4-latek potrącony przez samochód
Do dramatycznego wydarzenia doszło we wtorek 4-letnie dziecko wtargnęło na jezdnię, wprost pod nadjeżdżający samochód. Na szczęście chłopiec przeżył.
Do wypadku doszło na ulicy Marusarzówny około godziny 15:00. 4-letni chłopiec wbiegł na jezdnię zza zaparkowanego samochodu, wprost pod nadjeżdżający samochód fiat.
- W tym czasie jego mama zapinała pasy w samochodzie. W wyniku zdarzenia chłopiec doznał urazu nogi. Kierowca samochodu był trzeźwy. Przyczyny i okoliczności wypadków wyjaśniają jastrzębscy policjanci - relacjonuje asp. Halina Semik z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Kierowca samochodu był trzeźwy. Przyczyny i okoliczności wypadków wyjaśniają jastrzębscy policjanci.
Komentarze
13 komentarzy
Kolego SJZ, wnioskuję że chyba nie jesteś posiadaczem samochodu. Obecnie auto to jest taki sam sprzęt jak odkurzacz czy lodówka i trudno mieć pretensje do właścicieli, że mają auto. Czy masz za złe komuś, że ma w domu zmywarkę? Gdy budowano Jastrzębie nikt nie zawracał sobie głowy parkingami bo po prostu w tamtych czasach mało kto posiadał auto. Czasy się zmieniły i teraz każdy ma prawo mieć samochód, ot choćby po to aby nim zarabiać albo dojechać do pracy. W 2012 r(takie dane znalazłem) było w Jastrzębiu zarejestrowanych 54000 aut z czego 40000 to osobówki. Nie wiem ile jest obecnie zarejestrowanych aut, ale z całą pewnością nie jest ich mniej. I gdzie one mają się pomieścić? Jakimś rozwiązaniem byłyby parkingi wielopoziomowe, ale kto je wybuduje? I zadam Ci proste pytanie(w odpowiedzi na Twoje pytanie-"Gdy dojdzie do tragedii to wtedy może coś zrobią")-niby co zrobią? Wybudują parking czy wywiozą 40000 aut na złomowisko??? Inną parą kaloszy jest fakt, że niektórym kierowcom kompletnie brakuje wyobraźni i tu się z Tobą zgadzam.
ulica Marusarzówny, na chodniku parkują auta, nikt, kompletnie nikt, ani straż miejska ani policja tego nie widzi. Gdy dojdzie do tragedii to wtedy może coś zrobią
Proponuje Policji wyposażyć się w wózek dziecięcy, i niech chodnikiem idą z ul. Władysława Jagiełły na Marusarzówny.... ciekawe czy dojdą do bloku nie zchodząc na jezdnie pod jadące auta.
@Mieszkaniec. Zgoda co do rajdów przez strefę zamieszkania. Ale co to ma wspólnego z tym potrąceniem? Taki maluch nie powinien ganiać samopas, nawet w strefie zamieszkania, bo tam pojazdy mają prawo się poruszać. Szczęście w nieszczęściu, że skończyło się tylko na jakimś urazie nogi(może nawet złamaniu). Miałem podobną sytuację tyle że z psem. Przekupki tak były zajęte sobą, że nie zwracały uwagi na to co robi ich fafik. Nie pomógł nawet fakt, że ledwo się toczyłem. Piesek wlazł mi 1-2 m przed maską i na szczęście skończyło się tylko na strachu(zarówno moim jak i psiaka). Pieskowi nic się nie stało, a sam piesek chyba z wrażenia wskoczył mi do auta gdy chciałem wyjść sprawdzić czy nie odniósł obrażeń. A jeszcze bardziej wprawił mnie w osłupienie fakt, że psina tulił się do mnie, a nie do swojej właścicielki, a nie był to York.
Część kierowców traktuje Marusarzówny jak przelotowkę i nie ma dnia, żeby nie znalazło się kilku takich, którzy jadą co najmniej 50 km/h. I takie coś powinno zostać ukrócone!!!
Matka powinna dostać max mandat za źle sprawowaną opiekę nad małoletnim !
To że pieszy ma w strefie zamieszkania pierszeństwo przed samochodem to nie znaczy że może się ładować wybiegając zza innego samochodu wprost pod koła jadącego pojazdu !!! Choć w tym wypadku to ewidentnie maDka jest winna niedopilnowaniu dziecka !!! Ciebie powinni skontrolować na okoliczność wypisywania głupot.
Nie popieraj PiS w ich zamiarze wprowadzenia lex czarnek, najpaskudniejszego, niebezpiecznego dla uczniów systemu sprowadzenia do bezmyślnego uczenia się tego co chce kler.
NAUCZYCIELE i RODZICE
Chyba przyjęli tu ludzi z interii,takie samo dno.
Ul. Marusarzówny to strefa zamieszkania gdzie obowiązuje ograniczenie do 20 km/h i pieszy ma pierwszeństwo przed pojazdami, tylko niestety mało kto tego przestrzega. Oby następnym razem nie doszło do poważniejszego wypadku. Może policja powinna częściej kontrolować tę ulicę na okoliczność przestrzegania przepisów przez kierowców.
To nie było dramatyczne wydarzenie tylko wręcz makabryczne!!!
No niestety ale takie małe dziecko trzeba pilnować 24h na dobę
"Kierowca samochodu był trzeźwy."
A czy był szczepiony?
Dramatyczne wydarzenie... czterolatek doznal urazu nogi.