Wstrząs w kopalni JSW
W nocy z poniedziałku na wtorek w kopalni „Budryk” należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej doszło do silnego wstrząsu pod ziemią. Załoga została wycofana z miejsca zagrożenia.
Jak poinformował nas dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego, wstrząs miał miejsce 1050 metrów pod ziemią w rejonie ściany B12. Wstrząs był dość silny. Odnotowana magnituda to 2.9, czyli 10 do 7 J. Załoga została wycofana z miejsca zagrożenia. Nikomu nic się nie stało.
Wstrząs odczuli mieszkańcy Mikołowa i Ornontowic oraz Knurowa i Gliwic czy nawet Katowic.
Komentarze
7 komentarzy
Czyli jednak stawiają obudowę , a miało być na samych kotwach widać że się nie sprawdziło spójrzmy prawdzie w oczy ten kombajn jest pewnie dobry , ale nie na warunki stropowe jakie są w kopalniach JSW.
@boryniok
"robi 3 metry na tydzień"
Zlituj się chłopie. Ci biedni górnicy nie są w stanie po prostu szybciej pchać tego ustrojstwa.
Nie ma obudowy lukowej tylko stawiaja co 0.8 bramki,
Z filmiku z budryka widac ze wyrobisko jest prostokatne, wiec jak lukowa obudowa?
Przecież mieli wszystko wyliczone na komputerach i tam wszystko im się zgadzało nic się nie sypało na głowę robili po 30 metrów na dobę ... ale w komputerze w biurze.Nie mniej jednak o rekordach jeżeli takowe są nic nie piszą i to jest fakt .
Jakbyś poczytał choć jeden artykuł na temat tego kombajnu to byś wiedzial że na początku robi się też lukowa obudowę i sprawdza ile kotew o jak gęsto trzeba aby było ok. Każdy strop jest inny. Dopiero później ruszy pełna para.
Jak tam kotwy na Bolterze wytrzymały , to rewolucyjne rozwiązanie w naszych kopalniach , gdzie odprężenia i wstrząsy są rzeczą normalną .Dziwi mnie jedynie ta cisza na temat tych rekordów jakie miał bić ten amerykansky Bolter na Budryku miał robić 30 metrów na dobę , a podobno robi 3 metry na tydzień i trzeba za nim stawiać obudowę łukową , jakoś zarząd nie pieje z zachwytu.