Poinformował obsługę lotniska, że w bagażu ma granat
W czasie odprawy do norweskiego Bergen, obywatel Polski przekazał obsłudze lotniska, iż w bagażu schował granat. Służby natychmiast wszczęły odpowiednie procedury bezpieczeństwa.
Mężczyzna, za nieodpowiedzialne zachowanie został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych. Odmówiono mu również wstępu na pokład samolotu lecącego do Bergen w Norwegii. O zdarzeniu, do którego doszło w minionym tygodniu na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach informują służby graniczne. W czasie odprawy biletowo-bagażowej, obywatel Polski oznajmił, iż w bagażu ma granat.
- Funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych sprawdzili 48-letniego mężczyznę oraz jego bagaż pod kątem bezpieczeństwa. Mężczyzna swoim zachowaniem popełnił wykroczenie z art. 210 ust. 1 pkt 5a Ustawy Prawo Lotnicze - przekazuje straż graniczna, zaznaczając, iż wszelkie zgłoszenia o podłożeniu bomby, a także żarty dotyczące rzekomego posiadania przez podróżnych w bagażu materiałów wybuchowych, są zawsze traktowane bardzo poważnie i skrupulatnie weryfikowane.
Konsekwencją nieprzemyślanych działań może być nałożenie na osobę mandatu karnego, utrata biletu lotniczego, zatrzymanie, jak również zarzuty prokuratorskie.
Ponadto Straż Graniczna informuje, że na podstawie Ustawy Prawo Lotnicze oraz zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej w sprawie podstawowych przepisów porządkowych związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa i ochrony lotów oraz porządku na lotnisku zabrania się wnoszenia na teren lotniska, bez stosownego zezwolenia, broni i materiałów niebezpiecznych lub innych przedmiotów, mogących stanowić zagrożenie, np. kastetów, pałek, noży. Dotyczy to wszystkich osób przebywających na terenie lotniska. W razie stwierdzenia posiadania przedmiotu, który może zostać uznany za niebezpieczny, posiadacz musi liczyć się ze stanowczą reakcją funkcjonariuszy Straży Granicznej.