Uważajcie jak smażycie fytki. Może być niebezpiecznie
Okazuje się, że nawet smażenie frytek może skończyć się niebezpiecznie. Przekonał się o tym mieszkaniec ulicy Miodowej, który musiał wzywać pomoc.
Jeden z mieszkańców bloku przy ulicy Miodowej postanowił we wtorek usmażyć sobie frytki. Jednak niespodziewanie dla niego doszło do zapalenie się oleju w garnku. Jastrzębianin zmuszony był wezwać na pomoc straż pożarną, która szybko poradziła sobie z pożarem. Poszkodowany, który został poparzony otrzymał pomoc medyczną. Na szczęście nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Komentarze
9 komentarzy
Po krajobrazie domyślam się, że chciał zgasić płonący olej wodą... Ludzie to jednak do bystrych stworzeń nie należą...
Miasto dziczeje.
Chemik---mógłbyś rozwinąć temat z laniem oleju do wody :D
W szkole podstawowej na lekcji chemi, nauczycielka, nauczyła nas przysłowia i prosiła by to zapamiętać do końca życia, "Pamiętaj chemiku młody wlewaj zawsze olej, lub kwas do wody.
Bo do frytek trzeba dwojga,w tym jeden z gaśnica
Smażył frytki na benzynie
Te miasto to banda degeneratów!
Do picia wodki bezpieczniejsza jest zimna plyta jednak.
Bo do frytek jest frytownica