środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Marsz Śmierci po 73 latach, po to żeby pamiętać

22.01.2018 09:37 | 5 komentarzy | kb

Już po raz siódmy pan Jan Stolarz z Radlina wraz z grupą piechurów przemierza trasę Oświęcim-Wodzisław. Wszystko po to, aby nie zapomnieć o strasznym losie więźniów obozów hitlerowskich. O tym, jaki los człowiek zgotował człowiekowi i jak łatwo ludziom jest uwierzyć zbrodniczej ideologii. 

Marsz Śmierci po 73 latach, po to żeby pamiętać
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Już ponad 70 lat minęło od tragicznych wydarzeń II wojny światowej, od tragicznego marszu więźniów z obozu Auschwitz-Birkenau. Uczczenie ich pamięci jest co roku celem pochodu dokładnie tą samą trasą grupki zapaleńców, pod kierunkiem pana Jana Stolarza. W czasie przemarszu odbywają się spotkania przed grobami, pomnikami, w szkołach. Wiele osób spontanicznie dołącza na trasie na różnych dystansach.

Stało się już tradycją, że przed grobem w Jastrzębiu Górnym oczekuje na nich młodzież i nauczyciele Zespołu Szkół Nr 2 i Zespołu Szkół Nr 6.W tym roku pojawiła się też grupa uczniów Zespołu Szkół Nr 3.Piechurzy docierają do kościoła św. Katarzyny zawsze w sobotę po południu. Młodzież ma okazję spotkać się z ludźmi z pasją, którzy rezygnują z wygody stawiając sobie wyższe cele w życiu.

Czasem pojawiają się przedstawiciele społeczności lokalnej, jak potomkowie p. Mołdrzyków, jastrzębskich Sprawiedliwych, czy też p. Helena Królik, świadek marszu śmierci. Wśród uczniów „Dwójki” była w tym roku wnuczka Dionizy Brasse-więźniarki, która przechodziła przez naszą miejscowość.

Spotkanie z uczestnikami wyjątkowego rajdu skłania zawsze do refleksji i zachęca do przyłączenia się na dowolnym dystansie w przyszłym roku. Młodzi ludzie przekonują się również do czego może doprowadzić głoszenie skrajnych haseł, brak szacunku dla drugiego człowieka, brak tolerancji dla innych, niż wyznawane przez siebie, poglądów.