Uciekał przed policją, bo bał się pójść do więzienia
Kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Początkowo uciekał samochodem, potem porzucił pojazd i usiłował się ukryć wśród zabudowań. Jak się okazało kierowca i pasażer byli poszukiwani przez policję.
Około 01:45 w nocy z soboty na niedzielę policjanci jastrzębskiej drogówki w trakcie pełnienia posterunku stałego na ul. Powstańców Śląskich zauważyli wyjeżdżającego z terenu Os. Tysiąclecia Opla Vectrę na wodzisławskich numerach rejestracyjnych, który jechał bez włączonych świateł mijania. Radiowóz ruszył za pojazdem. Używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych mundurowi dali kierującemu oplem sygnał do zatrzymania się do kontroli drogowej. Mimo wyraźnych sygnałów ten nadal jechał przed siebie z tą samą prędkością. Po wjechaniu w ul. Wesołą nagle zatrzymał się na środku drogi i od razu z pojazdu wybiegł kierujący, który zaczął biec w kierunku zabudowań. Jeden z policjantów wybiegł za nim w pościg pieszy. Przebiegając obok porzuconego opla vectry uniemożliwił jeszcze wyjście pasażerowi pojazdu zatrzaskując i przytrzymując mu drzwi. Niestety, to spowodowało, że stracił kontakt wzrokowy z uciekającym mężczyzną. W trakcie kontroli pasażera okazało się, że jest to dobrze znany policjantom 20-letni mieszkaniec miasta, który jest osobą poszukiwaną do odbycia kary pozbawienia wolności. Jastrzębianin został zatrzymany.
- W toku dalszych czynności wykrywczych mundurowi ustalili tożsamość kierującego, który jak się okazało, jest również osobą poszukiwaną przez wymiar sprawiedliwości. Zapewne to było powodem podjętej ucieczki. Już w godzinach południowych policjanci ustalili miejsce przebywania mężczyzny. Wchodząc do jednego z bloków na osiedlu Przyjaźń zobaczyli schodzącego schodami na klatce poszukiwanego. Ten na widok policjantów zawrócił i wbiegł do domu zamykając za sobą drzwi. Na pukanie do drzwi i wydawane polecenia, aby je otworzył, nikt nie reagował. Dopiero kilkukrotne ostrzeżenie o wyważeniu drzwi i wejściu siłowym do mieszkania sprawiło, że policjanci zostali wpuszczeni do środka mieszkania. Zatrzymany 20-latek oświadczył mundurowym, że nie otwierał drzwi, gdyż jak twierdził – musiał się spakować. Mężczyzna potwierdził, że to on był kierującym oplem vectrą na ul. Powstańców Śląskich. Dokonał ucieczki z obawy przed zatrzymaniem, gdyż wiedział, że jest osoba poszukiwaną, a bał się kary - informuje Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Policjanci przypominają, że niezatrzymanie się na wezwanie do kontroli drogowej jest przestępstwem i grozi za to kara więzienia od 3 miesięcy do 5 lat.
Komentarze
4 komentarze
Dla każdego kto by się napatoczył. Takich wypadków i to śmiertelnych spowodowanych szybką jazdą jest mnóstwo. Gdyby to uciekał ktoś z moje rodziny nie miał bym nic przeciw zastrzeleniu go. A co ty byś powiedział gdyby ktoś z twoich bliskich został przypadkowo potrącony śmiertelnie przez uciekającego lub jadącego bardzo szybko. Jeśli masz wyobraźnię, to uruchom ją. Ktoś mocno puka do drzwi. Otwierasz a za nimi stoi dwóch policjantów. Informują Cię, że zginął ktoś ci bliski i proszą żebyś pojechał z nimi, żeby potwierdzić zwłoki. Zaśpiewał byś \"nic się nie stało\" Pomyślałbyś, że uciekający zwyczajnie zrobił błąd i dlatego zabił. Powiedziałbyś \"trudno\"?
Przyjaźń i wszystko jasne inkubator Patologii
Ciekawe czy byłbyś taki pewny gdyby chodziło o kogoś z Twojej rodziny z tym strzelaniem.
Dla kogo niby kierowca sprowadził zagrożenie?
Policjanci powinni zastrzelić kierowcę. Jeśli ucieka, stanowi zagrożenie dla przypadkowych uczestników drogi. Co jest lepsze, żeby zginął kierowca czy przypadkowa, zupełnie bez winy osoba?