Biegacze planują starty od daty tej imprezy. 24 godziny biegania z Easy Run
Zaczęli w sobotę o godz. 15.00 i skończyli o tej samej porze w niedzielę. 120 fanów długodystansowego biegania z całej Polski spotkało się na Zamkowej i 24 oraz 25 września pokonywali kolejne kilometry. Wygrali Tomasz Baron z Bierunia i Agata Kurpas ze Zdzieszowic.
Materiał wideo:
To jest taka ciekawa formuła, w której się nie ścigamy i każdy sam dyktuje sobie tempo. Najlepszy ma ponad 170 km, to chyba rekord tej imprezy - mówił nam Mirosława Lenk długoletni samorządowiec znany ze swojej fascynacji do biegania. - Ostatnio mało biegam, więc niełatwo mi tu było. Ale jak ktoś ma dość, to może się przespacerować, odpocząć - dodał.
Konferansjerem finiszu zawodów był Michał Kuliga, którego najbardziej ucieszyło, że syn Antek uzyskał dystans maratoński. - Witam cię w gronie maratończyków. Przebiegłeś 44 km - mówił na mecie ojciec zawieszając medal synowi.
Kuliga chwalił prezesa Easy Run - Pawła Ziemkiewicza. - Niezliczone godziny stresu kosztowało go dopiąć na ostatni guzik wszystko. Tu są biegacze z całej Polski, którzy cieszą się na ten bieg - podkreślił. Kuliga przebiegł 30 km. Mówił, że ostatnio więcej jeździ na rowerze niż biega.
Najmłodszą zawodniczką okazała się siedmiolatka Zuzia Sokołowska. Uzyskała imponujące 20 km. Podkreślono wyczyn 80-latka Jana Kuligi, który zbliżył się do 60 km.
- Z tej imprezy emanuje duch fair play i fajny nastrój - zaznaczył M. Kuliga.
Na mecie spotkaliśmy burmistrza Krzanowic. Andrzej Strzedulla cieszył się, że pogoda dopisała i ocenił zawody jako fajną zabawę. Przebiegł 114 km i był to dla niego pierwszy tego typu bieg. Ma za sobą maratony i półmaraton w górach, a bieganiem pasjonuje się od 5 lat. Dystans maratoński pokonuje w czasie poniżej 4 godzin. - Staram się wybierać dłuższe biegi. To takie nowe wyzwanie. W czasach szkolnych nie zajmowałem się bieganiem, ale później już tak. Uważam, że to dobrze robi na głowę oraz relaksuje. W takim długim biegu trzeba dobrze rozłożyć siły - powiedział nam Strzedulla.
Z takim samym wynikiem 114 km zakończył zawody Sebastian Fajger znany z organizacji Halowej Piłki Nożnej w Raciborzu. - Biegam, odkąd skończyłem grać w piłkę, to jest od 2008 roku, ale na zawody pojechałem później. W 2013 roku miał miejsce mój pierwszy maraton w Łodzi - wspominał biegacz.
Uważa, że ten sport jest jak nałóg. - Są endorfiny, rewelacja. A ten bieg z Easy Run to najlepsza impreza biegowa w Raciborzu. Jak ją widzę w kalendarzu, to na pewno się zapisuję. Biegałem tu z przerwą na sen. Były kryzysy na trasie, ale samo się nie przebiegnie - podkreślił Fajger.
Spytaliśmy, jak zacząć bieganie? Fajger radzi postawić na marszobiegi, wpier sobie pochodzić, później pobiegać i wydłużać te biegowe części oraz kilometraże.
Prezes Easy Run przyznał, że stworzenie takiej imprezy to duże wyzwanie. - Ile się trzeba nabiegać, żeby potem wszyscy mogli biegać. To jest właśnie idea tego przedsięwzięcia - podkreślił Paweł Ziemkiewicz.’
Frekwencję uczestników uznał za naprawdę dobrą. - Bo po przerwie covidowej się obawialiśmy o nią. Nie było ich tylu, co przygotowaliśmy numerów startowych. Co dla mnie ważne, to ludzie, którzy kończą bieg, podkreślają, że jest u nas wszystko super zrobione i to jest najlepsze podziękowanie dla organizatorów. Robimy tą imprezę razem z OSiR, pod patronatem prezydenta, z miejską dotacją. Tu ukłony dla prezydenta miasta, za to, że uwierzył w nasz projekt - mówił nam P. Ziemkiewicz.
W bieganie “bawi się” od paru lat z małżonką. - Kiedy zaczynaliśmy, to raz w rejonie Auchan, obok mostu, gdzie jest ścieżka rowerowa, biegł chłopak. I żona powiedziała wtedy: ja kiedyś przebiegnę te wały. Ja ją studziłem, że robią tylko wyczynowcy, a ona za dwa miesiące przebiegła te wały. Wtedy zrozumiałem, że wszystko jest możliwe, ale trzeba chcieć. Tak samo jest z tym biegiem - podsumował prezes Ziemkiewicz.
Najstarszym uczestnikiem imprezy był Jan Kuliga - pierwszy prezydent Raciborza po 1989 roku. - Wiek to stan umysłu. Wyglądało to dziś bardzo dobrze, ważne, że nie jestem ostatni. Syn też biega, podobnie jak wnuk. Po moim wyniku widać, że mają geny po mnie - uśmiechnął się Kuliga.
Wnuk Kuligi - Antoni mówił, że po przebiegnięciu 44 km czuje duże zmęczenie. Trasę uznał za fajną, ale narzekał na ból nóg. - Wstać z łóżka nie mogłem. Koszykówka jest mniej męcząca - przyznał zawodnik Mini Basketball, niedawny uczestnik NBA Jr.
Dyrektor OSiR Paweł Król stwierdził, że ośrodek pomagał w przygotowaniach Easy Run. - Zebrała się grupa chętna na współpracę, jest nowy prezes. To fajny, prężny, odpowiedni człowiek w tej funkcji - ocenił szef OSiR. Cieszył się, że uczestników było dużo, nawet nocą.
- To dziś główna impreza biegowa w Raciborzu. Półmaraton organizowałem raz, później przyszła pandemia i zmieniło się parę rzeczy. Teraz Miasto stawia na dużą imprezę rowerową, na której się skupiamy - podsumował P. Król.
Zdjęcia przy mecie robił Artur Wierzbicki, który także ma doświadczenia w długodystansowym bieganiu. - Rewelacyjna organizacja, widać, że impreza od dawna przygotowywana - podkreślił.
W strefie masażu spotkaliśmy Małgorzatę Palettę, która pokonała z kijkami 32 okrążenia, czyli 75 km. Dało jej to drugą w kat. kobiet pozycję. - Jak na przygotowania to uzyskałam dobry wynik. Trasa rewelacja - oznajmiła nam pani Małgorzata.