Wybuch w koksowni "Przyjaźń". Trzy osoby opuściły szpital, jedna jest w śpiączce
Trzech z sześciu pracowników poszkodowanych w wypadku w koksowni "Przyjaźń" w Dąbrowie Górniczej zostało już wypisanych ze szpitala. Stan kolejnych dwóch jest dobry, a ostatni z poszkodowanych nadal jest w stanie śpiączki farmakologicznej.
Spośród sześciu poszkodowanych w wybuchu osób, trzy to pracownicy koksowni "Przyjaźń", pozostali zaś to pracownicy firm zewnętrznych.
W JSW KOKS S.A., do której należy dąbrowska koksownia, powołany został sztab kryzysowy, któremu przewodniczy Mariusz Soszyński, Wiceprezes Zarządu spółki ds. produkcji i techniki. Zadaniem sztabu jest koordynacja wszelkich prac związanych ze zdarzeniem z 22 września br.
W zakładzie, oprócz trwających czynności mających wyjaśnić przyczyny wybuchu, trwają również nieprzerwane prace nad odbudową i przywróceniem nominalnych zdolności produkcyjnych koksu.
Najważniejszym zadaniem jest zapewnienie systematyczności dostaw węgla do baterii koksowniczych. Już w piątek, 23 września, przetestowano awaryjne dostarczanie węgla przy użyciu sprzętu ciężkiego. Testy wypadły pomyślnie - przekazuje zespół prasowy JSW KOKS S.A.
Aktualnie Koksownia „Przyjaźń” utrzymuje zredukowany poziom produkcyjny adekwatny do możliwości zabezpieczenia mieszanki węglowej.
W weekend dokumentowano też stan instalacji po awarii, zabezpieczono miejsce wypadku oraz porządkowano teren.
W spółce powołano Komisję, która ustali przyczyny wypadku. Komisja pracuje pod przewodnictwem Szefa Biura Ochrony Przeciwpożarowej i Bezpieczeństwa Gazowego JSW KOKS S.A. W pracach Komisji, poza pracownikami Spółki, wezmą udział także zewnętrzni eksperci, m.in.: ds. p.poż, bhp, pyłów i wybuchowości.
Zobacz także:
6 osób rannych po wybuchu w koksowni. Powołano sztab kryzysowy [ZDJĘCIA]