środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

"Może chodzi o to, aby tu nic nie było w mieście?"

10.05.2017 10:29 | 39 komentarzy | kb

Ośrodek Wypoczynku Niedzielnego to temat, który przewija się w lokalnej polityce od lat. Wydawałoby się, że wszyscy w mieście są zgodni, co do tego, że jest to jedna z ważniejszych spraw w Jastrzębiu. Jednak ostatnio ze strony części radnych pojawiły się głosy, że może ważniejsze są remonty dróg, może jeszcze poczekać, bo przecież ludzie chcą chleba, a nie igrzysk. O co w tym wszystkim chodzi? 

"Może chodzi o to, aby tu nic nie było w mieście?"
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

OWN jest jednym z kluczowych projektów strategicznych miasta. Był też bohaterem kampanii wyborczej w 2014 roku, a nawet w 2010. Wszystkie ugrupowania polityczne wypisywały go sobie na sztandarach. Wszyscy przyznawali, że odnowienia OWN chcą mieszkańcy, jak to się teraz mówi suweren, a ich wola jest święta. Jednak podczas kwietniowej sesji Rady Miasta, kiedy omawiano projekty strategiczne, u części radnych z Klubu Prawo i Sprawiedliwość pojawiły się poważne wątpliwości.

- Wątpliwe jest finansowanie modernizacji OWN wyłącznie ze środków miejskich. Czy aby na pewno miasto wykorzystało wszystkie możliwości pozyskania środków zewnętrznych? Skoro już tyle czekamy to pytanie, czy możemy poczekać jeszcze trochę. Rozumiem zniecierpliwienie innej części mieszkańców, aczkolwiek to są kolejne miliony złotych, które moglibyśmy zainwestować w różne tematy, między innymi te gospodarcze. Wydaje mi się, że młodzi mieszkańcy oczekują bardziej chleba, a nie igrzysk. Najpierw jest chleb, a potem są igrzyska. To zagospodarowanie OWN będzie sprzyjało rekreacji, ale co z tego, jeśli nie będzie czasu na odpoczynek, bo trzeba będzie jechać do pracy poza miasto - mówił Szymon Klimczak (PiS).

Tymczasem inny radny z Klubu Prawo i Sprawiedliwość Mirosław Kolb w czasie tej samej sesji, przy okazji dyskusji nad Strefą Centrum, sprzeciwił się temu, aby było tam centrum handlowe. Zaproponował zlokalizowanie w tym miejscu… terenu rekreacyjnego. Radny Tadeusz Sławik (PiS) liczył się nawet z możliwością odkupienie w przyszłości tego obszaru od prywatnego właściciela za cenę kilkunastu milionów złotych. W kwestii modernizacji OWN, do którego miasto ma prawa własnościowe, to był gotowy zwlekać z inwestycją rok, czy nawet dwa.  Radny Andrzej Matusiak, podczas dyskusji nad OWN, wskazywał na inne istotne sprawy w mieście, jak chociażby remont ulicy Wyzwolenia w sołectwie Ruptawa.  

A więc chleba czy igrzysk? Odpowiedź na to pytanie, według radnych PiS, jest różna i to wygłoszona podczas jednej sesji. W takiej sytuacji trudno mówić o spójności w poglądach prezentowanych podczas tego samego posiedzenia.

Takie postawienie sprawy wywołało zdziwienie ze strony zastępcy prezydenta miasta Romana Foksowicza, który argumentował, że mieszkańcy od lat czekają na odnowiony OWN i zadanie to zostało wpisane do projektów kluczowych - co zaakceptowali radni - a więc najważniejszych Miasta Jastrzębie-Zdrój.

Radna Lucyna Maryniak (PO) podkreślała, że każde ugrupowanie, które szło do wyborów zarówno w 2014 roku, jak i wcześniej, bo w 2010 obiecywało mieszkańcom odnowiony OWN.

- Także poseł Grzegorz Matusiak w 2010 r. prezentował makiety tego, jak będzie wyglądał zmodernizowany OWN. A teraz, zapomnieliście o tym? Wypada tu przypomnieć znane powiedzenie, co by tu jeszcze spieprzyć, co jeszcze - mówiła.

Alina Chojecka (PO) także podnosiła wolę mieszkańców w kwestii OWN

- A może to nie jest ten czas, a może to nie są te pieniądze? No to teraz odpowiedzmy sobie na pytanie, chcemy żeby wreszcie ten OWN zrobić, czy nie chcemy tego OWN? Czy mieszkańcy chcą tam wypoczywać z całymi rodzinami? Czy mamy obowiązek wreszcie stworzyć im takie możliwości? - pytała radna.

Bernadeta Magiera z Klubu Radnych Dla Jastrzębia podkreślała, że może w debacie o OWN chodzi nie tylko o merytoryczne przesłanki i troskę o mieszkańców.

- Nie mogę zrozumieć logiki myślenia moich przedmówców Klubu PiS. Żałują wydać z kasy miejskiej 6 mln zł. A z drugiej strony mogliśmy taniej wybudować Dom Solidarności w Zdroju, a mamy budować go na Kaszubskiej, co będzie kosztowało dwa razy tyle albo i drożej, bo panowie uparli się, żeby to było na Kaszubskiej. Może tu chodzi o to, aby nic nie było robione w mieście?- zastanawiała się radna Magiera.

Prezydent miasta Anna Hetman podkreślała, że konieczne jest działanie władzy wykonawczej jak i uchwałodawczej (radnych) na rzecz miasta.

- Jeśli chcemy, aby mieszkańcy czuli się tutaj dobrze i abyśmy wspólnie mogli wywiązać się z pewnych obietnic, to jednak trzeba je realizować. Każdy z nas mówił, ze OWN jest zadaniem priorytetowym. Zastanówmy się, kiedy my razem będziemy się cieszyć z czegoś, co nam się wspólnie udało? - podsumowała dyskusję prezydent.