Jastrzębska chirurgia będzie przeżywać oblężenie
Oddział Chirurgii Ogólnej szpitala w Wodzisławiu Śląskim zostaje zamknięty na trzy miesiące. Pacjenci będą kierowani do szpitala w Rybniku oraz Jastrzębiu-Zdroju. Można spodziewać się większej liczby pacjentów zgłaszających się do tych placówek.
Oddział Chirurgii Ogólnej szpitala w Wodzisławiu Śląskim zawiesza swoją działalność na okres od 30 września 2019 r. do 31 grudnia 2019 r.
Zawieszenie działalności jest spowodowane brakiem obsady kadrowej w zakresie ordynacji podstawowej jak i dyżurów lekarskich na tym oddziale. Świadczenia zdrowotne w trybie nagłym zabezpieczane będą w Oddziałach Chirurgii Ogólnej WSS nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju, WSS nr 3 w Rybniku oraz Szpitala Rejonowego im. dr Józefa Rostka w Raciborzu. Pacjenci ambulatoryjni będą zabezpieczani przez lekarza chirurga dyżurującego w Izbie Przyjęć szpitala.
Dyrekcja Szpitala w Wodzisławiu Śląskim informuje, że pacjenci zapisani na liście oczekujących Oddziału Chirurgii Ogólnej w Wodzisławiu Śląskim będą mieli wyznaczane terminy przyjęcia po okresie zawieszenia oddziału tj. od stycznia 2020 r. Natomiast pacjentom, którzy wobec czasowego zawieszenia oddziału zdecydują się na leczenie w innym szpitalu, będą wydane oryginały zaświadczeń.
Komentarze
9 komentarzy
Tyle że na chirurgie w Jastrzębiu też już nie ma zapisów, niech zamkną więcej oddziałów to może do Sopotu będziemy jeździć. Porażka
W wodzisławiu nie maja obsady. Bo wszyscy robią w Jastrzębiu i Rybniku!
Parking przy szpitalu zarobi.
Wiecie dlaczego tak jest.... bo na specjalizacji dla lekarzy na chirurgi są trzy miejsca na 400 chętnych . To jest pokłosie komunistycznego ograniczenia dostępu do zawodu ... np sędziego , adwokata , radcy itd... tylko rodzina ma dostęp i macie efekty.
Jakby jeszcze było mało tego SWD w Jastrzebiu!
Spoko do nas nie przyjadą że względu na same zgony w tym szpitalu - spoko
Sektor ochrony zdrowia wali się na naszych oczach, a populistyczny rząd rozdaje nasze miliardy na oślep ku radości wyborców.
Nasz naród jest upośledzony.
Skoro wodzisławioki tu pracują, to mogą się i leczyć. To przecież ich miasto
Aj waj, ale mi mecyje.
A jak dwa lata temu z czteroletnią córka po złamaniu ręki odsyłano mnie do Rybnika, gdzie w poczekalni na chirurgii spotkałam mnóstwo innych dzieci z tej upadającej osady górniczej to jakoś nikt się o tym nie rozpisywał