O co chodzi z MZK? Kto w co gra?
Wprowadzenie bezpłatnej komunikacji w Jastrzębiu nierozerwalnie wiąże się z Międzygminnym Związkiem Komunikacyjnym. To on odpowiada za organizację przewozów pasażerskich na terenie miasta. MZK ma wykonywać to, czego oczekują gminy tworzące ten Związek, choćby wprowadzenie bezpłatnej dla pasażera komunikacji. To, co da się zrealizować w sąsiednich gminach, dla Jastrzębia nie jest już tak proste. Dlaczego…
Bezpłatna dla pasażera komunikacja z powodzeniem funkcjonuje w Żorach, za symboliczną złotówkę w Pawłowicach, a ostatnio nawet Suszec wprowadził przejazdy również za złotówkę. Zrozumiałe więc, że także Jastrzębie chce dołączyć do tego „elitarnego” grona, które ma u siebie bezbiletową komunikację. Skoro nie da się, przynajmniej na razie, wprowadzić jej dla wszystkich pasażerów, to może chociaż na początek dla dzieci i młodzieży? Mija pierwszy kwartał 2017 roku i nic. MZK tłumaczy, że trzeba oszacować koszty, obliczyć, ile to będzie kosztowało? Mijają pierwsze trzy miesiące roku i ciągle nic nie wiadomo. Na ostatnim posiedzeniu Zarządu MZK podobno zabrakło przedstawicieli firm, które miałyby obliczyć ten koszt. A więc nadal czekamy.
Wszystkiego nie ułatwia fakt, że w samym MZK są problemy. Od kiedy Daniel Wawrzyczek zdecydował o tym, że nie chce dalej zarządzać tą organizacją, nie znalazł się żaden chętny na jego miejsce. Może po prostu boją się wziąć odpowiedzialność za to, co dzieje się w Związku? Pewnie łatwiej jest raz na jakiś czas przyjechać przedstawicielom poszczególnych gmin i wspólnie przegłosować decyzje, czy rozwiązać problemy. Jastrzębie, które najwięcej wpłaca do kasy MZK ma niewiele w nim do powiedzenie, tyle co najmniejsza gmina. Nie może nawet wyegzekwować darmowej komunikacji dla mieszkańców.
Często na posiedzeniach Zgromadzenia Delegatów MZK słychać głosy, że w Żorach, Pawłowicach udało się z bezpłatną lub za symboliczną złotówkę komunikacją, a u nas jest to niemożliwe. Dziwnym trafem miasta, które korzystają z tego rozwiązania miały lub mają swoich przedstawicieli w gremiach decyzyjnych MZK. Przewodniczącym Zgromadzenia Delegatów jest Franciszek Dziendziel - wójt gminy Pawłowice, gdzie funkcjonuje komunikacja za 1 zł. Natomiast w fotelu przewodniczącego Zarządu MZK do niedawna zasiadał Daniel Wawrzyczek, zastępca prezydenta miasta Żory, który u siebie w mieście ma darmowe przejazdy. Inny mieszkaniec Żor - Benedykt Lanuszny, dyrektor Biura MZK, obecnie piastuje funkcję zastępcy przewodniczącego zarządu MZK. Kiedy, w grudniu wybierano go na to stanowisko ustalano, że będzie to prezes „techniczny”, tymczasowy. Jednak w międzyczasie zmieniał on zdanie i nadal chce sprawować funkcję. Poza powodami prywatnymi nie uzasadnił, dlaczego teraz tak mu na tym zależy.
Nie da uniknąć się wrażenia, że wprowadzenie bezpłatnej komunikacji dla mieszkańców Jastrzębia jest blokowane w MZK. Powszechnie wiadomo, że znaczący wpływ na decyzje podejmowane przez Związek mają koledzy polityczni radnych, będących w opozycji do obecnej prezydent Jastrzębia-Zdroju w Radzie Miasta. Nieoficjalnie słychać głosy, że nie zgadzają się na wprowadzenie bezbiletowej komunikacji w tej kadencji samorządu. Cel wydaje się oczywisty - polityczna walka w jastrzębskim samorządzie o władzę, a dokładnie o stanowisko prezydenta. W takim układzie interesy mieszkańców schodzą na dalszy plan.
