Jastrzębska Spółka Węglowa kupuje samochody elektryczne
Jastrzębska Spółka Węglowa zdecydował się na zakup dwóch samochodów elektrycznych. Jak przekonują w JSW, podłoże tej inwestycji jest ekonomiczne. Chodzi o uzyskanie oszczędności w związku z mniejszymi kosztami użytkowania samochodów. Nie bez znaczenia jest też aspekt ekologiczny.
JSW uzasadnia, że przejazd pojazdem elektrycznym kosztuje klika razy mniej, niż tradycyjnym. Spółka chce zakupić dwa takie auta. Będą służyły do poruszania się między zakładami a urzędami.
Spółka informuje, że udało się wynegocjować cenę podobną do aut tradycyjnych. Natomiast zalety samochodów elektrycznych nie budzą żadnych wątpliwości. Nie wydaje się więcej, a jednocześnie obniża koszty eksploatacji Producent zapewnia, że samochód elektryczny można naładować energią w 4 godziny. Po tym czasie auto powinno pokonać dystans do 250 km. Przy każdym z zakładów pojawi się stacja ładowania. Warto podkreślić, że przejazd 100 km takim samochodem to koszt około 5 zł.
Komentarze
42 komentarze
Grupa krytykantów, elektryczne są bardziej ekonomiczne a do tego w dobry sposób kojarzą się z EKO, warto iść w tę stronę mając na względzie branżę wydobywczą. Drony są obecne w każdej niemal gałęzi przemysłu ciężkiego, żadna nowość, nie bójmy się nowego. Nasza szkapa już nie aktualna:)
Za samochody zapłacą lekko licząc o 120 tys. więcej, do tego stacja ładowania, czyli prawdopodobnie za różnicę w koszcie , można byłoby kupić ze 40 tys. litrów paliwa.
Co za różnica skoro prąd mamy z elektrowni opalanych węglem? Czy łatwiej poddać recyclingowi bak samochodu czy wielką baterię? No i do tego wspomniane już przez przedmówców cena i zasięg.
A kim ty jesteś ?? sztygarem z ambicjami co chce się wybić na plecach pracownikach że taki jesteś pracowity ??
Śliski to ten kolega od kieliszka sztygara szafarza z ED3-z co diabła ma za skórą.
Zarządzanie tą spółką to skansen w 2021 po wygaśnięciu ustaleń prywatyzacyjnych pójdzie pod młotek to już ustalone.
Boryniok Marcin, jestes tylko leszczem, leszcze tak mają, imaja się od roboty, czy jest kasa czy nie, robić trzeba, dla dobra spółki
Mam coraz większe wrażenie że tym burdelem zarządzają kretyni nie mówiąc już o cichych doradcach biorących nadal kasę.
Tak udawali że szukają oszczędności pozbywając się samochodów służbowych spółki a teraz kupują elektryczne pod przykrywką \'\'ekonomi\'\' za setki tysięcy złotych ,chyba że kupią Melexy to jeszcze uwierzę.To się w pale nie mieści że obcinają zarobki i zawieszają 14-ki i węgiel i wymagają od pracowników wydajności i efektywności a sobie samochody kupują .
A ile będzie kosztować te wszystkie stacje ładowania, które powstaną przy każdym zakładzie? Pewnie kilka razy więcej.
Proponuję Tesla model S, a nie kibla Leafa
Jo jye po szichcie jaaaaa
Nastawienie psychiczne i podejście do pracy jest bardzo ważne. Ja należę do tych co po prostu robią swoje. Nie zajeżdżam się ani też nie lebruję. Przyznaję że bardzo liczyłem że zapłacą jakąś premię bo ostatnie wypłaty i cięcia na weekend sprawiają że wstyd się przyznać ile zarabiam.
No ale jak podali informację że nie ma co liczyć na razie na żadną premię, to coś ze mnie zeszło. Brak motywacji i kompletne zniechęcenie. Tam gdzie mogę dojść w 20 minut, idę prawie godzinę a na miejscu sznupie przez pół godziny zanim zacznę interesować się robotą. Wiedzę też że nie jestem sam z takim podejściem. Panowie z Zarządu - bez końca nie da się kroić wypłat, \"głupi ryl\" powie w końcu \"Stop pier...le to\" !!!!
