Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Co zmiana władzy w województwie śląskim oznacza dla zwykłego mieszkańca Śląska?

22.11.2022 19:00 | 2 komentarze | żet

TEKST AKTUALIZOWANY

Ten artykuł jest dla wszystkich osób, którym polityczne przepychanki w sejmiku śląskim wydają się odległe i bez większego znaczenia. Bo choć geograficznie Katowice są nam bliskie, to gdy idzie o politykę, często lepiej orientujemy się w sprawach krajowych niż wojewódzkich. Tymczasem to właśnie w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego w Katowicach zapadają decyzje, których skutki odczuwamy każdego dnia.

Co zmiana władzy w województwie śląskim oznacza dla zwykłego mieszkańca Śląska?
Sala Sejmu Śląskiego podczas obrad Sejmiku Województwa Śląskiego (fot. Tomasz Żak, arch. UMWS).
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dla przeciętnego mieszkańca naszego regionu Katowice są jednocześnie blisko i daleko. Lotnisko, Spodek czy specjalistyczne szpitale - to miejsca, które znamy lepiej lub gorzej, ale jednak kojarzymy je ze stolicą Górnego Śląska.

Natomiast jeśli chodzi o politykę, to zdecydowanie częściej emocjonujemy się sprawami krajowymi i typowo lokalnymi, niż wojewódzkimi. Takie Katowice są dla wielu z nas czymś odległym. Tymczasem to właśnie tam zapada wiele decyzji, które mają bezpośredni wpływ na nasze otoczenie, a koniec końców również na jakość naszego życia.

Wielkie pieniądze i... woda

Ten kto ma władzę w województwie, ten dzieli środki unijne w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Pieniądze z RPO trafiają do samorządów, firm oraz instytucji. Oczywiście wszystko odbywa się w ramach procedur unijnych, tym niemniej to władze wojewódzkie decydują o kształcie RPO i prowadzą negocjacje z Komisją Europejską. Dość powiedzieć, że w ramach nowej perspektywy unijnej do województwa śląskiego ma trafić 5,1 miliarda złotych. 

Pieniądze są konieczne do realizacji mniejszych i większych przedsięwzięć infrastrukturalnych i projektów społecznych. Jednak o ile można egzystować bez pieniędzy, o tyle nie można żyć bez wody. I właśnie w tym miejscu na scenę wchodzi Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów, które sprzedaje wodę wielu gminom w naszym regionie. Ta woda jest następnie odsprzedawana i dystrybuowana przez lokalne przedsiębiorstwa wodociągowe do odbiorców instytucjonalnych oraz indywidualnych. To ile płacimy za wodę zależy zarówno od stawek Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów, jak i taryf lokalnych przedsiębiorstwo wodno-kanalizacyjnych (te taryfy są z kolei zatwierdzane przez Państwowe Gospodarstwo Wody Polskie). Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów również podlega pod samorząd wojewódzki.

Drogi, drogi i jeszcze raz drogi

Drogi mają różnych zarządców. Część należy do gmin, część do powiatów, część do województwa (Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach), a część podlega pod zarząd krajowy (Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad). Logika tego systemu jest trudna dla uchwycenia dla przeciętnego mieszkańca. Najlepiej widać to podczas spotkań wójtów/burmistrzów/prezydentów z mieszkańcami. Ludzie narzekają na dziurawe drogi, a włodarze raz po raz rozkładają ręce i mówią: to nie nasza droga!

Drogi wojewódzkie podlegają pod Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach. Jednak żeby nie było tak łatwo, dotyczy to dróg wojewódzkich przebiegających przez powiaty ziemskie (czyli np. powiat raciborski czy wodzisławski). W powiatach grodzkich (miastach na prawach powiatu, czyli np. w Jastrzębiu-Zdroju, Rybniku czy Żorach), drogi wojewódzkie podlegają lokalnym samorządom. Miasta na prawach powiatu muszą więc łożyć pieniądze na ich remonty i utrzymanie, ale z drugiej strony ich udział w dochodach podatkowych jest większy niż w przypadku gmin miejskich czy wiejskich.

Finalnie wydaje się, że miasta na prawach powiatu są w lepszej sytuacji, bo remont tej czy innej drogi wojewódzkiej mogą po prostu zaplanować w ramach budżetu, tymczasem w przypadku dróg wojewódzkich w gminach miejskich, miejsko wiejskich czy wiejskich włodarzom nie pozostaje nic innego jak proszenie się o remonty. Trzeba więc pukać do drzwi Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach lub władz województwa.

