Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

11.01.2021 07:55 | 30 komentarzy | kb

Gerard Weychert, prezes Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej, pozywa Skarb Państwa - Prezydenta RP przed sąd. Zarzuty dotyczą naruszenie zasad praworządności. Weyhert domaga się przeprosin na oficjalnej stronie Prezydenta RP oraz wpłaty 1 tys. zł na szpital zakaźny w Raciborzu.

Prezes GSM kontra Prezydent RP
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Gerard Weychert, prezes Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej, zarzuca organowi władzy wykonawczej, jakim jest Prezydent RP, wielokrotne naruszenie ładu konstytucyjnego w kraju. Ma to godzić w prawa obywatelskie powoda. Dokładnie chodzi o podpisywanie przez prezydenta ustaw, które wprowadziły niekonstytucyjne uregulowania, jak na przykład zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego czy godzenie w niezawisłość sędziowską.

- Jako prezes Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej spotkałem się z naciskami na sąd ze strony władzy, w przypadku kiedy rozpatrywano sprawę zwolnienia z pracy jednego z pracowników spółdzielni. Uważam, że zrobiono to w sposób urągający wszelkiej procedurze. Nie żyjemy w państwie prawa, jeśli takie sytuacje mają miejsce. Nie może być tak, że powiązania z lokalnymi działaczami partii rządzącej mają wpływ na sposób działania wymiaru sprawiedliwości. Ktoś to wszystko sankcjonuje i stara się uprawomocnić, dlatego swój pozew skierowałem przeciwko Skarbowi Państwa, który reprezentuje Urząd Prezydenta RP - wyjaśnia Gerard Weychert.

Pierwszy pozew Weycherta został odrzucony przez Sąd Okręgowy w Rybniku, ponieważ sędziowie doszli do wniosku, że odpowiedzialność Prezydenta RP jest wyłączona z kompetencji sądów powszechnych, gdyż prezydent może odpowiadać jedynie przed Trybunałem Stanu. Natomiast Sąd Apelacyjny w Katowicach, do którego złożono odwołanie, orzekł, że konstytucja nie normuje odpowiedzialności cywilnej głowy państwa. Poza tym, uznano, że pozew został złożony przeciwko Skarbowi Państwa - Prezydentowi RP,  a nie osobiście Andrzejowi Dudzie. Nie ma więc przeszkód, aby proces się odbył.

Sprawę pierwsi opisywali dziennikarze Gazety Wyborczej, którzy zwrócili się do kancelarii Prezydenta RP o stanowisko w tej sprawie. Otrzymano zapewnienie, że redakcja otrzyma odpowiedź w ciągu 14 dni, które opublikujemy również w naszym portalu.