Jastrzębski Dzień Zwierzaka cieszył się powodzeniem
Jak co roku w Jarze Południowym odbył się Jastrzębski Dzień Zwierzaka. Na imprezę przybyli nie tylko jastrzębianie, ale również ich czworonożni przyjaciele.
Wybrano najładniejszego psa została nim Zora, która urzekła jury nie tylko nienagannym wyglądem, ale również umiejętnościami aportowani i posłuszeństwa. Każdy z piesków, prezentujący się na scenie otrzymał nagrodę.
Jury wyróżniło również trzy psy poza konkursem. Sympatię publiczności zdobył psiak wybrany przez prezydent Annę Hetman, korzystający z pomocy wózka, do którego przymocowane były tylne łapy.
Podczas Dnia Zwierzaka nie zabrakło również tak zwanych adopciaków, czyli czworonogów zaadoptowanych ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt.
- Dziękujemy wszystkim tym, którzy otwierają swoje domy i serca dla piesków, często dotkniętych różnymi dramatycznymi przeżyciami. Jednak trzeba podkreślić, że przygarnięcie psa ze schroniska to duża odpowiedzialność. Nie każdy z nich od razu z łatwością przystosowuje się do nowego środowiska. Decyzja o adopcji musi być przemyślana - mówiła Iwona Jaszke, pracownik schroniska.
Festyn w Jarze Południowym zgromadził sporą publiczność. Mieszkańcy dumnie prezentowali swoje ukochane psiaki. Nie zabrakło również porad behawiorysty, ale również stoisk z artykułami dla czworonożnych przyjaciół. Była zagroda, w której można było oglądać gołębie, papugi, króliki czy kozy. Przedszkole specjalne - „Mali Bohaterowie” zaprosiło do wspólnej zabawy. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Komentarze
12 komentarzy
Na jarmarku wielkanocnym bylo podobnie. Głośna muzyka i ogłupiałe z hałasu kury, kozy.Tylko męczycie zwierzęta i fotki sobie robicie.
Psy, drób i króliki to złe połączenie. Gdzie są słynni jastrzębscy ekolodzy.
Tak,powinni to zrobic na tej patelni w Zdroju.Dogoniliśmy Leżajsk.
Gdzie są ławki które były na placu przed Domem Zdrojowym?
Biedne zwierzęta. Gdzie obrońcy zwierząt ?
Dziwię się właścicielom że zdecydowali się na taki stres dla swoich małych przyjaciół bo jeśli kocha się zwierzaka nie daje się go na taki stres.
Czemu miało to służyć ?
Jak ludzie chcą świętować dzień zwierzaka niech to robią ale bez swoich pupili. Gorąco, wystraszone zwierzaki, które ich właściciele koniecznie chcieli zaprezentować, nie wspominając o tych w klatkach. To w mieście, którego władza chwali się jak dba o dobrostan zwierząt nie powinno mieć miejsca!
Droga Anitko nasza pani burmistrz opalała się przed swoim domem na równiutko przystrzyżonym zielonym trawniku .A Ty chciałabyś narażać naszą panią burmistrz na takie niedogodności jak siedzenie na krzesełku na środku betonowego placu w 34 stopniowym upale wstydż się .Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się dla naszego miasta przemęcza nasza pani Anna burmistrz naszego miasta . Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają jej szpilki. To nie ludzie ? to wilki! To mówiłem ja pracownik UM.
Kulące się ze strachu króliki i psy atakujące klatki. Gdzie obrońcy zwierząt? Przypominało to targ w Koziej Wólce.
najbardziej przeraził mnie drób w klatkach i szczekające psy.To miało być piękne? To było piekło dla zwierząt.
Pani prezydent mogła pojechać do Zdroju i pseudo parku . Na największy skwar ustawili krzesełka.... Ludzie starsi zabierali je gdzieś do cienia byle usiąść .... Żenada totalna .
Wiele osób mówiło o niej mogła przyjechać czego się bała usłyszeć prawdy ?
Powinni zrobić cykl co mieszkańcy myślą o prezydentównej....
Miasto całe w psich kupach każdy zielony skwer każdy chodnik wszędzie leży jakaś. Kupa miasto zamiast wydawać pieniądze na jakiś dzień zwierzajka niech edukuje i nałoży większy podatek od psa .