne interakcje i wybieraj te platformy, które ułatwiają takie spędzanie czasu.
- Wycisz powiadomienia dla wszystkich aplikacji — w tym e-maili i SMS-ów czy komunikatorów. Bez tych ciągłych przypomnień możesz ograniczyć czas spędzany w mediach społecznościowych.
Źródło informacji: Serwis Zdrowie
Komentarze
2 komentarze
do ~NieDlaFB
Ale swój cenny czas trwonisz na wypisywanie komentarza... dziwne. Nie lepiej było pobawić się z psem?
Media społecznościowe są dla inteligentnych inaczej. Swoje kompleksy próbują leczyć wpisami na FB i zdjęciami na Instagrami. Myślą, że cały świat zainteresuje się nimi i będzie ich podiwiał. W rzeczywistości nie mają nic zaaoferowania i przekazania. Tylko mnie śmieszą osoby, które wpatrzone są w telefon nawet przy wynoszeniu śmieci lub wyprowadzaniu psa. Ja wolę na spacerze pobawić się z psem, niż wpatrywać się w ekran. Nie biorę telefonu do łazienki, mogę się bez niego obejść godzinami. Uważam, że służy on do szybkiej komunikacji, a nie do gadania godzinami lub czytanie idiotycznych wpisów internetowych. Przyjaciół ma się w realnym świecie a nie w mediach społecznościowych.