Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Kibice (i nie tylko) nie zawiedli. Pobiegli dla Dawida

17.06.2018 15:29 | 15 komentarzy | kb

W sobotę odbyły się dwie imprezy biegowe w Jarze Południowym: Leonowa Mila (dla dzieci) oraz Piwna Mila. Cieszyły się dużym zainteresowaniem zarówno najmłodszych jak i starszych jastrzębian. Nie chodziło tylko o sprawdzenie się w rywalizacji sportowej, ale o pomoc choremu chłopakowi - Dawidowi Miernikowi.

Kibice (i nie tylko) nie zawiedli. Pobiegli dla Dawida
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Takiego gwaru dzieciaków w Jarze Południowym dawno nie było - około 150 dzieci stanęło na starcie biegu Leonowa Mila.  Mali jastrzębianie zmierzyli się z dystansem  250 metrów. W trakcie biegu zawodnicy musieli wypić soczek, aby móc kontynuować rywalizację.  Najmłodszymi zawodnikami byli 3-4-latkowie, którzy bardzo przeżywali swój udział w zawodach. Opiekę nad nimi sprawowała smoczyca Malwina, która przeprowadziła rozgrzewkę i towarzyszyła im na trasie. Najważniejsza była jednak nie tyle rywalizacja, co udział i sportowy duch oraz pomoc dla Dawida Miernika. Pieniądze zebrane z opłaty startowej zostały przeznaczone na jego leczenie.

Emocje sportowe udzieliły się również dorosłym, którzy pobiegli w Piwnej Mili. Przed sobą mieli  cztery okrążenia po 400 m i konieczność wypicia 0.5 l. piwa po każdym z nich. Tutaj w szranki stanęło około 100 pań i panów.  Okazało się, że przebiegnięcie 400 metrów i wypicie 4 puszek piwa, w tak krótkim czasie, było nie lada wyzwaniem. Jednak zawodnicy dali radę, tym bardziej, że pieniądze z wpisowego zostały w całości przekazane dla Dawida Miernika.

A jak imprezę w Jarze Południowym ocenia jedna z organizatorek  Ewelina Auguścik ze Stowarzyszenia Samorządne Jastrzębie?

- Była to pierwsza tego typu impreza w naszym mieście liczę, mam nadzieję, że nie ostatnia. Człowiek uczy się na błędach i w następnej edycji będziemy mądrzejsi o te wszystkie doświadczenia. Najmłodsza uczestniczka imprezy miała roczek, a najstarszy ponad 50. Impreza połączyła różne środowiska biegowe, kibicowskie, piłkarskie. Myślę że wszyscy bawili się dobrze. Obecność i radość samego Dawida Miernika rekompensuje naszą pracę i wszystkie przeciwności. Bieg był trudny, ale jeśli Dawid daje radę ze swoją chorobą, to myślę, że nic nie powinno nas złamać - podsumowała Ewelina Auguścik. 

Impreza przebiegła w miłych okolicznościach przyrody - było słonecznie, ale nie upalnie. W Jarze Południowym zainstalowały się dmuchańce dla dzieci oraz stoiska z lodami i innymi smakołykami. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Sobota była w jarze dniem dobrej zabawy. 

Organizatorzy imprezy: Stowarzyszenie Samorządne Jastrzębie, GKS 1962 Jastrzębie oraz Fundacja Familia.

Galeria z imprezy