Pierwsza pożyczka? Weź darmową i nie zapłać ani złotówki więcej!
Gdy potrzebujemy szybko pieniędzy i znajdziemy dobrą ofertę pożyczki – cieszymy się. A gdyby tak jeszcze dostać ją bez żadnych dodatkowych kosztów? Wtedy nasza radość byłaby jeszcze większa. A tak się składa, że coraz więcej firm chętnie da nam taką pożyczkę i to na niemałe kwoty. Jak to wszystko działa? Czytaj dalej!
Pierwsza za darmo – jak to możliwe?
Dane Związku Przedsiębiorców i Pracodawców mówią wprost – już półtora miliona Polaków korzysta z usług firm pozabankowych. To ogromna grupa pożyczkobiorców, o którą warto dbać. Firmy pożyczkowe kuszą ich więc pierwszą darmową chwilówkę, czyli pieniędzmi bez żadnych dodatkowych kosztów. Gdy weźmiemy pod uwagę, że niektóre instytucje oferują nowym klientom kwoty sięgające nawet 3000 tysięcy złotych, może nasunąć się pytanie, czy to w ogóle się opłaca? Okazuje się, że to sytuacja satysfakcjonująca dla obu stron. Dla klienta korzyści są oczywiste. Firma z kolei może zyskać coś bezcennego – lojalność klienta, bardzo ważną w dobie ogromnej konkurencji na rynku pożyczek w Polsce. Ponadto, każdy klient danej instytucji znajduje się w jej bazie danych, co oznacza, że można do niego trafić z konkretną ofertą chwilówki. A jeśli jeszcze spłaci pierwszą pożyczkę w terminie, można „nagrodzić go” specjalną ofertą – wtedy z pewnością zostanie z firmą na dłużej.
Czy Polacy umieją rozsądnie pożyczać?
Tak. I jest coraz lepiej z każdym rokiem. Według firmy badawczej PBS, około 90% pożyczkobiorców liczy całkowity koszt zobowiązania oraz ewentualnych rat, zanim zdecyduje się pożyczyć pieniądze. To dowód na to, że świadomość Polaków w kwestii odpowiedzialności finansowej rośnie. Co ciekawe, okazuje się, że część pożyczkobiorców nadal nie rozumie pojęcia RRSO i nie patrzy na ten parametr, sprawdzając tylko oprocentowanie nominalne chwilówki przez internet. RRSO to ważny czynnik, pokazujący rzeczywiste koszty zobowiązania, dlatego warto zwracać na niego szczególną uwagę. Naturalnie, w każdej grupie znajdą się osoby, podejmujące decyzje impulsywnie. Firmy pożyczkowe są jednak przygotowane na klientów uchylających się od płacenia – czy to z powodu niechęci do regulowania zaległości czy też rzeczywistego braku pieniędzy na spłatę. Procedury odzyskiwania należności – monity, windykacja, a w ostateczności postępowanie sądowe – są na tyle skuteczne, że instytucje pozabankowe mają się coraz lepiej i nie wygląda, jakby miały zbankrutować.
Kto w Polsce bierze pożyczki?
Kobiety w coraz większym zakresie odpowiedzialne są za finanse w polskich gospodarstwach domowych, a co za tym idzie, częściej podejmują decyzje o zaciągnięciu zobowiązania finansowego. W związku z takim stanem rzeczy grupa polskich pożyczkobiorców podzielona jest mniej więcej po równo na kobiety i mężczyzn. Idźmy dalej – jak wynika z raportu Ipsos, 37% pożyczkobiorców to ludzie w przedziale 20 – 30 lat, 26% to z kolei osoby w wieku 30 – 40 lat. Większość z nich mieszka w miastach do 100 tysięcy mieszkańców, a jedna czwarta ma wyższe wykształcenie. Zarobki większości pożyczkobiorców zamykają się w przedziale 1500 – 3000 złotych netto, a tylko 11% tych osób nie pracuje. Raport zaprzecza stereotypowi osoby zaciągającej pożyczkę, przedstawiającemu go, jako człowieka bez wykształcenia i pracy, zadłużonego i niezaradnego życiowo. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, liczba dorosłych Polaków, wynosi około 31,5 miliona. Pożyczki zaciąga więc 4,7% z nich. W porównaniu z kredytami hipotecznymi, których instytucje pozabankowe nie oferują, to niewiele. Widać natomiast rosnący udział firm pożyczkowych w rynku kredytów konsumpcyjnych.
Więcej na temat pożyczek przez internet można znaleźć na stronie: http://lowcachwilowek.pl
Artykuł sponsorowany