środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

750 lat miasta Żory: Początki Żor mogą być starsze, niż obecnie sądzimy [WYWIAD, HISTORIA]

01.11.2022 18:00 | 0 komentarzy | ska

Z historykiem i żorskim nauczycielem Marcinem Wieczorkiem rozmawiamy o źródłach lokacyjnych Żor, wcześniejszych dziejach oraz możliwych tropach poszukiwania zapisków o mieście.

750 lat miasta Żory: Początki Żor mogą być starsze, niż obecnie sądzimy [WYWIAD, HISTORIA]
- Monografia kościoła św. Filipa i Jakuba to dziś jedno z najważniejszych celów, bo to wygląda z perspektywy Weltzla najsłabiej - przekonuje Marcin Wieczorek.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

750 lat Żor: Początki Żor mogą być starsze, niż obecnie sądzimy [WYWIAD, HISTORIA]

Szymon Kamczyk. Kończy się powoli 2022 rok, a zatem dobiega kresu jubileusz 750-lecia Żor. Przy tej okazji muszę zadać przekorne pytanie, czy Żory są w naszym regionie najstarszym miastem?

Marcin Wieczorek. Jak zawsze są miasta o lepiej i gorzej udokumentowanych początkach, ale muszę zaznaczyć, co może dla wielu będzie zaskoczeniem, że w naszym regionie prócz dokumentu lokacji na prawie magdeburskim dla Raciborza w 1299 roku, nie ma żadnego zachowanego dokumentu lokacyjnego. Owszem posiłkujemy się zapiskami, które mniej lub bardziej wprost mówią o istnieniu miasta, tak jest w przypadku pierwszej lokacji Raciborza, podobnie Wodzisław, Pszczyna i Rybnik.

A co w przypadku Żor? Mamy przecież dokument, co często się podkreśla...

Mamy cenny nowożytny odpis, który choć wprost nie stanowi dokumentu stricte lokacyjnego, to ogłasza książęcą wolę założenia miasta. To i tak niezwykła sytuacja. Zatem ślad lokacji jest, a innego typu źródła to zdają się potwierdzać.

Ale wrócę do pytania o wiek miasta. Czy byliśmy pierwsi?

Pierwsi zapewne nie, ale jesteśmy w pierwszej trójce najstarszych miast. Mamy inną przewagę. Żory to osada starsza, a zatem jesteśmy w grupie najstarszych osad, zapewne o jeszcze wcześniejszej przedlokacyjnej genezie.

Co jeszcze nowego możemy powiedzieć w kwestii tych starszych początków?

Żorskie muzeum na nowej ekspozycji poświęconej miastu prezentuje widok przedlokacyjnej osady wraz z kościołem. To echo dotychczasowych dywagacji w oparciu o dość problematyczne zapiski źródłowe. Ich duża ogólnikowość i problem z dopasowaniem do realiów wczesnośredniowiecznych uwarunkowań, niestety ogranicza ich wykorzystanie. Ale są jeszcze pewne możliwości, co do potwierdzenia niektórych przypuszczeń.

To coś nowego, może pan zdradzić o co chodzi?

Istnieją pewne zapiski z połowy XVIII wieku przechowywane w Archiwum Archidiecezjalnym we Wrocławiu. To taki „portal do zaginionej przeszłości”. Źródło bardzo słabo rozpoznane.

Zaintrygował mnie pan, o co chodzi z tymi zapiskami?

Znamy nieliczne przykłady korzystania z tego opisu. Ten znany dotyczy sąsiedniego Rybnika. Żorski najpewniej nigdy dotąd nie był rozpoznany. Otóż w połowie XVIII wieku wizytacje w diecezji wrocławskiej, które zostały zlecone, miały jeden ważki cel. Udokumentować przed nowymi pruskimi władzami, że dana wspólnota posiada informacje o swoich początkach.W przypadku wielu wspólnot, te początki ginęły w mrokach dziejów , ale w wielu przypadkach coś mogło się zachować. Cel przygotowania tych informacji był taki: parafia katolicka jest dawna i nie powstała ze szkodą dla ewangelickich struktur kościelnych. Czyli po prostu nie była kontrreformacyjnym tworem. Dawne średniowieczne parafie na ogół nie miały z tym problemu, ale przy okazji Rybnika dowiadujemy się rzeczy zupełnie nie przystających do znanych źródeł. Owszem parafia bardzo stara, ale według tego zapisu, początek drugiej połowy XIII wieku. Jeżeli zapiski dla Rybnika przynoszą takie dziwnne informacje, to co możemy się dowiedzieć w kwestii Żor? Potwierdzenie związków parafii z lokacją, czy też dawne dzieje, które mogą znaleźć potwierdzenie jeszcze przed lokacją!?

Zatem trzeba dotrzeć do tego źródła? Czy to może mieć jakieś inne konsekwencje dla Żor? Czy jest to wiarygodne źródło?

Według słów dra Bogdan Klocha, a także odnosząc się do prac nieżyjącego już dra Norberta Miki z Raciborza, wydobyte z podobnego źródła dane odnoszące się do Raciborza przyniosły potwierdzenie innych źródeł odnoszących się do początków raciborskiego kościoła. Rybnik jest również wiarygodnym chronologicznie zapisem, który choć ignorowany przez niektórych badaczy, wpisuje się w sytuację połowy XIII wieku. Co do konsekwencji możemy jedynie mieć nadzieję bliższego wyjaśnienia prapoczątków starych Żor.

Domyślam się, że niebawem zbada pan to źródło?