Nie dziwi więc, dlaczego na chwilę obecną nagle piętrzą się problemy nawet z wprowadzeniem bezpłatnej komunikacji dla uczniów i studentów w naszym mieście. Wszystko przesuwa się w czasie. Potrzeba kolejnych dni i tygodni na analizy, które nie wiadomo, kiedy się skończą i kiedy zaowocują konkretnymi decyzjami.
Jednocześnie MZK robi wszystko, aby nie przeprowadzić audytu, czyli przeanalizować, jak działa ta firma, jak dokładnie wygląda przepływ pieniędzy, czy każda gmina rzeczywiście płaci tylko za usługi, z jakich korzysta, czy koszt utrzymania MZK jest równomiernie rozkładany na wszystkich członków Związku. Miasto Jastrzębie od dłuższego czasu żąda przeprowadzenia audytu. Na próżno. Daniel Wawrzyczek, do niedawna przewodniczący Zarządu MZK, twierdził, że wszystko działa dobrze. Dlaczego zatem PKM stoi na skraju bankructwa?
Podczas ostatniego, 20 marca, posiedzenie zarządu MZK znowu nie ustalono nic konkretnego o bezpłatnej komunikacji dla młodych jastrzębian. Znowu przesunięto termin tych rozstrzygnięć. Na dodatek jest jeszcze sprawa Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej, które stoi na krawędzi upadłości. Przedsiębiorstwo to, należące do MZK, musiało w przetargu ubiegać się o zadania przewozowe. Tak, jakby nie można było uczynić z niego przewoźnika wewnętrznego. Benedykt Lanuszny podczas jednej z sesji Rady Miasta powiedział, że „nie było politycznej woli”, żeby tak zrobić. Czy nadal w MZK mamy do czynienia z polityczną wolą lub jej brakiem w sprawie bezpłatnej dla pasażerów komunikacji w Jastrzębiu i gdzie znajduje się ośrodek decyzyjny?
Komentarze
26 komentarzy
Zlikwidować Mzk a Bardzo Lubianego osadzić z dala od ludzi
Widzę tylko jedno rozwiązanie - LIKWIDACJA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Szkoda mi Pana Janusza Budy wlazł w wielkie g....... sukcesem będzie wyegzekwowanie audytu w MZK,a właściwie z jakim rocznym wynikiem finansowym zakończyło MZK mając tyle forsy publicznej.Piszę się o PKM który nie dostaje pieniędzy na faktycznie wykonywaną komunikację /paliwo ogumienie/.
ja tylko wiem że pani prezydent obiecała darmową komunikacje, tylko dlatego na nia głosowałam i czuję sie oszukana
W Jastrzębiu Rządzi PiS więc w MZK żadnych zmian nie będzie Co ich obchodzą pracownicy PKM Byle Jak i nieudolnie ale rządzić Zachowują się jakby wszystkie rozumy pozjadali Gmin też nic Jastrzębie nie interesuje a tych kilkudziesięciu bezrobotnych z PKM to już wcale
Trzeba się przyjrzeć temu tworowi - MZK. Niech Buda nie zgadza się stanąc na czele zarządu, bo będzie wyrolowany
Jakiś nieprzyjemny zapach dochodzi z MZK, sami się nie oczyszczą, trzeba tam skierować siepaczy z CBA.
Przyrośnięci do foteli...
A miało być tak pięknie i za darmo
Audyt w MZK to konieczność, a następnie pan Benedykt Lanuszny do zobaczenia w innym miejscu. Trzeba teraz sprawę cisnąć bo wygląda, że MZK ponownie chce zawieruchę przeczekać.
Tu nawet nei chodzi o bezpłatną komunikacje. Tu chodzi o jakiekolwiek zmiany i reformy MZK. Miasto od kilku lat domaga sie jakiejś aktualizacji rozkładu jazdy itp. I zawsze ta sama odpowiedź \"Rozkład jest dobry\". Za Janeckiego też tak było. A sprawa z Warbusem? To podchodzi pod korupcje moim zdaniem. MZK mogło zlecić PKMowi przewozy i nie było dzisiaj problemu z tą firmą. Ale jakimś sposobem bo \"nie było woli politycznej\" woleli rozpisać przetarg. Nie broncie dziadków z MZK bo oni sami dobrze wiedzą że nawalili.
