„Morsy” pod ziemią. Kobieta w górniczej sztolni
Wśród 330 „morsów”, które w ubiegłą niedzielę wzięły udział w imprezie Lodowe Srebro - Tarnogórska Podziemna Sztafeta Pływacka, wzięła udział przedstawicielka Jastrzębskiego Klubu Morsów „Biały Miś”.
„Morsy” pod ziemią. Kobieta w górniczej sztolni
Na 4 dystansach w 1 podziemnym korytarzu Sztolni Czarnego Pstrąga w Tarnowskich Górach, pływało 330 wielbicieli zimnych kąpieli. Wśród nich, jak co roku, przedstawiciel Jastrzębskiego Klubu Morsów „Biały Miś” - pani Renata Śmiały.
- Wielkie pływanie rozpoczął Marcin Szarpak, który w tym roku drugi raz z rzędu został Mistrzem Świata w Zimowym Pływaniu (Samoens we Francji) i ustanowił rekord Guinessa na dystansie 1 km. Po nim do wody wskoczył Piotr Biankowski, który przez ostatnie miesiące nie próżnował - w lipcu przepłynął jezioro Loch Ness, a w październiku pokonał tzw. 20 mostów wokół wyspy Manhattan w Nowym Jorku. 30. pływaków stanęło przed wyzwaniem przepłynięcia całego turystycznego odcinka z szybu Ewa w kierunku szybu Sylwester, czyli... pod prąd - informują organizatorzy.
Renata Śmiały pływała w górniczej sztolni
Następnie w wodzie o temperaturze 8 stopni C. znalazło się około 300 osób. Najstarszy zawodnik miał 68 lat, najmłodszy - 8. Wśród uczestników tej znanej imprezy zawsze znajdują się przedstawiciele Jastrzębskiego Klubu Morsów „Biały Miś”. Tym razem reprezentantką grupy była Renata Śmiały, która chętnie podejmuje tego typu wyzwania.
Komentarze
2 komentarze
Piękna przygoda. Podziwiam
Kapiel w zimnej wodzie ma swoje zalety i popularyzacja tej aktywnosci ma sens, o ile nie zagraza zyciu i zdrowiu.
Wydziwianie jednak i wlazenie do jakichs dziwnych miejsc z zimna woda to juz skrzywienie.
Niech sobie ktos wyobrazi, ze jakis uczestnik poczuje sie gorzej i nalezy wezwac pomoc do sztolni.
Nie mam pojecia, kto pozwolil na takie niebezpieczne dziwactwo.