Te samochody to Nissan LEAF ceny zaczynają się od 128 tys. za sztukę max zasięg to 200 km
Nie krzesła elektryczne tylko pastuchy elektryczne do poganiania górników
Tyrać nie gadać. Chcieliście mieć PiS to macie swoich. O co wam chodzi. Piniondze da wam Jarosław K. Nikt tak nie obieca i nie dotrzyma jak on.
Może krzesła elektryczne niech se kupią, mnie do roboty nikt nie wozi.
Słyszałem ,że mają kupić elektryczne scharfy do jazdy ludzi bo te spalinowe zatruwają górników ( to o zatruwaniu to w ramach informowania o nieprawidłowościach)
Kaj są pijundze
Prezesi sie bawia za wypracowane pieniadza fizycznych. Drony, samochody elektryczne, co jeszcze. Znow spasob na wyprowadzenie pieniedzy ze spolki. Znow gorniczka trzeba bedzie obciac pensje aby finansowac zachcianki.
Córka leśniczego miała samochody na zbyciu?
Wspierają marzenia Morawieckiego(juniora)Muszą się przypodobać
jest kasa są zabawki :)
Podstawowa wersja kosztuje 130 000zł.jak znam urzedasow z JSW to kupili wersje wypasione za ok.200 000. Wiec opinie że cena jest podobna do aut tradycyjnych można wlożyc miedzy bajki.
A nie mozna Panu Prezesowi i czlonkom zarzadu kupic po gejmboju?
Zajeliby sie czyms wowczas i nie wydawali pieniedzy na glupoty.
Jedyny samochód który nie przejechał toru testowego T O P G E A R w całości, to był samochód elektryczny.
Kto widział minę prowadzącego, gdy mu ten
\"C U D\" zameldował że już prądu \"nima\",
a stacji ładowania brak!.
Zawsze się zastanawiam, dlaczego nas, czytelników, przeróżni geniusze mają za matołów.
No przecież pracownicy biura zarządu i sam zarząd zarabiają tak śmieszne pieniądze , że w żaden sposób nie stać ich na benzynę proponuję wprowadzić dodatek na paliwo w kwocie np. 50 tys na miesiąc.
A nie można by skorzystać z rowerów miejskich tak sztandarowej inwestycji w naszym mieście.
Niech wywiozą nimi głupi dozór z elekrycznego.
Załatwcie lepszy sprzęt do nurkowania na upadowe bo do dna nie mogę dopłynąć
i tak to właśnie wygląda w tej spółce. pracowników na 3 lata pozbawić dodatków (zobaczymy czy na 3 latach się skończy), a ledwo wypracowane zyski już trwonić na samochody elektryczne, drony, firemki i inne pierdoły. nawet się nie zorientujemy jak spółka znowu będzie zadłużona po uszy.
A jak tam Śliski z ED3z ? Dalej pisze w raportach na rozdzielni \"Nie załańczać\" ?
Następnym zakupem będą latające dywany
Czego to człowiek nie wymyśli, jak się nudzi w robocie.
Taczka nie wymaga stacji ładowania.
\"Chodzi o uzyskanie oszczędności w związku z mniejszymi kosztami użytkowania samochodów\"
TCO - Total Cost of Ownership (calkowity koszt posiadania)
jest w przypadku samochodow elektrycznych nawet kilkukrotnie wiekszy od pojazdow tradycyjnych.
Scieme tluka. Chca sobie pojezdzic luksusowymi pojazdami.
Ogłaszam konkurs : Co można jeszcze kupić za wypracowane zyski , jedno kryterium : musi być bezwarunkowo potrzebne tak jak np. drony i samochody elektryczne.
Proponuję zakup rowerów. Zasięg nieograniczony, a spożycie grochu, fasoli lub kapusty, pozwoli na osiągnięcie szybkości znacznie przekraczającej tą dopuszczalną na polskich drogach.
Nie można było wymyślić czegoś głupszego? Samochód co najmniej dwukrotnie droższy, do tego stacja ładowania. Zasięg jest teoretyczny, bo praktycznie będzie to około 100 km, czyli żeby nie utknąć w drodze to będą mogli jechać do Rybnika lub Żor. Nie podlizujcie się tak rządowi PiS, bo ich marzenia o milionie samochodów elektrycznych są głupawe. Lepiej kupcie sobie deskę i kiedy będziecie mieli takie pomysły, to walnijcie się nią w głowę. W prywatnej firmie taki zarząd już szukałby roboty.
Mogliby kupić meleksy dla kalifaktorów , żeby nie musieli chodzić na powierzchni