Czwartek, 16 maja 2024

imieniny: Andrzeja, Jędrzeja, Adama

RSS

06.09.2022 09:00 | 0 komentarzy | ska

1 września rozpoczął się nowy etap zdobywania wiedzy w polskich szkołach. Uczniowie spakowali swoje tornistry, plecaki i raźnym krokiem poszli do szkolnych klas. Szkoła to nie tylko nauka języka polskiego, matematyki czy geografii, szkoła to coś więcej. W szkole uczymy się również tolerancji, zrozumienia, szacunku do siebie i otoczenia. Zawiązujemy przyjaźnie, wspólnie spędzamy czas. W każdej szkole są uczennice i uczniowie, którzy noszą ze sobą niewidzialne plecaki. To niepełnosprawni przyjaciele z klasy.

Do szkoły z cukrzycą. Warto rozmawiać z dziećmi, aby uczyć je empatii
Na zdjęciu widać zawartość dodatkowego plecaka, o którym uczeń chory na cukrzycę musi zawsze pamiętać, a wiele z tych rzeczy musi mieć zawsze przy sobie. fot. Barbara Promis
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Do szkoły z cukrzycą. Warto rozmawiać z dziećmi, aby uczyć je empatii

- W kilku zdaniach przedstawię dzieci chore na cukrzycę typu 1. Choroba, która nagle została u nich zdiagnozowana pozostanie z nimi do końca życia. Cukrzyca typu 1 nie powstaje ze złej diety, braku ruchu, albo z nadmiernego spożywania słodyczy. Nawet naukowcy, zajmujący się zagadnieniami diabetologii, nie są w stanie jednoznacznie wskazać skąd bierze się cukrzyca typu 1. - wyjaśnia Witold Fydrych, prezes zarządu Stowarzyszenia "SŁODKA JEDYNKA".

Dzień z życia cukrzyka

Czy uczeń, uczennica chora na cukrzycę typu 1 jest inna, czym różni się od zdrowych rówieśników? Wizualnie nie różni się niczym do czasu, kiedy poziom cukru we krwi zacznie się gwałtownie zmieniać. W takich sytuacjach uczeń z cukrzycą typu 1 zaczyna reagować. Mając zbyt niski poziom cukru we krwi musi szybko zjeść lub napić się czegoś słodkiego, brak reakcji grozi niebezpieczną hipoglikemią i utratą przytomności. Natomiast przy wysokim poziomie glukozy we krwi musi otrzymać korekcyjną dawkę insuliny z zewnątrz przy pomocy pompy insulinowej lub wstrzykiwacza o nazwie PEN. Diabetyk typu 1, przed każdym posiłkiem musi zrobić pomiar cukru by sprawdzić jego poziom, po czym decyduje czy może zjeść posiłek, albo wynik jest za wysoki i musi jeszcze zaczekać. Mając wynik pozwalający na spożycie np. śniadania, dopasowuje dawkę insuliny do wartości odżywczych przygotowanego posiłku.

Zdrowe dziecko je co chce i wtedy, kiedy ma na to ochotę. Trzustka samoistnie wydzieli odpowiednią ilość insuliny. Bo u zdrowego człowieka wszystko dzieje się automatycznie, samo od siebie. Wysiłek fizyczny z natury obniża poziom cukru we krwi, dlatego przed lekcją wychowania fizycznego diabetyk typu 1. mierzy poziom cukru i jeżeli jest on zbyt niski podwyższa go słodkim napojem lub przekąską. To tylko taki minimalny zarys tego, co dodatkowo obciąża ucznia chorego na cukrzycę typu 1. w szkole i poza szkołą, ponieważ cukrzycy nie można wyłączyć na kilka godzin i żyć beztrosko.

Narażeni nia wykluczenie

- Warto więc pamiętać, że tak jak nie każdego stać na nowy plecak, buty czy piórnik, tak też nie ma podstaw, by z takiego ucznia słabszego czy chorego się śmiać lub go unikać. Diabetyk typu 1. nie jest winny temu, że jest chory. Warto się nim zainteresować i w razie potrzeby mu pomóc, a nie wyśmiewać i izolować, co niestety zdarza się bardzo często. Z okazji rozpoczynającego się nowego roku szkolnego, życzę wszystkim uczniom wspaniałych ocen i radości ze zdobywania wiedzy, życzliwych przyjaciół i miłych przeżyć w szkole i poza nią - podsumowuje Witold Fydrych, który jest również edukatorem diabetologicznym i Kawalerem Orderu Uśmiechu.