Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Poseł Matusiak "zapewni" związkowcom urlopy górnicze

16.03.2017 09:31 | 39 komentarzy | kb

Nie tylko górnicy pracujący pod ziemią mogą liczyć na przywilej skorzystania z urlopów górniczych. Dzięki posłom o takie urlopy będą mogli wystąpić również działacze związkowi, którzy będąc oddelegowani do pracy społecznej nie pracują pod ziemią. Parlamentarzystą, który przedłożył Sejmowi takie rozwiązania był jastrzębski poseł Grzegorz Matusiak (PiS), członek NSZZ „Solidarność’. 

Poseł Matusiak "zapewni" związkowcom urlopy górnicze
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Projekt ustawy w tej sprawie złożył poseł Grzegorz Matusiak wraz z grupą kilkudziesięciu posłów z Klubu Prawo i Sprawiedliwość. Nowelizacja przegłosowanej przez Sejm ustawy górniczej pozwala działaczom związkowym czas oddelegowania od pracy pod ziemią włączyć do normalnego stażu pracy, tak jak pracownikom dołowym. Czyli lata, kiedy związkowcy spędzili w swoich biurach będą tak samo potraktowane, jak czas pracy ich kolegów pod ziemią. Praca nad tą ustawą trwała bardzo szybko, bo tylko jeden dzień. Sejm przyjął ją w dniu 9 marca. Teraz jest procedowana w Senacie i wszystko wskazuje na to, że senatorowie poprą tą propozycję.

Podczas sejmowej debaty poseł Leszek Piechota (PO) pytał, czy wprowadzenie takich korzystnych rozwiązań nie jest formą przekupienia działaczy związkowych w zamian za zgodę na przekazanie do SRK kopalni „Krupiński” oraz innych likwidowanych kopalń. Minister energii Grzegorz Tchórzewski przekonywał, że nowelizacja nie była pomysłem związkowców, tylko resortu energii i spółek górniczych. Inicjatorzy rozwiązania, aby czas działalności związkowej zaliczyć do normalnego stażu pracy pod ziemią, kierowali się tym, żeby „ludzi zaufania publicznego” nie spotkała „niesprawiedliwość społeczna”.  Gdyby nie zmiana ustawy górniczej to działacze z zamykanych kopalń musieliby wrócić na kilka lat do pracy pod ziemią.

Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Górników w Polsce  odniósł się do tej sytuacji.

- Nas nie da się kupić. My nie jesteśmy na sprzedaż. Jesteśmy zdziwieni, że taka ustawa powstaje. Paradoksalnie może ona być najbardziej antyzwiązkowa. My do tego ręki nie przykładaliśmy. Pewnie ta ustawa powstała w wyniku porozumienia rządu ze związkami zawodowymi, które są bardziej przez rządzących lubiane. Pewnie w tej ustawie jest gdzieś, jakieś drugie dno - powiedział w wywiadzie dla Radia Piekary wiceprzewodniczący Czerkawski.