Praktyka minionych lat pokazuje, że przychylność władz wojewódzkich może w tym względzie zdziałać cuda, co widać było np. przy budowie raciborskiego odcinka drogi Racibórz - Pszczyna czy remontu drogi wojewódzkiej 935 z Raciborza do Rzuchowa. Gdy otwarto oferty potencjalnych wykonawców okazało się, że środki unijne wystarczą na pokrycie połowy kosztów. Wówczas władze województwa, w których zasiadał Michał Woś (zaufany człowiek Zbigniewa Ziobry), zdecydowały się dołożyć dziesiątki milionów z budżetu województwa.

Tak więc od tego kto zasiada we władzach wojewódzkich i jakie ma kontakty z lokalnymi włodarzami zależy stan dróg w naszym regionie. Nie wszystkich, ale bardzo często kluczowych, jak np. tras: Racibórz - Rydułtowy - Rybnik, Racibórz - Gliwice, Krzyżanowice - Syrynia - Wodzisław Śl., Rzuchów - Pszów - Wodzisław Śl. - Mszana itd.

Szpitale wojewódzkie

Choć w przypadku służby zdrowia jedynym płatnikiem jest Narodowy Fundusz Zdrowia, to w praktyce kondycja tej czy innej placówki zdrowotnej zależy również od tego, komu on podlega. I tak Regionalne Centra Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa podlegają bezpośrednio Ministerstwu Zdrowia, ale już szpitale mają rozmaitych właścicieli.

W przypadku naszego regionu szpitale w Raciborzu, Rydułtowach i Wodzisławiu Śląskim to szpitale powiatowe. Szpital w Żorach jest szpitalem miejskim. Natomiast szpitale w Jastrzębiu-Zdroju i Rybniku to szpitale wojewódzkie. Oznacza to, że władze województwa dokładają się do ich utrzymania (finansowanie z NFZ nie wystarcza na pokrycie całości wydatków szpitali), a także wspierają inwestycje i remonty w tych placówkach.

Ma to wielkie znaczenie nie tylko dla rybniczan i jastrzębian, ale dla wszystkich mieszkańców naszego regionu, bo nigdy nie możemy być pewni, z jakim schorzeniem przyjdzie nam się zmagać i czy nie trafimy do szpitali w Jastrzębiu-Zdroju i Rybniku. Funkcjonują tam oddziały, których w mniejszych szpitalach powiatowych zwyczajnie brak. A na wyciągnięcie ręki są jeszcze specjalistyczne szpitale w aglomeracji górnośląskiej. To, jak one funkcjonują, również zależy od władz województwa, które mają wpływ nie tylko na aspekt finansowy, ale też zarządzanie tymi placówkami. To właśnie zarząd województwa przeprowadza konkurs i wybiera dyrektorów wojewódzkich szpitali.

Pociągi

Koleje, tak jak drogi czy szpitale, również mają różnych właścicieli. Większość przewoźników w Polsce należy do PKP S.A. (pociągi osobowe Polregio oraz Intercity, pociągi towarowe PKP Cargo), które aktualnie podlegają Ministerstwu Aktywów Państwowych. Jednak w części województw funkcjonują również lokalne koleje. Tak jest również w przypadku województwa śląskiego, w którym funkcjonują Koleje Śląskie. Finansowanie i nadzór nad tą spółką to działka samorządu wojewódzkiego.

Koleje Śląskie mają swój zarząd, ale o jego składzie decydują władze województwa. Władze województwa mają również wpływ na budżet Kolei Śląskich, co finalnie przekłada się m.in. na jakość siatki połączeń czy wysokość opłat za przejazdy.

W tym miejscu przypomnijmy, że w 2012 roku ówczesny marszałek województwa śląskiego Adam Matusiewicz podał się do dymisji wskutek zawirowań i trudności towarzyszących rozpoczęciu działalności Kolei Śląskich.

* * *

Drogi, szpitale wojewódzkie i Koleje Śląskie to zaledwie część spraw, które leżą w gestii samorządu wojewódzkiego. Władze województwa śląskiego wspierają finansowo drużyny sportowe, organizacje społeczne i kulturalne, współorganizują takie imprezy jak Festiwal Górnej Odry, wspierają rozwój turystyki i biznesu, prowadzą niektóre placówki edukacyjne (np. Zespół Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego czy Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Niesłyszących w Raciborzu). Dlatego wybór władz samorządowych, w tym przypadku radnych wojewódzkich, jest równie istotny co wybór władz krajowych czy lokalnych. To element systemu, w którym wszyscy funkcjonujemy.

Wojciech Żołneczko


Zobacz również: