środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Sąd Najwyższy skazał podpalacza z Ruptawy na dożywocie

10.01.2019 17:48 | 19 komentarzy | kb

Sąd Najwyższy oddalił kasację jaką Dariusz P złożył od dożywotniego wyroku za zabicie w wyniku wywołanego pożaru, żony i czwórki dzieci.

Sąd Najwyższy skazał podpalacza z Ruptawy na dożywocie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Adwokatowi Dariusza P. nie udało się przekonać Sądu Najwyższego, że podczas postępowania przed sądami niższej instancji dopuszczono się wiele uchybień, a materiał dowodowy  był niestarannie zweryfikowany. Obrona zarzucała w kasacji, między innymi, że biegli nie rozpatrzyli hipotezy o tym, że dom spłonął w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej. Adwokat nie wykluczył, że będzie składał skargę nadzwyczajną. 

Jednak sędzia sprawozdawca Małgorzata Gierszon w uzasadnieniu mówiła, że sprawa została rozpoznana należycie.

- Należy podzielić stanowiska sądów obu instancji, że te poszlaki ustalone w sposób respektujący przepisy, w pełni uprawniały do stwierdzenia, że skazany rzeczywiście dopuścił się sprawstwa tej zbrodni - argumentowała  sędzia.

Przypomnijmy, że Sąd Okręgowy w Gliwicach w grudniu 2016 roku  nie miał żadnych wątpliwości, że skazany Dariusz P. podłożył ogień w sześciu miejscach swojego domu w Jastrzębiu – Ruptawie i uszkodził rolety w ten sposób, żeby nikt nie mógł wydostać się na zewnątrz. W ten sposób mąż i ojciec rodziny doprowadził do śmierci pięciu bliskich sobie osób. Prokuratura dowodziła, że kierowała nim chęć wyłudzenia ubezpieczenia.

- Chciał ich zabić. Precyzyjnie zrealizował swój plan. Był osobą poczytalną, wiedział, że podkładając ogień, skazuje rodzinę na śmierć - najstarszy syn przeżył tylko dlatego, że się obudził – mówiła, podczas uzasadniania wyroku, sędzia Grażyna Suchecka. 

Skazany Dariusz P. w czasie procesu nie przyznawał się do winy. Twierdził, że bardzo kochał swoją żonę i dzieci, a rodzina jest dla niego najważniejsza. Podczas ogłaszania wyroku Dariusz P. nie okazywał żadnych emocji, przez cały czas zachował kamienny wyraz twarzy. 

Do tragicznej nocy doszło w domu znajdującym się w jastrzębskim sołectwie Ruptawa, w maju 2013 roku. W pożarze zginęła żona Dariusza P. - Joanna (40 lat) oraz jego dzieci: Justyna (18 lat), Agnieszka (4 lata), Marcin (10 lat), Małgorzata (13 lat).