Trzeba przyjrzeć się dokładnie temu i innym nowożytnym odpisom, które nie są tu dobrze poznane. Niektóre kwestie wręcz bagatelizujemy.

Co ma pan na myśli?

Pamięta pan niedawne odkrycie w czeskich źródłach drukowanych brata zamordowanego proboszcza żorskiego, który padł ofiarą bezwzględnej polityki księcia Jan II Żelaznego ? Źródło znane od lat, ale niedawno opublikowane. Generalnie mało spoglądamy w kierunku Czech.

W takim razie jakie powinny być następne kroki dotyczące badania historii początków miasta?

Ja przekornie odwrócę pytanie - kto ma się tym zająć? Proszę mi wybaczyć, ale będę szczerym nawet do bólu. W dużej mierze odbywa się to za pomocą „łowców”. Tak nazywam poszukiwania, a raczej wyścig, kto więcej. To nie to.

O czym pan mówi?

Mówię o tym, że kochać historię, a rzetelnie docierać do nowych źródeł i je dalej prezentować, to nie do końca to samo. Gorzej jeżeli są jeszcze jakoś uprzedzeni. Efekt odkryć badaczy, którzy nie mają blokady antyczeskiej dowodzi, że można różne, nawet ogólnie dostępne materiały, badać i odnajdywać nowe tropy. Ale musimy też śledzić badania uniwersyteckie i wyciągać z nich wnioski. Historia to nie strzelanie do jednej bramki.

Czyli możemy dojść do nowych wniosków o początkach?

Ogólnie wskazuję, jak było w przypadku czeskiej pracy o żorskim kościele św. Filipa i Jakuba, że należy śledzić tamtejsze badania i ich publikacje. Dodam, że ukazała się niedawno znacząca praca prof. Jerzego Sperki poświęcona książętom raciborskim. To ważny sygnał także dla badaczy żorskich.

Ja wskazuję, że już czas, aby wpisać Żory w kontekst historyczny regionu nie tylko opisowy z lokalnego punktu widzenia. Kiedyś robił to niemiecki badacz Walter Kuhn. Wręcz marzy mi się ujęcie roli Żor i funkcji w księstwie raciborskim, czy szerzej opolskim i raciborskim od jego genezy aż po XVIII wiek. Badając ten kontekst kulturowy i gospodarczy zrozumiemy genezę naszego miasta. A to, proszę mi wierzyć, nie jest jeszcze zrobione. Nasz cały region to jak, jakieś wysepki na dziwnym bezimiennym oceanie czasu. Trzeba poznać znaczenie Żor szerzej. Fakt, że miasto pojawia się już w Autobiografii Karola IV stanowi dla nas ważny europejski kod. A o tym też nie mieliśmy wiedzy! To powinno zastanawiać.

W takim razie czekają nas pracowite lata i nowe odkrycia.

Tak, bezwzględnie, badania archiwaliów kościelnych, poważne naukowe kwerendy publikacji i wydawnictw źródłowych, przeprowadzone przez znawców tematu, analiza badań i publikacji poświęconej tematyce nawiązującej do funkcji Żor w średniowieczu. Badania archiwaliów w Czechach, głównie Pradze. I kontakty z innymi badaczami, konsultacje i transparentność badawcza. Nie zapominajmy też o archeologii, bo to arcyważny element układanki.

A co z dotychczasową kanoniczną literaturą, myślę tu o ks. Augustynie Weltzlu. Czy ma ona jeszcze dużą wartość?

Dorobek tworkowskiego proboszcza zawsze będzie miał sporą wartość, owszem wiele kwestii jest już nieweryfikowalnych i tekst publikacji to jedyne źródło, ale są kwestie, które wymagają spojrzenia z punktu widzenia materiałów, których nie miał w ręku Weltzel. Monografia kościoła św. Filipa i Jakuba to dziś jedno z najważniejszych celów, bo to wygląda z perspektywy Weltzla najsłabiej. Dzięki tej pracy poznamy miasto, jego społeczeństwo z perspektywy sacrum. Mówię to w odniesieniu do średniowiecza jak i późniejszych epok. Tu widać nie zrobiono wiele, a źródła dokładnie relacjonują kontakty miasta i wspólnoty, która pokrywała się z miastem, były wręcz tożsame do XVIII wieku. Zwracam uwagę na niedostateczny poziom wykorzystania materiałów archiwalnych, szczególnie związanych z życiem cechów żorskich i generalnie żorskiego handlu.

Pana opinia wskazuje na duże perspektywy badawcze w najbliższych latach. Być może, kiedy za 50 lat potomni odkopią ten numer gazety, będą już znacznie bogatsi w wiedzę. Może być też tak, że najwcześniejsze daty, ujęte dziś w kalendarium, wcale nie będą najwcześniejsze. Dziękuję za rozmowę i w takim razie życzę owocnych poszukiwań!

Ja również dziękuję.


Tekst pochodzi z unikatowego wydania Nowin Żorskich wydanych 27 pqździernika z okazji obchodów 750-lecia założenia miasta Żory. Więcej informacji tutaj:

https://www.nowiny.pl/informacje/213725-historia-zor-w-pigulce-27-pazdziernika-ukazal-sie-unikatowy-numer-nowin-zorskich-na-750-lecie-miasta.html 

https://www.nowiny.pl/informacje/213875-750-lat-miasta-zory-list-do-zorzan-z-2072-roku-wystawiony-w-urzedzie-live-zdjecia.html

https://www.nowiny.pl/informacje/213288-po-750-leciu-zor-zostana-namacalne-slady-kapsula-czasu-i-unikatowe-wydanie-nowin-zorskich.html