Sobota, 21 grudnia 2024

imieniny: Tomasza, Piotra, Tomisława

RSS

01.02.2018 04:38 | 34 komentarze | kb

Nadzór górniczy wstępnie podsumował stan bezpieczeństwa w polskim górnictwie. W dziedzinie wypadkowości nadal dominuje czynnik ludzki.

Górnicy łamią przepisy BHP?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Najwięcej tragicznych zdarzeń wynika na styku człowiek-maszyna. Mimo apeli kierowanych do górników, wciąż dochodzi do łamania przepisów w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, tak uważa Wyższy Urząd Górniczy.

W całym polskim górnictwie w 2017 r. doszło do 15 wypadków śmiertelnych. W 2016 roku było ich 27. Liczba wypadków ciężkich wzrosła, odnotowano ich 14. W 2016 r. było ich 9. Ogółem w 2017 r. wydarzyło się 2079 wypadków. W 2016 r. niewiele mniej - 2074. Zauważmy, że 5 śmiertelnych wypadków miało miejsce w trakcie eksploatacji przenośników taśmowych i zgrzebłowych. Na skutek opadu skał zginęło 3 górników.

 - W zakładach górniczych eksploatujących węgiel doszło w ubiegłym roku do 10 śmiertelnych wypadków. Tyle samo wydarzyło się w 2016 r. Poprawę zanotowano w górnictwie miedziowym. Tam w 2016 r. wydarzyło się 17 wypadków śmiertelnych wobec dwóch w 2017 r. - powiedział Piotr Karkula, dyrektor Departamentu Warunków Pracy i Szkolenia WUG (Jastrzębski Węgiel, Styczeń nr 2, 155 / 2008).

Innym zagrożeniem w górnictwie jest metan, który powoduje tąpania. Natomiast zagrożenie wodne jest pod pełną kontrolą.

Z danych WUG wynika, że w 2017 roku w ponad 20 zakładach górniczych, stwierdzono występowanie temperatury powyżej 28 st. C. Nadzór górniczy odnotował 18 pożarów, z czego połowa to endogeniczne (samozapalenie węgla), 6 tąpnięć, które na szczęście nie pociągnęły za sobą ofiar, 3 zapalenia metanu oraz 3 zawały.