Zmarł Tadeusz Jedynak - legenda "Solidarności"
Zmarł Tadeusz Jedynak, wieloletni działacz NSZZ "Solidarność", członek władz Związku na szczeblu regionalnym i krajowym, uczestnik strajków górniczych z 1980 i 1988 roku, w 1980 r. wiceprzewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego przy KWK "Manifest Lipcowy" (obecnie KWK "Borynia-Zofiówka-Jastrzębie" Ruch "Zofiówka"), sygnatariusz Porozumienia Jastrzębskiego, uczestnik obrad Okrągłego Stołu w podzespole górniczym, poseł na Sejm. Miał 68 lat.
Urodził się 16 kwietnia 1949 r. w Niesadnej koło Garwolina na Mazowszu. Absolwent płockiego Technikum Budowlanego (1970) i Wyższej Szkoły Ochrony Środowiska w Radomiu (2010). Karierę zawodową rozpoczynał w Warszawskim Przedsiębiorstwie Robót Instalacyjnych i Przemysłowych (1964-1968). Następnie pracownik Naftobudowy (1968-1972), jastrzębskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego (1972-1974) i kopalni "Manifest Lipcowy" (1974-1981).
Od 29 sierpnia do 3 września 1980 uczestnik strajku zakończonego podpisaniem Porozumienia Jastrzębskiego, trzeciego z tak zwanych porozumień sierpniowych. Wiceprzewodniczący Międzyzakładowej Komisji Robotniczej (MKR) NSZZ "Solidarność" Jastrzębie. Od 12 lutego 1981 r. członek Tymczasowego Prezydium Krajowej Komisji Porozumiewawczej, następnie członek Komisji Krajowej. Delegat na I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "Solidarność". Od września 1980 do marca 1981 r. w rządowo-robotniczej komisji mieszanej zajmującej się problemami Śląska i górnictwa.
Współtwórca i członek zespołu redakcyjnego pisma Nasza Solidarność, biuletynu MKR Jastrzębie.Po ogłoszeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. zatrzymany. Internowany w Katowicach, Zabrzu-Zaborzu (od marca 1982 r.), Nowym Łupkowie (od maja 1982 r.) i ponownie w Katowicach (grudzień 1982 r.). Wydawca pisma internowanych Nasza Krata, uczestnik głodówek i innych akcji protestacyjnych. 23 grudnia 1982 r. zwolniony.
Od czerwca 1983 r. w ukryciu. Przewodniczący Regionalnej Komisji Wykonawczej Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, członek Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej Związku. 17 czerwca 1985 r. aresztowany w Warszawie, 11 września 1986 r. zwolniony na mocy amnestii. Później wielokrotnie zatrzymywany i skazywany na grzywny przez kolegium do spraw wykroczeń.
W lipcu 1988 r. wyjechał do Australii. Tam miesiąc później otrzymał wiadomość o wybuchu strajków robotniczych. Błyskawicznie wrócił i przedostał się na teren KWK "Manifest Lipcowy", by wesprzeć kolegów żądających przywrócenia pluralizmu związkowego i ponownej rejestracji "Solidarności", zdelegalizowanej przez komunistyczne władze 13 grudnia 1981 r. wraz z ogłoszeniem stanu wojennego. Konsekwencją strajków była lawina wydarzeń nazywana "przełomem roku 1989": obrady Okrągłego Stołu (z udziałem Tadeusza Jedynaka jako członka podzespołu górniczego), częściowo wolne wybory 4 czerwca i powołanie pierwszego niekomunistycznego rządu w Europie Środkowo-Wschodniej.
Sprawował mandat posła I kadencji (1991-1993) z listy NSZZ "Solidarność" i II kadencji (1993-1997) z listy Unii Pracy. Odznaczony przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie Kazimierza Sabbata Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1988). W 2006 r. otrzymał Krzyż Komandorski tego orderu.
Komentarze
4 komentarze
Oby poumierali wszyscy z betonu
NIE, nie przeszkadza. \"Solidarność\" to od ładnych kilku lat, niewiarygodny związek. To trampolina do wybicia się na politykę i służenie, za świetne pieniądze, władzy lub tym, którzy lepiej płacą. IPN, to też instytut dobrze płatnych cwaniaków, służących tak jak wyżsi działacze tzw. \"solidarności\"
Anie przeszkadza Ci, ze Jedynak został zarejestrowany jako TW i w IPN jest jego teczka. Zapytajcie w Solidarności dlaczego nie otrzymywał odznaczeń w związku z kolejnymi rocznicami podpisania porozumień sierpniowych.
Śmierć stawia nas w obliczu bezsilności, która nas obezwładnia i zabiera w nieznane. A kiedy pojawia się kradnąc ukochaną osobę, przeszywa serce bólem i odznacza w nim swoje piętno, które przypomina nam stale jacy jesteśmy wobec niej bezsilni.
Jest coraz mniej takich ludzi jak Tadeusz. Odpoczywaj w spokoju.