No właśnie pis obiecał bkm? Miejscie pretensje do po... Ups sorry hrabina pedagog jest bezpartyjna.
Czy to PiS pisał i robił kampanię wyborczą Pani Hetman
Pisowce jastrzebskie kumają się z pisowcami zorskimi i blokują. Na taczki z nimi!
Honor się nie liczy, jak się nie ma innej roboty. Będzie się trzymał pazurami i żebami. Benek sam nie odejdzie.
Panie Lanuszny, czy Pan wie że nawet Pana pracownicy mają już Pana dość, no może Pani D.P. nie, jak Pan ma trochę honoru to bierz Pan torbę i do widzenia.
Wola polityczna działa w miastach, w których komunikację świadczy firma Warbus. Tam nakłada się kary za nienależyte wykonanie usług (Gdańsk), tam powołuje się własne przedsiębiorstwo (Nowa Sól). Miasto Jastrzębie-Zdrój ma związane ręce bo choć płaci 50% za komunikację to nie ma nic do powiedzenia, bo to miasto Żory rządzi. A wiadomo, ten kto rządzi ten ma a reszta niech siedzi cicho i się cieszy, że coś im skapnie.
Mam nadzieję, że jutro PANowanie Lanusznego zakończy się na dobre. To on doprowadził do problemów PKM. PRECZ! Niech zabierze ze sobą swoje popleczniczki .... DP, GP
Zastanawiam sie panownie radni z PiS jak wy się czujecie w związku z tą sytuacją. Przecież ludzie wiedzą kto się z kim zna i ma wspólne interesy. Nie szkoda wam patrzec jak wasze i nasze miasto jak cierpni na tym wszystkim? Dlaczego działacie na szkode miasta? Chcecie pospuc plany prezydent. Ok to zrozumiałe taka jest polityka ale jak będziecie dalej wszystko blokowac to i tak ludzie was nie wybiorą w kolejnych wyborach... Radni zagadajcie do kogo trzeba żeby ruszyć z tą darmową komunikacja w końcu.
Lanuszny do wywalenia w czwartek. Precz z nim!
ośrodek decyzyjny znajduje się w Żorach, i to od kilku ładnych lat
Szable w dłoń, Lanuszny musi odejść
Czy wszyscy radni nie powinni usiąść za kierownicą?
Ukarany Warbus To nie koniec problemów gdańskiej komunikacji. Tylko w pierwszych dwóch tygodniach bieżącego roku ZTM Gdańsk nałożyło na podwykonawcę, czyli firmę Warbus kary umowne w wysokości blisko 15 000 zł. To efekt problemów z właściwą obsługą zadań przewozowych na liniach 117, 122, 126, 143 i 171. Jak uzasadnia swoje decyzje ZTM, Zarząd otrzymał wiele zgłoszeń od pasażerów, którzy skarżyli się na niesprawne autobusy i niewykonane kursy. Kary umowne, jakie znalazły swoje zastosowanie w przedłużonej od 1 stycznia br. umowie z ZTM dotyczyły przede wszystkim realizowania przewozów autobusami o zbyt małej pojemności lub całkowitego niewykonania kursów na trasach. Dodajmy, że problemy taborowe gdańskiego oddziału Warbusa doprowadziły do wypowiedzenia części zadań objętych umową na trasie linii 171 z Gdańska do Gdyni i przekazanie ich komunalnemu przewoźnikowi, spółce Gdańskie Tramwaje i Autobusy (GAiT).
Jak można przeczytać, w Gdańsku jest wola polityczna, a w Jastrzębiu - Zdroju woli politycznej nie było i dalej nie ma.
Nikt nie da ci tyle ile obieca nasza CARYCA z PO
Pisowce to blokujący wszystko w mieście. Na taczki z nimi!